Koleżanka stwierdziła, że sama tylu owoców nie przerobi i zaproponowała, abym brała owoce ze wszystkich drzew - ile zechcę.
Najpierw zrobiłam dżem jabłkowy z papierówek.
Zaraz po nich trzeba było zająć się śliwkami, gdyż osy rozpanoszyły się i pewnie nie zostawiłyby dla nas ani grama. Na półce z dżemami pojawiły się słoiczki z przetworzonymi śliwkami typu renkloda.
Następnie przez kilka dni przetwarzałam śliwki węgierki na powidła. Wyszły wspaniałe.
Dziś zakończyłam robienie dżemu jabłkowo-gruszkowego.
To był eksperyment, który robiłam z pewnym zaciekawieniem, co z tego wyniknie. Nigdy nie jadłam dżemu w składzie, którego były jabłka i gruszki.
Udało się i nawet jest toto smaczne.
Smak gruszki przeważa, ale jest złamany smakiem jabłkowym.
Ponieważ była to próba, przygotowałam niewielkie ilości owoców.
Dżemu wyszło 4 słoiczki 300 gramowe.
Podaję przepis i zachęcam do wykonania tego oryginalnego dżemu.
Ponieważ robiłam go z jabłek papierówek i gruszek klapsa - takie właśnie owoce podaję w przepisie.
Dżem jabłkowo-gruszkowy
Składniki:1 kg jabłek (papierówki) - obranych i pozbawionych gniazd nasiennych,
1 kg gruszek (klapsa) - obranych i pozbawionych gniazd nasiennych,
1/2 szklanki wody,
4 łyżki cukru.
Wykonanie:
Jabłka zetrzeć na grubej tarce. Gruszki pokroić w drobne cząstki. Wrzucić rozdrobnione owoce do emaliowanego garnka, wlać wodę i doprowadzić do zagotowania. Odparowywać ok. 1 godz. na najmniejszym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Po czym odstawić do wystudzenia. Następnego dnia mocno rozgrzać, wsypać cukier (można użyć więcej cukru, jeśli ktoś tak lubi). Doprowadzić dżem do wysokiej temperatury, aby cukier rozpuścił się i przez chwilę tak podgrzewać, często mieszając.
Gorący dżem nakładać do słoiczków. Zapełnione słoiczki zakręcić, przykryć ręczniczkiem i pozwolić powoli ostygnąć.
Smacznego!!!
Jutro idę na działkę pozrywać aronie i będę robić dżem
aroniowo-jabłkowy według przepisu, który już kiedyś zamieściłam.