Sprzyjająca pogoda, to prace w ogródku i mniej czasu na robótki.
Jednak w zabawach staram się trzymać tempo, ale z tym co robię poza zabawami już nie muszę, chociaż próbuje utrzymać tygodniowy przedział... z mizernym skutkiem.
Przypomnę, na czym stanęłam (TUTAJ) wyszywając Luty z serii Kalendarz przyrody.
To efekt z poprzedniej odsłony.
Teraz w dwóch ujęciach przedstawiam postęp pracy.
Pracy przybywa i kolorów przybywa...Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnetto - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Już bardzo ładnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńElu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Kalendarz przyrody - widać, że powstaje coś pięknego ! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńUlo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Spory ten obrazek skoro to połowa, będę kibicować do finału.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńJeszcze ciut poczekasz. :)
Pozdrawiam ciepło.
Już teraz efekt robi wrażenie, a co dopiero będzie po ukończeniu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności - Małgosia X
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Coraz ciekawsza gra kolorów, czekam więc na ciąg dalszy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńEluniu - dziękuję :)
UsuńJeszcze troszeczkę poczekasz. :)
Pozdrawiam ciepło.
Będzie pięknie. Kocham luty (chociaż w tym roku był blee)!
OdpowiedzUsuńLeacathy - dziękuję :)
UsuńZimę lubię "przez okno" i na obrazkach. :)
Pozdrawiam ciepło.
Śliczna 🤩 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeanette - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.