Strony

poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Cały tydziń...

w ogródku, a teraz mały odpoczynek.

Cały poprzedni tydzień pogoda była prześliczna (mimo zapowiadanych burz), więc wszystkie popołudnia spędziłam w ogródku.
Ten czas poświęciłam  na odnowienie nasadzeń na rabatach, które najdłużej czekały na "odmłodzenie".
Z ogródka wracałam do domu zmęczona, ale zadowolona.
Oczywiście robótki zostały odłożone do koszyka, jednak nie wszystkie - wieczorem sięgałam po druty, by zrobić choć parę rządków.

Wracając do pracy na działce.
Najpierw roślinki wybierałam ze "starego miejsca pobytu", przeczyszczałam i rozdzielałam.
W tym czasie mąż przekopywał rabatę, zasilał  nawozem i kompostem.



Następnie, wybrane sadzonki wędrowały na "nowe miejsce pobytu".


W miejscach odnawianych dwa lata temu rozrastają się i pięknie kwitną różne kwiaty.

Pierwiosnki zwane też kluczykami.



Omiegi jak miniaturowe słoneczka.


Żółte piękności - tulipanki.


O innych kwiatkach pisałam wcześniej.

Pięknie zakwitły drzewa owocowe i jest nadzieja, że w tym roku będzie więcej owoców.

Tu gałązka czereśni obsypana kwiatkami.


W końcu, po kilku tygodniach zimnej i deszczowej pogody, mogłam nareszcie wykonać to, co było zaplanowane już w zeszłym roku.
Wówczas w realizacji planów przeszkodził mi mały problem zdrowotny.
Teraz na działce pozostały mi bieżące prace pielęgnacyjne i odpoczynek z robótką.

niedziela, 20 kwietnia 2008

Pyszności, pychota, pychotka...

Dziś o ulubionym daniu.
Jest to smakowita potrawa, którą wykonuje mój Osobisty Kucharz,  a goście zawsze są zachwyceni.
Nie dysponuję fotką (przykro mi), ponieważ na dzisiejszy obiad miałam inne plany kulinarne - danie, w którym znaczącą rolę odgrywają morele, ale o tym innym razem. 


Sznycle z ananasem (Pychota)

Składniki:
- 6 dużych sznycli z szynki wieprzowej;
- 6 plasterków szynki gotowanej;
- 6 plasterków żółtego sera;
- 2 ząbki czosnku;
- 2-3 łyżeczki musztardy;
- 2 jajka;
- bułka tarta;
- mąka kukurydziana;
- puszka ananasów w plastrach;
- pieprz;
- sól;
- olej lub margaryna do smażenia.

Wykonanie:
Sznycle rozbić, aby były dość cienkie, posypać solą i pieprzem z obu stron.
Mąkę kukurydzianą i bułkę tartą wymieszać.
Jajka roztrzepać.
Musztardę wymieszać z przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku.
Musztardą z czosnkiem posmarować sznycle z jednej strony, położyć na środku plasterek szynki i plasterek sera.
Boki sznycla złożyć do środka, aby zapobiec wypływaniu sera,
Kolejne boki złożyć na zakładkę.
Tak przygotowane kotlety panierować najpierw w bułce z mąką, następnie w jajku i ponownie w bułce z mąką.
Smażyć na średnim ogniu, począwszy od strony zawinięcia, aby mięso nie rozwijało się.
Przed podaniem, na każdym kotlecie położyć plaster ananasa.
Podawać z ziemniakami lub ryżem i surówką z kolorowej kapusty.
Smacznego!!!

sobota, 19 kwietnia 2008

Ślubny obrazek - 5

"Postawiłam" pierwsze kreseczki, potem następne i... obrazek ożywił się, a dłonie nabrały kształtu.
Niby niewiele od poprzedniej odsłony, ale dla mnie to duuuży krok do przodu.

Już niedługo, już za chwilę (za dni parę) obrazek będzie skończony.
Dziś wygląda tak, a na powiększeniu widać, że obrączki wyszyte są złotą nitką.


czwartek, 17 kwietnia 2008

Ślubny obrazek - 4

Deszczu ciągle przybywa.
Chwilami zamienia się w mżawkę, ale wraca i nie daje słońcu szans.
Przez to czas się dłuuuży i robótki jakoś tak ślimaczą się, bo jak zwykle nie robię jednej, ale mam kilka rozpoczętych.
Może powinnam zająć się jedną i doprowadzić do zakończenia? - to nie jest możliwe w przypadku mojej osoby.
Ponieważ prace działkowe zostały przymusowo odstawione na boczny tor, więc prace domowe będę odrabiać.
W każdym kącie jest coś do zrobienia (w komputerze też)... plus robótki.
Ale nie o tym mówi tytuł.

Obrazek jest praktycznie wyiksowany i teraz zaczną się "schody", czyli te kreseczki, które nie zawsze tak ułożą się, jak to sobie wyobrażam.
Zawsze mam obawy, czy ja aby nie zepsuję całego efektu fałszywą kreską.
Jednak, jak nie zacznę wyszywać konturów, to nie skończę obrazka - aaale odkrycie zrobiłam?!


wtorek, 15 kwietnia 2008

Między deszczykiem, a deszczem

Zajrzałam na działkę z myślą wykonania dalszych porządków, ale było zbyt mokro.
W ten oto sposób prace ogrodowe znów przesuwają się w czasie.
Przyroda jednak nie chce poczekać i rozkwita w każdym kątku.

Zaczynają kwitnienie białe kwiatki - sasanki, szafirki i hiacynty.


W pełni kwitnienia są hiacynty różowe i niebieskie.
Ależ one pachną!

Są też inne kolory - sasanka w kolorze ciemnego fioletu, pierwiosnek czerwony z żółtym środkiem.


Kwitnie też sasanka liliowa, niebieskie cebulice, ciemnoniebieskie szafirki, żółte żonkile i omiegi, niebieskie przylaszczki i całe mnóstwo innych kwiatków, z których część prezentowałam w poprzednich sezonach.

Z jednej strony bardzo mnie cieszy ta paleta barw w ogródku, bo lubię upajać oczy pięknym widokiem każdego kwiatka.
Z drugiej zaś trochę mnie to smuci, bo zamierzone przesadzania będą wykonane w terminie nie zawsze odpowiednim dla różnych roślin.

Parę dni wcześniej byłam świadkiem ptasiego sporu o mieszkanko, ale o tym napiszę innym razem.

sobota, 12 kwietnia 2008

Ślubny obrazek - 3

Jeszcze trochę i obrazek będzie gotowy - już nie mogę doczekać się.
Robię go (jak pisałam) z przerwami ze względu na oczka męczące się przy krzyżykach.
W czasie odpoczynku od xxx skończyłam robótkę na drutach.

Do wyszywania białych elementów na obrazku, zastosowałam jedwabny kordonek taki, jak w obrazku komunijnym.
Dzięki temu to, co ma mieć jedwabisty połysk - ma, ale w rzeczywistości wygląda o wiele lepiej niż na fotce.




wtorek, 8 kwietnia 2008

Ślubny obrazek - 2

Jak widać, wcale nie spieszę się z zakończeniem wyszywanki - nie muszę.

Wyszywam powoli tak, aby oczy nie odmówiły posłuszeństwa.
A odmawiają ostatnio dość często.
Odpoczynkiem dla moich oczu jest przebywanie w ogródku, w moim zakątku natury.
Taka dawka zielonego widoku jest ukojenie nie tylko dla oczu.

Wieczorami zaś wykonuję inne robótki - niewymagające ciągłego wpatrywania się.
Teraz pogoda zrobiła psikusa (nie tylko mi), ale też przysporzyła sporych problemów, o których głośno w mediach.

W związku z krótkim powrotem zimy, mam przymusowy odpoczynek od prac działkowych, więc mogę (przy świetle dziennym) zająć się wyszywaniem.

Dziś obrazek wygląda tak, ale jeśli pogoda szybko nie zmieni się na lepszą, to pewnie sporo krzyżyków przybędzie.


poniedziałek, 7 kwietnia 2008

To..., czy to jest...

na długo???

Czy to jest wiosenna zima, czy zimowa wiosna?
A może inaczej - czy to zima na wiosnę, czy wiosna w zimie?

To są fragmenty zdjęć zrobionych przed chwilą, czyli
dnia 07.04.2008 r. o godz. 22.15



Czy tak będzie aż do lata?
Czy latem też będzie zima???

środa, 2 kwietnia 2008

Ślubny obrazek - 1

Nie dam się złamać złemu nastrojowi - w końcu jestem Koziorożcem.
Mój sposób na przywrócenie dobrego nastroju działa, lecz tym razem powoli.
A dodatkiem do tego sposobu jest kolejna robótka, która wiąże się z radosnym tematem, jakim jest ślub.

Rozpoczynam serię obrazków na okoliczność ślubu.
Ponieważ będę taki obrazek potrzebować, postanowiłam, że wykonam kilka różnych i wybiorę ten, który najbardziej mi się spodoba.

Jeden z obrazków już rozpoczęty.