Może ktoś pamięta, gdy wykonałam kilka hafcików z przeznaczeniem na spersonalizowane podusie igielniczki...
Było to... ooo! dwa lata temu!
Wyszyłam
je haftem liniowym i odłożyłam do szuflady z myślą szybkiego
skończenia, ale stało się tak, że hafciki leżały i czekały, czekały,
czekały...
I w końcu doczekały się. :)))
Na koniec października wykonałam poduszeczki, a na początku listopada kilka z nich powędrowało do rąk obecnych właścicielek.
Ta podusia w środku wykonana została w tym roku, tuż przed zszywaniem pozostałych.
Jak kto mówią "kot czeka, ten się doczeka" no i podusie sie doczekały :) Fajne maleństwa.
OdpowiedzUsuńCzarna damo - dziękuję :)
UsuńChyba każda z nas ma jakieś prace, które czekają na dokończenie.
Najważniejsze, że "półfabrykaty" znajdują zastosowanie w odpowiednim momencie.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo ładne poduszeczki :)
OdpowiedzUsuńThe Primitive Moon - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piękne hafciki i śliczne podusie powstały - szkoda byłoby mi wbijać w nie igły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Eluniu - dziękuję :)
UsuńPodusie nie muszą być igielnikami, mogą służyć jako ozdobne zawieszki.
Pozdrawiam ciepło.
Pamiętam te hafciki.Piękne podusie wyszły. Ta Twoja szuflada to spora musi być. Ciepłe z Puchatym śle.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńMoja szuflada nie jest taka duża, bo i hafciki są małe.
Jednak różne robótki mają swoje miejsce w różnych szufladach i pudełkach/skrzyneczkach. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne!!!! Śliczne hafty :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWielkie Małe Pasje - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczne są!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSkrawku tęczy - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczne podusie. Jestem posiadaczką takiej spersonalizowanej podusi z moim monogramem.
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że dobrze Ci służy. :)
Pozdrawiam ciepło.
Tak, zawieszona na kluczyku od szafki, właśnie jako zawieszka,jest ze mną na codzień
UsuńNinko - cieszy mnie to :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczne, spersonalizowane, więc od serca :)
OdpowiedzUsuńZaklęta igiełko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Kilka takich hafcików mam już za sobą - bardzo przyjemnie się je wyszywa:) Podusie super!
OdpowiedzUsuńPozdrawia cieplutko:)
Ireno - dziękuję :)
UsuńWykonałam takich hafcików sporo, ale nadal mam na nie ochotę, tylko pomysłu (oprócz zakładek i igielników) chwilowo brak.
Pozdrawiam ciepło.
Nieważne jak długo czekały na realizacje. Najważniejsze, że gotowe cieszą oczy obdarowanych :-) Prześliczne są :-)
OdpowiedzUsuńCiepłe i Puchate przesyłam :-)
KasiuS - dziękuję :)
UsuńMam jeszcze trochę różnych hafcików, które czekają na swój czas.
Dziękuję za Ciepłe i Puchate. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne, subtelne Twoje robótki artystyczne:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam zdolności, a po za tym mam chore stawy, rąk także.
Pozdrawiam milutko na udany weekend:)
Morgano - dziękuję :)
UsuńJa także mam problem z rękoma, ale te robótki pozwalają mi rozruszać stawy, bo inaczej zesztywniałyby i nic nie mogłabym zrobić.
Jednak nie wszystkie prace mogę wykonywać - odłożyłam szydełkowe robótki, o których pisałam w tym blogu oraz dzianie na drutach, o których pisałam w drugim blogu - odwiedziłaś go ostatnio.
Pozdrawiam ciepło.
Fajne mini podusie:) Oj tak,też mam rozgrzebane i nie dokończone prace...trzaby było w końcu je ukończyć.
OdpowiedzUsuńMięto - dziękuję :)
UsuńMam jeszcze trochę takich leżakujących hafcików, ale powoli je zagospodarowuję.
Jednakże przybywają nowe, powstające przy okazji zabaw, ponieważ nie zawsze mam na nie pomysł w momencie wyszycia.
Pozdrawiam ciepło.
Eleganckie Igielniki :) No tak.... najgorzej jest odłożyć robótkę i potem tak sobie leży i nabiera mocy urzędowej , aż sobie o niej w magiczny sposób przypominamy !Skąd ja to znam ??
OdpowiedzUsuńBeato-Beciu - dziękuję :)
UsuńNajczęsciej przypadek sprawia, że wpada mi w ręce akurat ten hafcik, który w danej chwili jest mi potrzebny.
Przyznam, że dobrze mieć taki podręczny zbiorek gotowych hafcików.
Nie raz byłam z tego zadowolona, bo mogłam na szybko coś potrzebnego. :)))
Pozdrawiam ciepło.
znaczy się nabrały mocy sprawczej :D pięknie wyszły :) uwielbiam igielniki
OdpowiedzUsuńEvi - dziękuję :)
UsuńMożna by tak rzec, że moc sprawcza została osiągnięta. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Absolutnie fantastycznie wyglądają. Mnóstwo pracy włożonej w ich wyszywanie, więc tym bardziej jest to cenny prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
anka
Hrabino dziękuję :)
UsuńPraca nad tymi podusiami, to sama przyjemność. :)
Pozdrawiam ciepło.