Wczoraj otrzymałam wiadomość, że przesyłka
specjalna dotarła na miejsce.
Jedną z ważniejszych zawartości paczki był karmnik dla ptaszków.
Ktosiu zrobił 2 lata temu chyba 8-9 różnych karmników.
Wszystkie rozeszły się i rozjechały do znajomych, niektórym nawet fotki nie
cyknęłam.
W grudniu minionego roku, zrobił 3 nowe karmniki, z których jeden zamontowany
został na działce, a dwa czekały na nowych właścicieli.
Z pozostałych dwóch, jeden już zmienił adres - mąż zdecydował, a ja zapakowałam
i wysłałam.
Mam (Mamy) nadzieję, że nowy właściciel długo będzie mógł karmić ptaszki i
obserwować je przez okno swojego pokoju, a ptaszki chętnie skorzystają z takiej
stołówki.
Cieszymy się, że niespodzianka spodobała się i znalazła już swoje miejsce.
Moje robótki - blog o wyszywaniu, szydełkowaniu, papierowej wiklinie, kartkach okolicznościowych oraz o ogródku i urokach natury.
Strony
▼
czwartek, 26 lutego 2009
niedziela, 22 lutego 2009
Wielkanocna kokoszka...
Przeniosłam się tu całkowicie, dlatego na fotkach pojawił się dodatkowo obecny mój adres, czyli https://splocik2.blogspot.com/
Chociaż pisałam od początku (od momentu opublikowania instrukcji), to napiszę jeszcze raz wyraźnie, żeby nie było wątpliwości.
Nigdy nie ukrywałam, że pomysł (wzór) kokoszki nie należy do mnie. Chętnie poznałabym osobę, która pierwsza wykonała ten wzór.
Instrukcję na wykonanie kokoszki napisałam w oparciu o fotografię, której autora nie znałam i przy fotografii nie było opisu wykonania.
Moja wersja kokoszki nie jest dokładnym odtworzeniem oryginału, a jedynie dużym podobieństwem do niego.
Fotografię przysłała mi blogowiczka, o czym pisałam od samego początku.
Zatem prawo autorskie dotyczy wyłącznie instrukcji wykonanej przeze mnie.
*****
Edycja wpisu (powtórna) - 01.02.2014r.
Ponieważ moja instrukcja na wykonanie mojej wersji WIELKANOCNEJ KOKOSZKI jest bardzo popularna i wiele osób próbuje na różne sposoby rozpowszechniać ją bez mojej zgody, postanowiłam dodać odpowiednie zastrzeżenie.
Czy dostępność instrukcji w moim blogu nie wystarcza!!!????
Przepraszam za niedogodność.
Zastrzeżenie.
Prawo autorskie dotyczy każdej formy publikowanej w blogu.
Nie ma zgody na kopiowanie tej instrukcji (opis, zdjęcia i schematy) w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci wideo bądź spakowanych plików, ponieważ narusza to ustawę o prawach autorskich.
Wystarczy podać link do instrukcji.
*****
Tak pisałam 22 lutego 2009 r.
Skoro nie mogę robótkować, to będę pisać (na obu blogach) jedną ręką (lewą) o tym, co zrobiłam, zanim poczułam ból łokcia.
Jakiś czas temu, Renula30 przysłała mi fotkę ślicznych ażurkowych kokoszek z prośbą o rozszyfrowanie sposobu wykonania.
Przy znalezionej gdzieś w necie fotce nie było opisu, a kokoszka tak zachwyciła (mnie zresztą też) Renulę , że zapragnęła ją wykonać, ale stwierdziła - bez pomocy ani rusz.
Robiłam tę kurkę tuż przed kontuzją ręki (o czym gdzieś tam wcześniej pisałam), praktycznie już odczuwałam ból, ale dobrnęłam do końca zanim odłożyłam szydełko do pudełka.
Przed tą kokoszką zrobiłam dwie inne (prostsze), ale o nich napiszę w jednej kolejnych notek.
Zatem spróbuję po kolei opisać wykonanie kokoszki, tej w środku.
Do wykonania kokoszki zastosowałam nici "Snehurka" tex 50 x 3 i szydełko nr 10 (0,75 mm).
Przy zastosowaniu innych nici, ale o tej samej grubości uzyskuje się podobny wymiar.
Moja kurka ma 10 cm długości i może przysiąść na jajko średniej wielkości
Opis mojej wersji kokoszki przeplatam fotkami, które przybliżą wykonanie danego fragmentu.
1. Wykonanie kółka:
- 5 o. łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym;
- 3 o. łańc. (zamiast słupka), 9 słupków, okrążenie zamknąć oczkiem ścisłym;
- przejść oczkiem ścisłym miedzy dwa słupki poprzedniego rzędu i wykonać 4 o. łańc. zamiast słupka 2 x nawijanego, w to samo miejsce wykonać jeszcze dwa słupki 2 x nawijane, *między kolejnymi dwoma słupkami poprzedniego rzędu wykonać 3 sł. 2 x nawijane* - powtarzać do końca okrążenia, które zamknąć oczkiem ścisłym.
Wykonać dwa jednakowe kółka.
2. Główka
Kółka połączyć na obwodzie półsłupkami, pozostawiając nie złączone 8 ostatnich słupków.
3. Korpus
- każdy rząd zaczynać oczkami łańcuszka zamiast pierwszego słupka, a kończyć oczkiem ścisłym.
Rz. 1 - wykonać 3 o. łańc. ( zamiast pierwszego słupka) - na niezłączonych słupkach wykonać łącznie 16 słupków oddzielonych 1 oczkiem łańc., rządek zamknąć oczkiem ścisłym;
Rz. 2 - przejść oczkiem ścisłym na łańcuszek między słupkami, wykonać 4 o. łańc. (zamiast pierwszego słupka), 1 słupek 2 x nawijany, 2 oczka łańcuszka - między kolejnymi słupkami poprzedniego rzędu wykonać po 2 słupki 2 x nawijane, każdą parę słupków oddzielić 2 oczkami łańc. ;
Rz. 3 - przejść oczkami ścisłymi na łańcuszek między słupkami, wykonać 4 o. łańc. (zamiast pierwszego słupka), 2 słupki 2 x nawijane, 2 oczka łańcuszka - na łańcuszkach poprzedniego rzędu wykonać po 3 słupki 2 x nawijane, każdą grupę słupków oddzielić 2 oczkami łańc.;
Rz. 4 - przejść oczkami ścisłymi na 3 z kolei łańcuszek między słupkami tak, by rozpocząć kolejny rządek z boku główki, wykonać 8 grup po trzy słupki 2 x nawijane, jak w rzędzie 3, dalej wykonać drugim kolorem (tu kolor biały) 8 razy wachlarze w na kolejnych oczkach łańcuszka poprzedniego rzędu (3 sł. 2 x nawijane, 2 o. łańc, 3 sł. 2 x nawijane) - nie ucinać nitek.;
Rz. 5 - odwrócić robotę, przejść oczkami ścisłymi na łańcuszek między słupkami wachlarzyka - na wachlarzach poprzedniego rzędu wykonać takie same wachlarze - 3 x, następnie wykonać wachlarzyk (2 sł.2 x nawijane, 2 o. łańc., 2 sł.2 x nawijane) między wachlarzami poprzedniego rzędu, dalej 2 x wachlarz na wachlarzu, 1 x wachlarzyk między wachlarze i ponownie 3 x wachlarz na wachlarzu, dalej przerabiać 9 x po 3 słupki ( jak w rz. 3, zaczynając od 4 o. łańc. zamiast pierwszego słupka) na oczkach łańcuszka poprzedniego rzędu, poczynając od miejsca miedzy kolorami;
Rz. 6 - odwrócić robotę, wykonać 10 x po 3 słupki (jak w rz. 3, zaczynając od 4 o. łańc. zamiast pierwszego słupka, poczynając od miejsca między kolorami), dalej na każdym wachlarzu wykonać wachlarz z 6 słupków ( jak w rz. 4 - 3 słupki 2 x nawijane, 2 o. łańc., 3 słupki 2 x nawijane);
Zastrzeżenie.
Prawo autorskie dotyczy każdej formy publikowanej w blogu.
Nie ma zgody na kopiowanie tej instrukcji (opis, zdjęcia i schematy) w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci wideo bądź spakowanych plików, ponieważ narusza to ustawę o prawach autorskich.
Wystarczy podać link do instrukcji.
Rz. 7 - na odcinku wachlarzy (ogon), wykonać łuki z 5 o. łańcuszka (każdy), mocując je półsłupkami kolejno - raz na środkach wachlarzy, raz między wachlarzami;
Rz. 8 - wykonać łuki z 7 oczek łańcuszka (każdy) i mocować je na środku każdego łańcuszka poprzedniego rzędu;
Rz. 9 - kolorem wachlarzy przejść półsłupkami do połowy pierwszego łańcuszkowego łuku i z tego miejsca na drugim łańcuszkowym łuku wykonać 8 słupków 2 x nawijanych (po każdych dwóch słupkach wykonać pikotkę z 5 o. łańc.), zakończyć półsłupkami - analogicznie do początku rządka.
4. Grzebień
- wykonać 4 wachlarzyki - z 5 słupków każdy.
5. Dziób
- wykonać 4 półsłupki nawijane, w powrotnym rządku wykonać 3 półsłupki nawijane, potem 2 półsłupki nawijane, w ostatnim rządku - 1 półsłupek nawijany.
6. Oko
- wyszyć lub przymocować koraliki.
7. Skrzydełko
- wykonać 2 łuki z 5 o. łańcuszka każdy;
- na każdym łuku wykonać 9 sł. 2 x nawijanych;
- na każdym słupku wykonać półsłupek;
- wykonać rządek półsłupków z pikotkami z 3 o. łańc.
8. Wykończenie
Zakończyć wszystkie nitki, usztywnić i ukształtować kokoszkę.
Można usztywniać cukrem, ługą lub tradycyjnym krochmalem z mąki ziemniaczanej.
O krochmalu napisałam w drugim blogu, a kokoszki formowałam na plastikowych jajkach.
A potem cieszyć się z wykonania i podziwiać, podziwiać... i pozwolić podziwiać innym.
Renula - dziękuję za zagadkę, która sprawiła, że mam śliczną kokoszkę na Święta.
Mam nadzieję, że ta kokoszka zagości podczas Świąt w niejednym domu.
Dnia 14.02.2014 r. powstał, a dnia 20.02.2014 r. do kokoszek dołączył przystojniaczek - KOGUCIK.
Dnia 06.03.2014r. opublikowałam instrukcję wykonania kogutka - Kogucik dla kokoszek.
*****
Edycja wpisu (ponowna) - 01.02.2014r.
Wyjaśnienie powodu ponownej edycji.
Gdy zamieściłam (w 2009r.) opis wykonania kokoszki, napisałam taką uwagę:
Jeśli przy wykonywaniu kokoszki wystąpią jakieś nieścisłości, proszę o informacje i uwagi, a ja naniosę poprawki w moim opisie.
Naniosłam poprawki według zgłoszonych uwag i od tamtej pory nie było sygnałów, że są jakieś nieścisłości, co można wyczytać w komentarzach.
Ponieważ jednak pojawiła się uwaga, że są jakieś błędy w instrukcji (bez wskazania konkretów) chwyciłam za szydełko i nici.
Wykonałam kurkę według dotychczasowej instrukcji i starałam się czytać, patrzeć i myśleć, jak osoba, która robi to po raz pierwszy.
Poszerzyłam (przy okazji) niektóre punkty o bardziej szczegółowy zapis.
*****
Zmiana 11.02.2014.
Schematy publikowane były tutaj po uzgodnieniu z Eriss i miały stanowić całość z moim opisem, ale ponieważ niektóre osoby nie potrafią tego zrozumieć, więc schematów tutaj nie będzie.
Zniana 19.02.2014.
Najpierw cytat komentarza Eriss266:
Zgodnie z tym, co napisała Eriss266 w komentarzu (cytat powyżej), schematy wracają do tej notki, by tworzyć całość z opisem i nie ma zgody na kopiowanie schematów w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci spakowanych plików.
Na schematach wpisałam adres strony Eriss266.
Na schemacie i w objaśnieniach Eriss266 zaznaczyła oczko ścisłe
wszędzie tam, gdzie w moim opisie jest półsłupek. To taka mała różnica.
Schematy są dostępne także na stronie Eriss266
Chociaż pisałam od początku (od momentu opublikowania instrukcji), to napiszę jeszcze raz wyraźnie, żeby nie było wątpliwości.
Nigdy nie ukrywałam, że pomysł (wzór) kokoszki nie należy do mnie. Chętnie poznałabym osobę, która pierwsza wykonała ten wzór.
Instrukcję na wykonanie kokoszki napisałam w oparciu o fotografię, której autora nie znałam i przy fotografii nie było opisu wykonania.
Moja wersja kokoszki nie jest dokładnym odtworzeniem oryginału, a jedynie dużym podobieństwem do niego.
Fotografię przysłała mi blogowiczka, o czym pisałam od samego początku.
Zatem prawo autorskie dotyczy wyłącznie instrukcji wykonanej przeze mnie.
*****
Edycja wpisu (powtórna) - 01.02.2014r.
Ponieważ moja instrukcja na wykonanie mojej wersji WIELKANOCNEJ KOKOSZKI jest bardzo popularna i wiele osób próbuje na różne sposoby rozpowszechniać ją bez mojej zgody, postanowiłam dodać odpowiednie zastrzeżenie.
Czy dostępność instrukcji w moim blogu nie wystarcza!!!????
Przepraszam za niedogodność.
Zastrzeżenie.
Prawo autorskie dotyczy każdej formy publikowanej w blogu.
Nie ma zgody na kopiowanie tej instrukcji (opis, zdjęcia i schematy) w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci wideo bądź spakowanych plików, ponieważ narusza to ustawę o prawach autorskich.
Wystarczy podać link do instrukcji.
*****
Tak pisałam 22 lutego 2009 r.
Skoro nie mogę robótkować, to będę pisać (na obu blogach) jedną ręką (lewą) o tym, co zrobiłam, zanim poczułam ból łokcia.
Jakiś czas temu, Renula30 przysłała mi fotkę ślicznych ażurkowych kokoszek z prośbą o rozszyfrowanie sposobu wykonania.
Przy znalezionej gdzieś w necie fotce nie było opisu, a kokoszka tak zachwyciła (mnie zresztą też) Renulę , że zapragnęła ją wykonać, ale stwierdziła - bez pomocy ani rusz.
Robiłam tę kurkę tuż przed kontuzją ręki (o czym gdzieś tam wcześniej pisałam), praktycznie już odczuwałam ból, ale dobrnęłam do końca zanim odłożyłam szydełko do pudełka.
Przed tą kokoszką zrobiłam dwie inne (prostsze), ale o nich napiszę w jednej kolejnych notek.
Zatem spróbuję po kolei opisać wykonanie kokoszki, tej w środku.
Do wykonania kokoszki zastosowałam nici "Snehurka" tex 50 x 3 i szydełko nr 10 (0,75 mm).
Przy zastosowaniu innych nici, ale o tej samej grubości uzyskuje się podobny wymiar.
Moja kurka ma 10 cm długości i może przysiąść na jajko średniej wielkości
Opis mojej wersji kokoszki przeplatam fotkami, które przybliżą wykonanie danego fragmentu.
1. Wykonanie kółka:
- 5 o. łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym;
- 3 o. łańc. (zamiast słupka), 9 słupków, okrążenie zamknąć oczkiem ścisłym;
- przejść oczkiem ścisłym miedzy dwa słupki poprzedniego rzędu i wykonać 4 o. łańc. zamiast słupka 2 x nawijanego, w to samo miejsce wykonać jeszcze dwa słupki 2 x nawijane, *między kolejnymi dwoma słupkami poprzedniego rzędu wykonać 3 sł. 2 x nawijane* - powtarzać do końca okrążenia, które zamknąć oczkiem ścisłym.
Wykonać dwa jednakowe kółka.
2. Główka
Kółka połączyć na obwodzie półsłupkami, pozostawiając nie złączone 8 ostatnich słupków.
3. Korpus
- każdy rząd zaczynać oczkami łańcuszka zamiast pierwszego słupka, a kończyć oczkiem ścisłym.
Rz. 1 - wykonać 3 o. łańc. ( zamiast pierwszego słupka) - na niezłączonych słupkach wykonać łącznie 16 słupków oddzielonych 1 oczkiem łańc., rządek zamknąć oczkiem ścisłym;
Rz. 2 - przejść oczkiem ścisłym na łańcuszek między słupkami, wykonać 4 o. łańc. (zamiast pierwszego słupka), 1 słupek 2 x nawijany, 2 oczka łańcuszka - między kolejnymi słupkami poprzedniego rzędu wykonać po 2 słupki 2 x nawijane, każdą parę słupków oddzielić 2 oczkami łańc. ;
Rz. 3 - przejść oczkami ścisłymi na łańcuszek między słupkami, wykonać 4 o. łańc. (zamiast pierwszego słupka), 2 słupki 2 x nawijane, 2 oczka łańcuszka - na łańcuszkach poprzedniego rzędu wykonać po 3 słupki 2 x nawijane, każdą grupę słupków oddzielić 2 oczkami łańc.;
Rz. 4 - przejść oczkami ścisłymi na 3 z kolei łańcuszek między słupkami tak, by rozpocząć kolejny rządek z boku główki, wykonać 8 grup po trzy słupki 2 x nawijane, jak w rzędzie 3, dalej wykonać drugim kolorem (tu kolor biały) 8 razy wachlarze w na kolejnych oczkach łańcuszka poprzedniego rzędu (3 sł. 2 x nawijane, 2 o. łańc, 3 sł. 2 x nawijane) - nie ucinać nitek.;
Rz. 5 - odwrócić robotę, przejść oczkami ścisłymi na łańcuszek między słupkami wachlarzyka - na wachlarzach poprzedniego rzędu wykonać takie same wachlarze - 3 x, następnie wykonać wachlarzyk (2 sł.2 x nawijane, 2 o. łańc., 2 sł.2 x nawijane) między wachlarzami poprzedniego rzędu, dalej 2 x wachlarz na wachlarzu, 1 x wachlarzyk między wachlarze i ponownie 3 x wachlarz na wachlarzu, dalej przerabiać 9 x po 3 słupki ( jak w rz. 3, zaczynając od 4 o. łańc. zamiast pierwszego słupka) na oczkach łańcuszka poprzedniego rzędu, poczynając od miejsca miedzy kolorami;
Rz. 6 - odwrócić robotę, wykonać 10 x po 3 słupki (jak w rz. 3, zaczynając od 4 o. łańc. zamiast pierwszego słupka, poczynając od miejsca między kolorami), dalej na każdym wachlarzu wykonać wachlarz z 6 słupków ( jak w rz. 4 - 3 słupki 2 x nawijane, 2 o. łańc., 3 słupki 2 x nawijane);
Zastrzeżenie.
Prawo autorskie dotyczy każdej formy publikowanej w blogu.
Nie ma zgody na kopiowanie tej instrukcji (opis, zdjęcia i schematy) w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci wideo bądź spakowanych plików, ponieważ narusza to ustawę o prawach autorskich.
Wystarczy podać link do instrukcji.
Rz. 7 - na odcinku wachlarzy (ogon), wykonać łuki z 5 o. łańcuszka (każdy), mocując je półsłupkami kolejno - raz na środkach wachlarzy, raz między wachlarzami;
Rz. 8 - wykonać łuki z 7 oczek łańcuszka (każdy) i mocować je na środku każdego łańcuszka poprzedniego rzędu;
Rz. 9 - kolorem wachlarzy przejść półsłupkami do połowy pierwszego łańcuszkowego łuku i z tego miejsca na drugim łańcuszkowym łuku wykonać 8 słupków 2 x nawijanych (po każdych dwóch słupkach wykonać pikotkę z 5 o. łańc.), zakończyć półsłupkami - analogicznie do początku rządka.
4. Grzebień
- wykonać 4 wachlarzyki - z 5 słupków każdy.
5. Dziób
- wykonać 4 półsłupki nawijane, w powrotnym rządku wykonać 3 półsłupki nawijane, potem 2 półsłupki nawijane, w ostatnim rządku - 1 półsłupek nawijany.
6. Oko
- wyszyć lub przymocować koraliki.
7. Skrzydełko
- wykonać 2 łuki z 5 o. łańcuszka każdy;
- na każdym łuku wykonać 9 sł. 2 x nawijanych;
- na każdym słupku wykonać półsłupek;
- wykonać rządek półsłupków z pikotkami z 3 o. łańc.
8. Wykończenie
Zakończyć wszystkie nitki, usztywnić i ukształtować kokoszkę.
Można usztywniać cukrem, ługą lub tradycyjnym krochmalem z mąki ziemniaczanej.
O krochmalu napisałam w drugim blogu, a kokoszki formowałam na plastikowych jajkach.
A potem cieszyć się z wykonania i podziwiać, podziwiać... i pozwolić podziwiać innym.
Renula - dziękuję za zagadkę, która sprawiła, że mam śliczną kokoszkę na Święta.
Mam nadzieję, że ta kokoszka zagości podczas Świąt w niejednym domu.
Dnia 14.02.2014 r. powstał, a dnia 20.02.2014 r. do kokoszek dołączył przystojniaczek - KOGUCIK.
Dnia 06.03.2014r. opublikowałam instrukcję wykonania kogutka - Kogucik dla kokoszek.
*****
Edycja wpisu (ponowna) - 01.02.2014r.
Wyjaśnienie powodu ponownej edycji.
Gdy zamieściłam (w 2009r.) opis wykonania kokoszki, napisałam taką uwagę:
Jeśli przy wykonywaniu kokoszki wystąpią jakieś nieścisłości, proszę o informacje i uwagi, a ja naniosę poprawki w moim opisie.
Naniosłam poprawki według zgłoszonych uwag i od tamtej pory nie było sygnałów, że są jakieś nieścisłości, co można wyczytać w komentarzach.
Ponieważ jednak pojawiła się uwaga, że są jakieś błędy w instrukcji (bez wskazania konkretów) chwyciłam za szydełko i nici.
Wykonałam kurkę według dotychczasowej instrukcji i starałam się czytać, patrzeć i myśleć, jak osoba, która robi to po raz pierwszy.
Poszerzyłam (przy okazji) niektóre punkty o bardziej szczegółowy zapis.
*****
Zmiana 11.02.2014.
Schematy publikowane były tutaj po uzgodnieniu z Eriss i miały stanowić całość z moim opisem, ale ponieważ niektóre osoby nie potrafią tego zrozumieć, więc schematów tutaj nie będzie.
Zniana 19.02.2014.
Najpierw cytat komentarza Eriss266:
2014/02/12 12:40:54
Splociku drogi, schematy wylądowały
już na mojej stronie. Mam jednak nadzieję, że zgodnie z tym co ustaliłyśmy
wcześniej Ty również je umieścisz ponownie.
Niech w jednym miejscu będą dostępne wszystkie instrukcje, aby ułatwić pracę chętnym do dziergania wielkanocnej kurki.
Żeby nie było wątpliwości, masz moje błogosławieństwo w tej kwestii.
Pozdrawiam cieplutko!
Niech w jednym miejscu będą dostępne wszystkie instrukcje, aby ułatwić pracę chętnym do dziergania wielkanocnej kurki.
Żeby nie było wątpliwości, masz moje błogosławieństwo w tej kwestii.
Pozdrawiam cieplutko!
Zgodnie z tym, co napisała Eriss266 w komentarzu (cytat powyżej), schematy wracają do tej notki, by tworzyć całość z opisem i nie ma zgody na kopiowanie schematów w celu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, w tym w postaci spakowanych plików.
Na schematach wpisałam adres strony Eriss266.
Schematy są dostępne także na stronie Eriss266
piątek, 20 lutego 2009
Cukieraski dotarły do celu
Cukieraski, które wcześniej rozdawałam, wczoraj dotarły do adresatek.
W związku z tym mogłam napisać o przygotowanej czekoladce i o niespodziance - są to serwetki wykonane na drutach.
Serwetka-niespodzianka pierwotnie miała być samodzielnym prezentem.
Jednak wobec wspaniałego gestu wybranej Anek-73, by główna niespodzianka przeszła w ręce drugiej wybranej osoby - Migot77, postanowiłam do serwetki-niespodzianki dodać parę cukierków takich samych, jakie zawierała niespodzianka główna.
Jest mi bardzo miło, że prezenty spodobały się.
Za pozwoleniem Migot77, ściągnęłam fotkę i dodaję ją do tej notki, by się gdzieś nie zgubiła.
Oto sympatyczna "Splocikowa panienka"- jak nazwała ją Migot.
W związku z tym mogłam napisać o przygotowanej czekoladce i o niespodziance - są to serwetki wykonane na drutach.
Serwetka-niespodzianka pierwotnie miała być samodzielnym prezentem.
Jednak wobec wspaniałego gestu wybranej Anek-73, by główna niespodzianka przeszła w ręce drugiej wybranej osoby - Migot77, postanowiłam do serwetki-niespodzianki dodać parę cukierków takich samych, jakie zawierała niespodzianka główna.
Jest mi bardzo miło, że prezenty spodobały się.
Za pozwoleniem Migot77, ściągnęłam fotkę i dodaję ją do tej notki, by się gdzieś nie zgubiła.
Oto sympatyczna "Splocikowa panienka"- jak nazwała ją Migot.
wtorek, 17 lutego 2009
Przygoda z niespodzianką
Wczoraj odebrałam z poczty niespodziankę, która przeleżała tam ponad
tydzień, ale od początku.
Niedawno Janola poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu problemy serwetkowego.
Robiła serwetkę na drutach i w pewnym momencie utknęła.
Serwetka śliczna i szkoda byłoby ją kończyć w połowie drogi, a co gorsza spruć.
Stanęłam więc przed kolejną zagadką drutową i udało się szczęśliwie ją rozwiązać, a Janola mogła skończyć robótkę i pochwalić się efektem.
Wiadomość, że serwetka została skończona ucieszyła mnie bardzo i to było dla mnie wystarczające podziękowanie.
Jednak Janola nie chciała poprzestać na tym i postanowiła inaczej odwdzięczyć się.
Wysłała do mnie niespodziankę, ale przez mały błąd w adresie utknęła ona na poczcie.
Dopiero mailowe zapytanie, czy przesyłka dotarła, uruchomiło działanie.
Udałam się na pocztę z myślą wiadomo jaką, ale wszystko zostało załatwione spokojnie i z uśmiechem.
Sprawdzenie danych trwało dosłownie chwilkę i po złożeniu podpisu trzymałam w ręku moją niespodziankę.
Czułam się jak w bajce - szybkie i miłe załatwienie sprawy (rzec można - reklamacji) na poczcie! To jest rzadkość, a może to początek normalności?
Po powrocie do domu z wielkim zaciekawieniem otworzyłam kopertę, a moim oczom ukazało się cudne serduszko wykonane techniką hardanger.
Wcześniej, bo przed moimi urodzinami (ale ten czas leci - to już miesiąc z haczykiem), dotarła do mnie niespodzianka od Motylka, ale z powodu problemów z blogiem nie napisałam o niej.
Jest to wspaniała gazetka ze schematami haftu krzyżykowego i kartka z mnóstwem motylków, na odwrocie której ręką Motylka napisany piękny cytat - proszę wybaczyć, ale on jest wyłącznie dla mnie.
Wspomniałam, że z tej gazetki wykorzystałam fragment pewnego wzorku.
Niedawno Janola poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu problemy serwetkowego.
Robiła serwetkę na drutach i w pewnym momencie utknęła.
Serwetka śliczna i szkoda byłoby ją kończyć w połowie drogi, a co gorsza spruć.
Stanęłam więc przed kolejną zagadką drutową i udało się szczęśliwie ją rozwiązać, a Janola mogła skończyć robótkę i pochwalić się efektem.
Wiadomość, że serwetka została skończona ucieszyła mnie bardzo i to było dla mnie wystarczające podziękowanie.
Jednak Janola nie chciała poprzestać na tym i postanowiła inaczej odwdzięczyć się.
Wysłała do mnie niespodziankę, ale przez mały błąd w adresie utknęła ona na poczcie.
Dopiero mailowe zapytanie, czy przesyłka dotarła, uruchomiło działanie.
Udałam się na pocztę z myślą wiadomo jaką, ale wszystko zostało załatwione spokojnie i z uśmiechem.
Sprawdzenie danych trwało dosłownie chwilkę i po złożeniu podpisu trzymałam w ręku moją niespodziankę.
Czułam się jak w bajce - szybkie i miłe załatwienie sprawy (rzec można - reklamacji) na poczcie! To jest rzadkość, a może to początek normalności?
Po powrocie do domu z wielkim zaciekawieniem otworzyłam kopertę, a moim oczom ukazało się cudne serduszko wykonane techniką hardanger.
Janola - bardzo, bardzo dziękuję
za przepiękną niespodziankę.
Jeśli po rozwiązaniu każdej zagadki
masz zamiar przysyłać mi takie piękności,
to poproszę o więcej zagadek - hi hi.
*****za przepiękną niespodziankę.
Jeśli po rozwiązaniu każdej zagadki
masz zamiar przysyłać mi takie piękności,
to poproszę o więcej zagadek - hi hi.
Wcześniej, bo przed moimi urodzinami (ale ten czas leci - to już miesiąc z haczykiem), dotarła do mnie niespodzianka od Motylka, ale z powodu problemów z blogiem nie napisałam o niej.
Jest to wspaniała gazetka ze schematami haftu krzyżykowego i kartka z mnóstwem motylków, na odwrocie której ręką Motylka napisany piękny cytat - proszę wybaczyć, ale on jest wyłącznie dla mnie.
Motylku - ślicznie dziękuję
za niespodziankę,
z której kilka wzorków czeka w kolejce na realizację
za niespodziankę,
z której kilka wzorków czeka w kolejce na realizację
Wspomniałam, że z tej gazetki wykorzystałam fragment pewnego wzorku.
niedziela, 15 lutego 2009
Improwizacje... serduszkowe
I po Walentynkach..., a ja pozostanę na momencik w temacie serduszkowym.
Serwetka w kształcie serca powstała po zakończeniu serwetek z haftowanymi serduszkami.
Po wykonaniu szydełkowego wykończenia kwadracików z haftem serduszkowym zostało trochę cieniowanego kordonka.
Zaczęłam robić kwadratową część serwetki i w momencie, gdy nitka skończyła się, dołączyłam ciemniejszą nitkę, również cieniowaną i tworzyłam dalej. Nie korzystałam ze schematu, ale po prostu przelewałam myśli na robótkę.
Tak powstało to, co widać na zdjęciu. Serwetkę podziwia szklany słonik, którego otrzymałam na moje osobiste urodziny.
Krótko po serwetce, powstała zakładka z dwoma serduszkami.
Obie rzeczy powstawały równolegle z etui na lusterko.
Zakładkę zaczynałam robić od dołu, i tam uformowałam pierwsze serduszko (strzałka wskazuje dla jasności).
W dalszej części powstało drugie serduszko, nad którym wykonałam trzy punkty.
W wyniku tej mojej kombinacji powstała - zobaczyłam to dopiero przy napinaniu - kulfoniasta buźka.
Górna część dolnego serca tworzy usta, serduszko w środku zakładki obrazuje nos (kulfonik), zaś punkty nad serduszkiem wyglądają jak brwi.
Może tak działa moja wyobraźnia?
Czy ten opisany obraz twarzy widzę tylko ja?
Na drutach też zrobiłam kilka rzeczy.
*****
Na koniec informacja o wymianie zakładek, którą zorganizowała Makneta.
Przed kontuzją ręki i odstawieniem pewnych robótek na jakiś czas, wykonałam 6 (w tym 5 na wymianę) zakładeczek w takich kolorkach:
Zakładki wymagają usztywnienia i wysłania do organizatorki, ale to jest do zrobienia w najbliższych dniach.
Serwetka w kształcie serca powstała po zakończeniu serwetek z haftowanymi serduszkami.
Po wykonaniu szydełkowego wykończenia kwadracików z haftem serduszkowym zostało trochę cieniowanego kordonka.
Zaczęłam robić kwadratową część serwetki i w momencie, gdy nitka skończyła się, dołączyłam ciemniejszą nitkę, również cieniowaną i tworzyłam dalej. Nie korzystałam ze schematu, ale po prostu przelewałam myśli na robótkę.
Tak powstało to, co widać na zdjęciu. Serwetkę podziwia szklany słonik, którego otrzymałam na moje osobiste urodziny.
Krótko po serwetce, powstała zakładka z dwoma serduszkami.
Obie rzeczy powstawały równolegle z etui na lusterko.
Zakładkę zaczynałam robić od dołu, i tam uformowałam pierwsze serduszko (strzałka wskazuje dla jasności).
W dalszej części powstało drugie serduszko, nad którym wykonałam trzy punkty.
W wyniku tej mojej kombinacji powstała - zobaczyłam to dopiero przy napinaniu - kulfoniasta buźka.
Górna część dolnego serca tworzy usta, serduszko w środku zakładki obrazuje nos (kulfonik), zaś punkty nad serduszkiem wyglądają jak brwi.
Może tak działa moja wyobraźnia?
Czy ten opisany obraz twarzy widzę tylko ja?
Na drutach też zrobiłam kilka rzeczy.
*****
Na koniec informacja o wymianie zakładek, którą zorganizowała Makneta.
Przed kontuzją ręki i odstawieniem pewnych robótek na jakiś czas, wykonałam 6 (w tym 5 na wymianę) zakładeczek w takich kolorkach:
Zakładki wymagają usztywnienia i wysłania do organizatorki, ale to jest do zrobienia w najbliższych dniach.
piątek, 13 lutego 2009
Kto zgarnął czekoladę i cukierki...
Tadaaaaam!!!
Ogłaszam Wszem i Wobec, że......
Ogłaszam Wszem i Wobec, że......
cukieraski i czekoladkę
zgarnęła....
- podaję na końcu notki.
- podaję na końcu notki.
******
Przy
koszyczku z cukierkami przysiadło 36 osób.
Wszystkim serdecznie dziękuję
za słodką ucztę.
Wszystkim serdecznie dziękuję
za słodką ucztę.
Przebierałam, wybierałam i wybrałam...
niniejszym OGŁASZAM:
Czekoladkę i cukierki otrzymuje...
Czekoladkę i cukierki otrzymuje...
ANEK_73
GRATULUJĘ!!!
GRATULUJĘ!!!
***********
Postanowiłam wybrać drugą osobę,
która otrzyma niespodziankę.
Wybraną do niespodzianki
okazała się...
MIGOT77
MIGOT77
GRATULUJĘ!!!
GRATULUJĘ!!!
Obdarowane
osoby proszę o przysłanie mailem swojego adresu
realnego.
***
Jeśli do niedzieli, godz. 20.00, nie wpłynie reklamacja (w sprawie mojego wybierania), wszystkie słodkości polecą w poniedziałek do Anek-73, a niespodzianka do Migott77.
***
Jeśli do niedzieli, godz. 20.00, nie wpłynie reklamacja (w sprawie mojego wybierania), wszystkie słodkości polecą w poniedziałek do Anek-73, a niespodzianka do Migott77.
Wszystkim, którzy dnia 13.02.
mają imieniny, urodziny,
bądź inne rocznice,
życzę
dużo szczęścia i pomyślności.
czwartek, 12 lutego 2009
Robótkowa...przerwa
Z przykrością muszę rozstać się z robótkami przynajmniej do połowy, jeśli
nie do końca marca.
Odezwała się dawna kontuzja łokcia prawej ręki.
Rękę muszę oszczędzać na maxa i wspierać temblakiem, jeśli nie chcę zakładać gipsu.
Zatem druty i szydełko odpadają całkowicie, natomiast wyszywanie w bardzo ograniczonej formie i naprawdę tylko chwilkę za dnia.
Nie muszę rozstawać się z komputerem, bo mogę stukać po klawiaturze i wykonywać inne czynności lewą ręką; choć trwa to wolniej, to jednak jest to możliwe.
Dlatego mogę pisać o tym, co zdążyłam zrobić do tej chwili, a zdążyłam m.in. wykonać pewne rzeczy w ramach odpowiedzi na mailowe zapytania.
Mogę także pisać o innych sprawach np. o przepisach, których dawno nie stosowałam oraz o tym, co dzieje się w ogródku o tej porze.
Myślę, że ten miesiąc szybko zleci i na Święta przygotuję jakąś ozdobę.
Odezwała się dawna kontuzja łokcia prawej ręki.
Rękę muszę oszczędzać na maxa i wspierać temblakiem, jeśli nie chcę zakładać gipsu.
Zatem druty i szydełko odpadają całkowicie, natomiast wyszywanie w bardzo ograniczonej formie i naprawdę tylko chwilkę za dnia.
Nie muszę rozstawać się z komputerem, bo mogę stukać po klawiaturze i wykonywać inne czynności lewą ręką; choć trwa to wolniej, to jednak jest to możliwe.
Dlatego mogę pisać o tym, co zdążyłam zrobić do tej chwili, a zdążyłam m.in. wykonać pewne rzeczy w ramach odpowiedzi na mailowe zapytania.
Mogę także pisać o innych sprawach np. o przepisach, których dawno nie stosowałam oraz o tym, co dzieje się w ogródku o tej porze.
Myślę, że ten miesiąc szybko zleci i na Święta przygotuję jakąś ozdobę.
wtorek, 10 lutego 2009
Lustereczko, powiedz przecie...
Lustereczko, to niezbędne wyposażenie naszych
torebek.
Pomyślę jeszcze nad zapięciem, wygodnym i pozwalającym na szybki dostęp do lusterka.
Bywa, że w torebce jest kosmetyczka z różnymi akcesoriami potrzebnymi kobiecie.
Bywa, że torebka posiada dodatkową kieszonkę (często zamykaną na suwak), w której te akcesoria umieszczamy.
Jednak bywa tak, że pewne akcesoria są w kieszonce, a lusterko okupuje przegrodę główną lub kieszeń, która nie zapina się w żaden sposób.
Na tę ostatnią ewentualność można zaradzić, by lustereczko nie porysowało się i prawdziwie odpowiadało na pytanie : "Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?"
Sprawić lusterku ładne etui, ale może o tym od początku.
Gdy szukałam sposobu wiązania węzła, który rozsypał się chyba ze starości, znalazłam wzorek do haftu krzyżykowego.
Skopiowałam go do swoich zasobów z myślą o wykorzystaniu go, ale nie miałam jeszcze sprecyzowanego planu.
Schemacik leżał cały czas w zasięgu wzroku i czekał na swój czas.
W końcu doczekał się, a gdy byłam na początku wyszywania i w ramach odpoczynku odwiedziłam kilka blogów, zobaczyłam coś, co właśnie miałam na tamborku.
Moje oczy zrobiły się ogromne i okrągłe jak wielkie guziki, gdy u Ewci (TUTAJ) zobaczyłam poduszeczkę wyszytą według tego właśnie schematu.
Moja wyszywanka była dopiero w początkowym stadium:
Kilka dni później krzyżyków przybyło, węzeł został zamknięty i zaczęłam wyszywać kontur.
Z wyszyciem konturu było trochę problemu, ponieważ wybrałam kolor kanarkowy, który przy świetle sztucznym zlewał się z tłem.
Nawet w sytuacji, gdy siedziałam przy oknie, przez które wpadało trochę światła dziennego i dla rozjaśnienia włączałam lampkę, nie mogłam postawić ani jednego krzyżyka
Dni były pochmurne, więc miałam czas na postawienie dosłownie kilku krzyżyków dziennie.
Powoli jednak dobrnęłam do końca i pozostało wybrać przeznaczenie wyszywanki.
Pierwotnie myślałam o poduszeczce, ale jak to najczęściej bywa, pomysł wpadł niespodziewanie i tak narodziło się etui dla lusterka.
Do uszycia zastosowałam popielatą (taką miałam w maszynowej szafce) podszewkę jedwabną, ale na stronę lewą, mniej błyszczącą.
Wykroiłam dwa paski o szerokości wyszywanki i jej podwójnej długości.
Przyszyłam górną część wyszywanki w połowie długości paska tak, że po odwróceniu kanwy uzyskałam górny brzeg etui.
Teraz zszyłam oba długie pasy podszewki i uzyskałam długą kieszeń otwartą na przeciwnym boku do dolnej części wyszywanki.
Wywinęłam kieszeń na prawą stronę, zagięłam i sfastrygowałam otwór, a następnie przestębnowałam go zamykając otwór.
Wsunęłam zszyty bok do środka i przestębnowałam brzeg etui.
Tak prezentuje się moje etui:
Jak widać, etui jest nieco szersze od mojego lusterka, ale ono jest
przeznaczone dla innego lusterka.Bywa, że torebka posiada dodatkową kieszonkę (często zamykaną na suwak), w której te akcesoria umieszczamy.
Jednak bywa tak, że pewne akcesoria są w kieszonce, a lusterko okupuje przegrodę główną lub kieszeń, która nie zapina się w żaden sposób.
Na tę ostatnią ewentualność można zaradzić, by lustereczko nie porysowało się i prawdziwie odpowiadało na pytanie : "Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?"
Sprawić lusterku ładne etui, ale może o tym od początku.
Gdy szukałam sposobu wiązania węzła, który rozsypał się chyba ze starości, znalazłam wzorek do haftu krzyżykowego.
Skopiowałam go do swoich zasobów z myślą o wykorzystaniu go, ale nie miałam jeszcze sprecyzowanego planu.
Schemacik leżał cały czas w zasięgu wzroku i czekał na swój czas.
W końcu doczekał się, a gdy byłam na początku wyszywania i w ramach odpoczynku odwiedziłam kilka blogów, zobaczyłam coś, co właśnie miałam na tamborku.
Moje oczy zrobiły się ogromne i okrągłe jak wielkie guziki, gdy u Ewci (TUTAJ) zobaczyłam poduszeczkę wyszytą według tego właśnie schematu.
Moja wyszywanka była dopiero w początkowym stadium:
Kilka dni później krzyżyków przybyło, węzeł został zamknięty i zaczęłam wyszywać kontur.
Z wyszyciem konturu było trochę problemu, ponieważ wybrałam kolor kanarkowy, który przy świetle sztucznym zlewał się z tłem.
Nawet w sytuacji, gdy siedziałam przy oknie, przez które wpadało trochę światła dziennego i dla rozjaśnienia włączałam lampkę, nie mogłam postawić ani jednego krzyżyka
Dni były pochmurne, więc miałam czas na postawienie dosłownie kilku krzyżyków dziennie.
Powoli jednak dobrnęłam do końca i pozostało wybrać przeznaczenie wyszywanki.
Pierwotnie myślałam o poduszeczce, ale jak to najczęściej bywa, pomysł wpadł niespodziewanie i tak narodziło się etui dla lusterka.
Do uszycia zastosowałam popielatą (taką miałam w maszynowej szafce) podszewkę jedwabną, ale na stronę lewą, mniej błyszczącą.
Wykroiłam dwa paski o szerokości wyszywanki i jej podwójnej długości.
Przyszyłam górną część wyszywanki w połowie długości paska tak, że po odwróceniu kanwy uzyskałam górny brzeg etui.
Teraz zszyłam oba długie pasy podszewki i uzyskałam długą kieszeń otwartą na przeciwnym boku do dolnej części wyszywanki.
Wywinęłam kieszeń na prawą stronę, zagięłam i sfastrygowałam otwór, a następnie przestębnowałam go zamykając otwór.
Wsunęłam zszyty bok do środka i przestębnowałam brzeg etui.
Tak prezentuje się moje etui:
Pomyślę jeszcze nad zapięciem, wygodnym i pozwalającym na szybki dostęp do lusterka.
piątek, 6 lutego 2009
Z myślą i niewidomych i słabowidzących
A P E L
Na początku stycznia przeglądałam programy powiększające i udźwiękawiające,
które mają pomagać osobom słabowidzącym i niewidomym i pozwalać na kontakt z
komputerem.Jest tych programów sporo i są naprawdę praktyczne.
Te powiększające sprawiają, że litery są ogromne i osoba słabowidząca może spokojnie poczytać to, co jest na ekranie.
Super sprawą są programy udźwiękawiające.
Te z kolei przeczytają wszystko, co widać na ekranie monitora. Syntezatory mowy można odpowiednio dostosować tak, aby sposób czytania był płynniejszy.
Przy okazji sprawdzania możliwości takich programów zauważyłam coś, co nie pozwala w pełni odczytać obrazu szczególnie osobom niewidomym.
Chodzi o zdjęcia.
Gdy na ekranie jest zdjęcie, program udźwiękawiający może je "odczytać" jedynie wtedy, gdy posiada ono opis - taki, jaki pojawia się po najechaniu na zdjęcie myszką.
Większość zdjęć pokazywanych na blogach albo nie ma żadnego opisu i wtedy nie pojawia się nic lub pojawia się pusty kwadracik albo ma opis typu: "darmowy hosting obrazków", numerki lub jakieś inne znaczki.
O ile w takim przypadku osoba słabowidząca może zobaczyć w dużym powiększeniu obrazek, o tyle osoba niewidoma słyszy lektora: jeden dwa trzy albo lektor... milczy.
Mam kontakt z kilkoma osobami mającymi problem wzrokowy i wiem, że zaglądają na nasze blogi i lubią czytać o naszym hobby.
Nosiłam się z zamiarem napisana tej notki już dawno, ale zmobilizowała mnie dopiero analiza pomocnych programów.
Zatem, nieśmiało apeluję do wszystkich blogowiczów:
Pozwólmy
"oglądać" nasze zdjęcia osobom niewidomym
- opisujmy krótko (w dwóch, trzech słowach),
co jest na zdjęciu.
Jeśli uważacie, że apel jest godny rozpowszechnienia, - opisujmy krótko (w dwóch, trzech słowach),
co jest na zdjęciu.
umieśćcie go, proszę, na swoich blogach.
***
A teraz jeszcze mały drobiazg, który utrzyma pomocne lupki lub okulary w jednym miejscu.
Już niejedna lupka została rozsypana przez odkładanie jej na półkę, a później strącanie przez nieuwagę.
Pomyślałam, że osobie słabowidzącej, która posługuje się lupką by przeczytać coś w gazecie lub książce, warto wykonać np. siateczkę i przymocować ją blisko miejsca, w którym najczęściej ta osoba siedzi.
Parę chwil i siateczka gotowa, a lupki są bezpieczne i zawsze w tym samym miejscu.
Siateczka (trochę głębsza) może doskonale posłużyć do "odkładania" tam okularów, gdy nie są potrzebne w danej chwili.
środa, 4 lutego 2009
Komu cukierka? - candy blogowe
Zawsze znajdzie się okazja, aby kogoś obdarować cukierkami.
Nawet brak okazji, to też okazja :)
U mnie, okazją do zabawy jest mój szczęśliwy powrót do blogowania.
Z tej właśnie okazji ktoś będzie obdarowany serwetką, którą aktualnie mam na drutach oraz kilkoma drobiazgami przydatnymi w naszym hobby.
Głównym cukiereczkiem (czekoladką), jest serwetka wykonana na drutach.
Szkoda, że tylko jedna osoba może zgarnąć cukierki, ale przy dużej liczbie zgłoszeń pomyślę o dodatkowych niespodziankach.
Zasady są wiadome chyba dla wszystkich, jednak je podam, bo może jeszcze ktoś ich nie zna:
Aby wziąć udział w zabawie, należy:
1. Na własnym blogu/stronie umieścić link do mojego blogu oraz wpisać krótką informację o mojej zabawie - można "pożyczyć" fotki cukierasków i czekoladki;
2. Zostawić tu, pod moim wpisem, komentarz potwierdzający wykonanie punktu (1) i podać adres swojego blogu lub strony;
3. Czekać na wybranie, które wykonam
13.02.2009r. (piątek) o godz. 13.00.
Ciekawe dla kogo 13 i piątek okaże się szczęśliwym dniem?
Udanej zabawy!!!
Nawet brak okazji, to też okazja :)
U mnie, okazją do zabawy jest mój szczęśliwy powrót do blogowania.
Z tej właśnie okazji ktoś będzie obdarowany serwetką, którą aktualnie mam na drutach oraz kilkoma drobiazgami przydatnymi w naszym hobby.
Głównym cukiereczkiem (czekoladką), jest serwetka wykonana na drutach.
Szkoda, że tylko jedna osoba może zgarnąć cukierki, ale przy dużej liczbie zgłoszeń pomyślę o dodatkowych niespodziankach.
Zasady są wiadome chyba dla wszystkich, jednak je podam, bo może jeszcze ktoś ich nie zna:
Aby wziąć udział w zabawie, należy:
1. Na własnym blogu/stronie umieścić link do mojego blogu oraz wpisać krótką informację o mojej zabawie - można "pożyczyć" fotki cukierasków i czekoladki;
2. Zostawić tu, pod moim wpisem, komentarz potwierdzający wykonanie punktu (1) i podać adres swojego blogu lub strony;
3. Czekać na wybranie, które wykonam
13.02.2009r. (piątek) o godz. 13.00.
Dodatkowo, proszę w swoim komentarzu podać
magiczną cyfrę z zakresu od 3 do 9.
magiczną cyfrę z zakresu od 3 do 9.
Ciekawe dla kogo 13 i piątek okaże się szczęśliwym dniem?
Udanej zabawy!!!
wtorek, 3 lutego 2009
Malutkie nożyczki i zawieszka/breloczek
Miałam wcześniej napisać o różnych podarkach
otrzymanych z różnych okazji, ale kłopoty z edycją blogów sprawiły, że wszystko
poprzestawiało się w czasie. Zatem napiszę o nich już niedługo.
Jednak wspomnę, że z jednego z ostatnio otrzymanych upominków już skorzystałam.
Zaczerpnęłam z niego fragment wzorku i wyhaftowałam breloczek/zawieszkę, taką poduszeczkę na igły, do zakupionych na początku stycznia malutkich nożyczek.
Z jednej strony breloczka wyszyta jest budka i ptaszek, co nawiązuje do samych nożyczek, zaś z drugiej strony wyhaftowałam motyw, który przypomina, z czyjego upominku zaczerpnęłam wzorek.
Jednak wspomnę, że z jednego z ostatnio otrzymanych upominków już skorzystałam.
Zaczerpnęłam z niego fragment wzorku i wyhaftowałam breloczek/zawieszkę, taką poduszeczkę na igły, do zakupionych na początku stycznia malutkich nożyczek.
Z jednej strony breloczka wyszyta jest budka i ptaszek, co nawiązuje do samych nożyczek, zaś z drugiej strony wyhaftowałam motyw, który przypomina, z czyjego upominku zaczerpnęłam wzorek.