Jeszcze kwitną Rudbekie - mam kilka różnych.
Jeżówki purpurowe w towarzystwie Rudbekii.
Jeszcze bliżej - to jest ten jeżyk z nasionami (podobnie, jak w przypadku Rudbekii), który po przekwitnieniu i wyschnięciu można rozkruszyć i rozsypać tam, gdzie chcemy, by pojawiły się te kwiatki.
Rosną u mnie trzy rodzaje funkii.
Jedna o liściach biało-zielonych, ale tę pożarły ślimaki i nie nadawała się do fotki.
Druga o jasno-zielonych liściach.
Zielona z żółto-białym obrzeżem.
Zasiał się taki kwiatek, więc pozwoliłam mu pozostać, aż przekwitnie.
Jak znajdę co to jest, to dodam nazwę tutaj.
To jest firletka kwiecista - sprawdzone i porównane.
Dziękuję Ninko za podpowiedź. :)
Mam dwa krzaczki floksów.
Kiedyś miałam w ciemnym kolorze, ale zniknęły.
Rozwar biały i niebieski tworzą taką dwukolorową kępę.
Ostróżka jasnoniebieska.
Zawilec japoński różowy.
Perowskia łobodolistna - pachnie podobnie jak lawenda, gdy się ją poruszy.
Jak w raju! 🤗
OdpowiedzUsuńFuscilo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Jeszcze ślicznie kolorowo.Zawilec japoński już wyrzuciłam gdyż rozsiewał się wszędzie a i korzenie miał spore.To co się samo wysiało to jakiś goździk moim zdaniem.Pieknie u Ciebie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńJuż niedługo będzie tylko zielono.
Pozdrawiam ciepło.
Cudne masz te kwiatki, niestety dla mnie czarna magia te nazwy bo nie mam i nie interesowała się tym nigdy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńGdy nie znam jakiegoś kwiatka, to szukam nazwy, ale tego jeszcze nie znalazłam.
Pozdrawiam ciepło.
Rozkosz dla oczu!
OdpowiedzUsuńMałgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Kwiatki śliczne.A ten niewiadomy wydaje się być firletką, bodajże kwiecistą. Poszukaj pod tą nazwa i porównaj.
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńTak, to firletka kwiecista - sprawdziłam, porównałam.
Pozdrawiam ciepło.
Cieszę się że mogłam pomóc w identyfikacji. W mojej 40 letniej karierze działkowicza 😉 niejeden kwiatek przewinął się przez moje rabatki. Niektóre zagościły na krótko,inne na zawsze. Tak jest z głosami. Uwielbiam je za zapach i ten sielski wygląd,choć bywają kłopotliwe ze względu na mączniak.
UsuńNinko - ja też mam spore doświadczenie działkowicza, ale czasami pojawia się coś nieoczekiwanego, jakieś samosiejki i wtedy szukam, co to takiego jest.
UsuńA czasami po prostu zapomniałam nazwy czegoś, co już dawno miałam, a potem zniknęło, ot skleroza. :)))
Coś literówka chyba Ci zmieniła nazwę. :)
Pozdrawiam ciepło.
Niestety. Telefon wie lepiej,a ja nie sprawdziłam. Miałam na myśli floksy. Niestety u mnie też Demencja z bratem Alzheimerem coraz częściej robi mi pamięciowe psikusy. Oj, co ja się wtedy namyślę i nakombinuję żeby sobie przypomnieć,lub znaleźć u wujka Googla
UsuńNinko - ten podpowiadacz w telefonie czasami mnie denerwuje, ale jak podpowie dobrze, to skraca czas pisania.
UsuńKłopotliwe jest jedynie to, że trzeba mieć na niego oko. :)
Pozdrawiam ciepło.
Och, pięknie u Ciebie. Uwielbiam takie ogrody.
OdpowiedzUsuńPaniuśko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.