Ostatnie przysłowia w tym roku, w zabawie Rękodzieło i przysłowia 2, były takie:
1. Jak w Wigilię z dachu ciecze, jeszcze się zima długo powlecze.
2. Rzecz darowana kosztuje zawsze drożej niż kupiona.
Pierwsze przysłowie wpadło mi w oko chyba tylko dlatego, że wiąże się z Wigilią i zimą.
Nic jednak mi nie przyszło do głowy, by je zinterpretować, chociaż mam ochotę zrobić ciepłą czapkę - może bym nosiła.
Pewnie większość bawiących się wybrała przysłowie drugie, zatem będę jedną z tych, które własnoręcznie przygotują jakieś upominki i w ten sposób zinterpretują przysłowie nr 2.
Moje upominki będą dodatkiem do właściwych prezentów, częściowo nabytych drogą kupna, a częściowo wykonanych wcześniej, o których już pisałam, ale tym razem nie wskażę ich . :)
Dodatki do prezentów, to bombki z haftowanmi śnieżynkami otulonymi filcem.
Pojedynczo zawieszone na gałązce w domu, bo pogoda nie sprzyja, by zrobić to na zewnątrz.
Na tle tej ściany, kolory są nieco zmienione, ale w innym miejscu było jeszcze mniej światła.
Na blacie biurka, bliżej okna, kolory bombek są naturalne.
Fotkę zbiorczą dodaję do galerii prac grudniowych - TUTAJ, gdzie można zobaczyć prace wszystkich bawiących się.
Oto wszystkie moje prace wykonane w ramach zabawy Rękodzieło i przysłowia 2.
Prac jest 12, ponieważ w tym roku wykonywałam prace tylko do jednego, wybranego przysłowia.
I na koniec baner zabawy.
Podsumowanie zabawy przewiduję na początku stycznia.
Pieknie wykonane bombki ,będą cieszyć obdarowanych.Super zabawa.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piękne ozdoby. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPaniuśko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Prześliczne sa te bombeczki- hafty jak zwykle zachwycają swoją starannością, ale w oprawie są bardzo oryginalne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Reniu- dziękuję :)
UsuńJest to bardzo prosty sposób oprawy.
Można dodać ozdobniki, ale uważam, że haft jest tu najważniejszy i nie trzeba nic więcej.
Pozdrawiam ciepło.
Splociku fajne te Twoje bombki. Jeszcze nigdy nie robiłam zawieszek otulonych filcem, a może warto spróbować, bo wyglądają rewelacyjnie, a jako dodatek do prezentów sprawdzą się wyśmienicie. Podsumowania tej zabawy nie robiłam a może warto się pokusić o zbiorcze zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńTo nie są bombki szklane, ale filcowa oprawa z haftem wypchana ociepliną.
Znając Ciebie, mogę spodziewać się tej próby z wyśmienitym powodzeniem. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Piękne te bombeczki splociku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Eluniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Te bombki są przepiękne .... dodanie ich do prezentu to wspaniała sprawa :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś do prezentów szydełkowe aniołki dodawałam.
Danko - dziękuję :)
UsuńJa dodaję różnie, w tym roku są to bombki, w innych latach były śnieżynki lub popiersia aniołków.
Pozdrawiam ciepło.
Prześliczne bombeczki, Splociku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Brawo !
OdpowiedzUsuńAgato - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Bombki śliczne. Mnie jakoś z filcem nie po drodze. Ostatnio kupiłam z myślą o wykorzystaniu do podklejania haftów typu zakładka,a wykorzystałam w tym roku do podklejenie zawieszek szydełkowych
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńJa polubiłam filc od zeszłego roku, a przedtem też sporadycznie podszywałam zakładki.
Pozdrawiam ciepło.