Strony

piątek, 22 stycznia 2010

Filiżanka na finiszu

Filiżanka, którą zaczęłam wyszywać kilka (kilkanaście) dni temu już jest na finiszu.
Jeszcze tylko kilka krzyżyków..., ale na tym nie koniec.



Będzie ciąg dalszy.

W tej chwili "walczę" z wysokim ciśnieniem, którym raczy nas aura, a co niezbyt dobrze odbija się na moim organizmie.
Jak Wy sobie z tym radzicie?

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    hrabina.ee
    2010/01/23 12:13:00
    Splociku - nie odpowiem na Skype, bo go nie mam. korzystam z komputera męża, on nie instaluje takich "bzdur", jak to określa. Swojego komputera jeszcze długo nie podepnę, więc i nie sprawdzę skypa. Sorry.


    anka
    -
    splocik
    2010/01/23 13:20:00
    Hrabina - oki, zaraz wyślę Ci maila.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    vivictoria
    2010/01/25 10:32:31
    O, właśnie: radzę sobie niezliczoną ilością filiżanek :) kawy, moje prywatne ciśnienie jest okropnie niskie...
    Nie dajmy się!
    -
    ona_i_ja
    2010/01/28 12:10:08
    Ja też zawsze niskie ciśnienie :)

    I zapraszam po wyróżnienie do mnie i zaraz ślę maila do ciebie :)
    -
    splocik
    2010/01/29 09:20:36
    Vivi - nie dałam się, ale byłam nie do życia. Ja też niskociśnieniowa jestem.

    Ona_i_ja - Ale szok! Hurtem tyle wyróżnień! Ślicznie dziękuję - już odbieram.:)

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń