Cały czas coś robię (najczęściej na drutach), zaczęłam stawiać pierwsze
krzyżyki w tym roku, ale nie mam natchnienia, by cokolwiek skończyć na tyle,
by zrobić fotki...
Ta zima sprawia, że wszystko jakoś tak wydłuża się w czasie...
Jednak te szarobure, trochę białawe dni, rozświetla co jakiś czas słoneczko w
postaci niespodzianek.
Tym razem przyleciały do mnie dwie niespodzianki.
Jedna od Renuli - wiedziałam, że przyśle mi nici, ale do nich dołączona została
śliczna niespodzianka.
Renula - ślicznie dziękuję :))
Spóźniona urodzinowa niespodzianka przyleciała od ABA :)
Karteczka, aniołek i zakładka są prześliczne :)
ABA - dziękuję bardzo gorąco :))
Wszystko razem...
... i osobno...
- kartka z motywem wykonanym techniką quillingu
- quillingowy aniołek
- zakładka z haftem matematycznym.
Zakładka ma literę S, jak pierwsza litera mojego blogowego "imienia"
- Splocik :))
W dolnym zawijasie litery jest wyszyta żabka - taki mam awatarek, który pojawia
się po wejściu do komentarzy.
Dziewczyny bardzo, bardzo Wam dziękuję za przemiłe niespodzianki :)))
Moje robótki - blog o wyszywaniu, szydełkowaniu, papierowej wiklinie, kartkach okolicznościowych oraz o ogródku i urokach natury.
Strony
▼
sobota, 26 stycznia 2013
niedziela, 20 stycznia 2013
Inna matematyczna kartka
Już kiedyś zrobiłam kartkę z takim elementem
matematycznym.
Teraz zrobiłam drugą i dodałam do niej wycinanki przysłane przez wspaniałe Koleżanki.
Kartka powędrowała do adresatki obchodzącej urodziny.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Teraz zrobiłam drugą i dodałam do niej wycinanki przysłane przez wspaniałe Koleżanki.
Kartka powędrowała do adresatki obchodzącej urodziny.
Mam nadzieję, że się spodoba.
sobota, 19 stycznia 2013
Kartki przed retuszem i po nim
Jeszcze ciut o kartkach, by zamknąć temat.
W poprzednich latach wykonałam więcej kartek, niż potrzebowałam do wysłania - po prostu rozpędziłam się i nie mogłam się zatrzymać. :)))
Nadwyżki tak sobie leżą... na pamiątkę...
Jednych kartek było trochę więcej, niż na pamiątkę, więc postanowiłam wykorzystać je, ale w nieco zmienionej szacie.
Zrobiłam kartkom malutki retusz, a efekt wyszedł taki, jak widać :)
Kartka przed retuszem - w dolnym rzędzie, pierwsza z lewej.
Po retuszu - fotka jest od adresatki.
Przed retuszem
Po retuszu - fotka jest od adresatki
Przed retuszem
Po retuszu - fotka jest od adresatki
Podobnej, niewielkiej zmianie poddana była jeszcze jedna kartka, ale nie pamiętam, komu ją wysłałam.
W tym roku nie zrobiłam kartek więcej niż było potrzeba, więc pamiątką będą tylko fotki.
W poprzednich latach wykonałam więcej kartek, niż potrzebowałam do wysłania - po prostu rozpędziłam się i nie mogłam się zatrzymać. :)))
Nadwyżki tak sobie leżą... na pamiątkę...
Jednych kartek było trochę więcej, niż na pamiątkę, więc postanowiłam wykorzystać je, ale w nieco zmienionej szacie.
Zrobiłam kartkom malutki retusz, a efekt wyszedł taki, jak widać :)
Kartka przed retuszem - w dolnym rzędzie, pierwsza z lewej.
Po retuszu - fotka jest od adresatki.
Przed retuszem
Po retuszu - fotka jest od adresatki
Przed retuszem
Po retuszu - fotka jest od adresatki
Podobnej, niewielkiej zmianie poddana była jeszcze jedna kartka, ale nie pamiętam, komu ją wysłałam.
W tym roku nie zrobiłam kartek więcej niż było potrzeba, więc pamiątką będą tylko fotki.
czwartek, 17 stycznia 2013
Perypetie z przesyłką i kolejne niespodzianki
Przyleciały do mnie niespodzianki urodzinowe... po urodzinach :)
Od Motylka przyleciała paczuszka, która narobiła trochę zamieszania, ale po wyjaśnieniu całej sprawy, mogłam cieszyć oczy widokiem jej zawartości.
Zanim jednak pokażę zawartość paczuszki, muszę opisać jej perypetie, muszę i już.
Przy okazji dowiedziałam się ciekawych rzeczy na temat dostarczania przesyłek.
Przesyłka nadana jako zwykły pakiet i wielkością przekraczająca format mieszczący się w otworze skrzynki pocztowej, nie jest pobierana przez listonosza, by ją dostarczyć do adresata. W zamian, w skrzynce znajdujemy awizo.
Paczuszka od Motylka była na miejscu dzień po urodzinach, ale listonosz, zgodnie z tym, co powyżej, zostawił awizo w skrzynce... tyle, że nie mojej, ale innej (nie dociekam, ale się domyślam). Właściciel skrzynki przełożył awizo do mojej skrzynki dopiero w poniedziałek, więc siłą rzeczy mogłam odebrać przesyłkę we wtorek.
Idę do punktu (blisko domu) wskazanego pieczątką na awizo i okazuje się, że paczuszka jest w Urzędzie Pocztowym.
Można sobie wyobrazić moje wzburzenie, więc po drodze przygotowałam się na rozmowę z kierownikiem placówki.
Okazało się, że ktoś zastępował mojego listonosza i popełnił pomyłkę - ja wiedziałam, że to musiało być zastępstwo, bo tylko zastępcy nie czytają adresu i nie patrzą, do której skrzynki wrzucają przesyłkę lub awizo.
Kierownik uświadomił mi fakt opisany wyżej, a dotyczący zwykłego pakietu.
To jest absurd!!!
To po co jest poczta!???
Chyba po to, by dostarczyć do adresata to, co wysłał nadawca!
Jednak nieeee!!!
Może zamiast wysyłać przesyłkę, lepiej ją osobiście dostarczyć adresatowi??? :))))))))))
Gdy nareszcie spokojna/nieuspokojona wróciłam do domu, rozpakowałam paczuszkę, ujrzałam...
Coś miękkiego zapakowane w delikatny papier i opasane gumeczką z motylkiem.
Pod gumeczkę włożona sympatyczna karteczka z życzeniami.
Po rozwinięciu pakunku pojawiły się dwie podkładki do kuchni - znalazły już zastosowanie pod kubki
:)
Musiałam rozjaśnić fotki, bo kolor jest ciemno purpurowy w odcieniu fioletu, a aparat nie chciał tego koloru uchwycić.
Do zestawu kuchennego należą dwie łapawice, które w mojej kuchni rzadko są (ale są) stosowane, bo najczęściej używam takich łapek płaskich.
Łapawice już przeszły test - ręce zniosły to wspaniale :)
Motylku - prześlicznie dziękuję za wspaniałą i udaną niespodziankę :)))
W poniedziałek dotarły do mnie dwie kartki
Od Agasz-G - śliczna kartka ręcznie zrobiona - bardzo dziękuję :)
Kartka od Dorti też śliczna, choć nie własnej roboty - dziękuję bardzo :)
Onika ręcznie wykonała kartkę, która przyleciała do mnie wczoraj - dziękuję bardzo :)
Bardzo dziękuję Wam za pamięć, za niespodzianki i piękne kartki z sympatycznymi życzeniami.
Od Motylka przyleciała paczuszka, która narobiła trochę zamieszania, ale po wyjaśnieniu całej sprawy, mogłam cieszyć oczy widokiem jej zawartości.
Zanim jednak pokażę zawartość paczuszki, muszę opisać jej perypetie, muszę i już.
Przy okazji dowiedziałam się ciekawych rzeczy na temat dostarczania przesyłek.
Przesyłka nadana jako zwykły pakiet i wielkością przekraczająca format mieszczący się w otworze skrzynki pocztowej, nie jest pobierana przez listonosza, by ją dostarczyć do adresata. W zamian, w skrzynce znajdujemy awizo.
Paczuszka od Motylka była na miejscu dzień po urodzinach, ale listonosz, zgodnie z tym, co powyżej, zostawił awizo w skrzynce... tyle, że nie mojej, ale innej (nie dociekam, ale się domyślam). Właściciel skrzynki przełożył awizo do mojej skrzynki dopiero w poniedziałek, więc siłą rzeczy mogłam odebrać przesyłkę we wtorek.
Idę do punktu (blisko domu) wskazanego pieczątką na awizo i okazuje się, że paczuszka jest w Urzędzie Pocztowym.
Można sobie wyobrazić moje wzburzenie, więc po drodze przygotowałam się na rozmowę z kierownikiem placówki.
Okazało się, że ktoś zastępował mojego listonosza i popełnił pomyłkę - ja wiedziałam, że to musiało być zastępstwo, bo tylko zastępcy nie czytają adresu i nie patrzą, do której skrzynki wrzucają przesyłkę lub awizo.
Kierownik uświadomił mi fakt opisany wyżej, a dotyczący zwykłego pakietu.
To jest absurd!!!
To po co jest poczta!???
Chyba po to, by dostarczyć do adresata to, co wysłał nadawca!
Jednak nieeee!!!
Może zamiast wysyłać przesyłkę, lepiej ją osobiście dostarczyć adresatowi??? :))))))))))
Gdy nareszcie spokojna/nieuspokojona wróciłam do domu, rozpakowałam paczuszkę, ujrzałam...
Coś miękkiego zapakowane w delikatny papier i opasane gumeczką z motylkiem.
Pod gumeczkę włożona sympatyczna karteczka z życzeniami.
Po rozwinięciu pakunku pojawiły się dwie podkładki do kuchni - znalazły już zastosowanie pod kubki
:)
Musiałam rozjaśnić fotki, bo kolor jest ciemno purpurowy w odcieniu fioletu, a aparat nie chciał tego koloru uchwycić.
Do zestawu kuchennego należą dwie łapawice, które w mojej kuchni rzadko są (ale są) stosowane, bo najczęściej używam takich łapek płaskich.
Łapawice już przeszły test - ręce zniosły to wspaniale :)
Motylku - prześlicznie dziękuję za wspaniałą i udaną niespodziankę :)))
W poniedziałek dotarły do mnie dwie kartki
Od Agasz-G - śliczna kartka ręcznie zrobiona - bardzo dziękuję :)
Kartka od Dorti też śliczna, choć nie własnej roboty - dziękuję bardzo :)
Onika ręcznie wykonała kartkę, która przyleciała do mnie wczoraj - dziękuję bardzo :)
Bardzo dziękuję Wam za pamięć, za niespodzianki i piękne kartki z sympatycznymi życzeniami.
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Miłe niespodzianki - urodzinowe
Jakie to przyjemne uczucie, gdy otrzymuje się piękne
życzenia na prześlicznych kartkach, gdy rozpakowuje się drobne upominki...
Dorosły człowiek cieszy się dokładnie tak samo, jak małe dzieci... to cudowne
uczucie :)))
Zacznę od upominku, a właściwie dodatku do osobistego upominku od mojego Ktosia.
Jak widać, koszyczki już znalazły zastosowanie na drobiazgi :)
O świątecznych, wiklinowych upominkach od Ktosia pisałam wcześniej, zaś o innych urodzinowych nie będę pisać... tajemnica... :)))
A teraz upominki i kartki od Koleżanek :)
Danfi przysłała "małe co nieco", jak to Ona określiła, ale ja uważam, że to takie "większe co nieco".
Z paczuszki wyjęłam mnóstwo wykrojonych drobiazgów do wykonania kartek, gotowe bazy kartkowe z wykrojonymi okienkami oraz malutką karteczkę z życzeniami - same śliczności.
Celowo nie rozkładałam drobiazgów i nie przybliżałam, bo będą widoczne na kartkach, które wykonam w najbliższym... półroczu? :)))
Jakież było moje zaskoczenie, gdy rozpakowałam coś przestrzennego...
Zobaczyłam takie cudo, a w nim małe słodkości. :))
Śliczny gorsecik, misterna robótka i tak pięknie dopracowana :)
Na leżąco wygląda tak:
Na stojąco...
I nieco z boczku :) Śliczne cudeńko :)
Tam wewnątrz, jak w koszyczku, były sobie małe smakołyki, ale do fotek nie dotrwały :)
Oprócz powyższego były jeszcze inne słodkości i smakowite herbatki, upss... wyszły :)))
Danfi - dziękuję bardzo :) Zrobiłaś mi super niespodziankę :)))
Od Janoli przyleciała kartka i zamkowa broszka z szydełkowymi kwiatkami.
Bliżej, broszka wygląda tak:
Na fotce dużo traci, na żywo jest cudowna :)
I jeszcze kartka pozująca samodzielnie :)
Janolu - dziękuję bardzo :) Niespodzianka była prawdziwą super niespodzianką :)))
Kasiek_tm przysłała mi pięknie haftowaną kartkę :)
Kasiek - dziękuję bardzo :) Misiaczek jest słodki :)))
Od Kundzi przyleciała karteczka 3D - piękny efekt :)
Tu trochę lepiej (chyba?) widać 3D.
Kundziu dziękuję bardzo :) Róże to moje najbardziej ulubione kwiaty :))) Wszystkie inne są zaraz za nimi :)))
Wiesia przysłała kartkę filiżankę i... do kawki czekoladę.
Skąd Ona wiedziała, że kawy nie słodzę, ale lubię do niej czekoladę w ilości: 1 kostka lub dwie :)))
Karteczka miała mały wypadek - w trakcie podróży odpadły koraliki.
Dobrze się stało, że kartka była dodatkowo w koszulce, więc wszystkie koraliki uchowały się.
Przykleiłam je magikiem w miejscach, gdzie były ślady ich wcześniejszego klejenia.
Koraliki do dziś trzymają się i myślę, że tak już pozostanie.
Wiesiu - bardzo dziękuję :) Karteczka jest śliczna, w formacie nie tradycyjnym, tak lubię :)))
Wszystkim, którzy przysłali mi życzenia drogą elektroniczną, także bardzo dziękuję :)))
Zacznę od upominku, a właściwie dodatku do osobistego upominku od mojego Ktosia.
Jak widać, koszyczki już znalazły zastosowanie na drobiazgi :)
O świątecznych, wiklinowych upominkach od Ktosia pisałam wcześniej, zaś o innych urodzinowych nie będę pisać... tajemnica... :)))
A teraz upominki i kartki od Koleżanek :)
Danfi przysłała "małe co nieco", jak to Ona określiła, ale ja uważam, że to takie "większe co nieco".
Z paczuszki wyjęłam mnóstwo wykrojonych drobiazgów do wykonania kartek, gotowe bazy kartkowe z wykrojonymi okienkami oraz malutką karteczkę z życzeniami - same śliczności.
Celowo nie rozkładałam drobiazgów i nie przybliżałam, bo będą widoczne na kartkach, które wykonam w najbliższym... półroczu? :)))
Zobaczyłam takie cudo, a w nim małe słodkości. :))
Śliczny gorsecik, misterna robótka i tak pięknie dopracowana :)
Na leżąco wygląda tak:
Na stojąco...
I nieco z boczku :) Śliczne cudeńko :)
Tam wewnątrz, jak w koszyczku, były sobie małe smakołyki, ale do fotek nie dotrwały :)
Oprócz powyższego były jeszcze inne słodkości i smakowite herbatki, upss... wyszły :)))
Danfi - dziękuję bardzo :) Zrobiłaś mi super niespodziankę :)))
Od Janoli przyleciała kartka i zamkowa broszka z szydełkowymi kwiatkami.
Bliżej, broszka wygląda tak:
Na fotce dużo traci, na żywo jest cudowna :)
I jeszcze kartka pozująca samodzielnie :)
Janolu - dziękuję bardzo :) Niespodzianka była prawdziwą super niespodzianką :)))
Kasiek_tm przysłała mi pięknie haftowaną kartkę :)
Kasiek - dziękuję bardzo :) Misiaczek jest słodki :)))
Od Kundzi przyleciała karteczka 3D - piękny efekt :)
Tu trochę lepiej (chyba?) widać 3D.
Kundziu dziękuję bardzo :) Róże to moje najbardziej ulubione kwiaty :))) Wszystkie inne są zaraz za nimi :)))
Wiesia przysłała kartkę filiżankę i... do kawki czekoladę.
Skąd Ona wiedziała, że kawy nie słodzę, ale lubię do niej czekoladę w ilości: 1 kostka lub dwie :)))
Karteczka miała mały wypadek - w trakcie podróży odpadły koraliki.
Dobrze się stało, że kartka była dodatkowo w koszulce, więc wszystkie koraliki uchowały się.
Przykleiłam je magikiem w miejscach, gdzie były ślady ich wcześniejszego klejenia.
Koraliki do dziś trzymają się i myślę, że tak już pozostanie.
Wiesiu - bardzo dziękuję :) Karteczka jest śliczna, w formacie nie tradycyjnym, tak lubię :)))
Wszystkim, którzy przysłali mi życzenia drogą elektroniczną, także bardzo dziękuję :)))
czwartek, 10 stycznia 2013
Taka data ma moc... urodzinową
10-01
Kolejny rok, gdy przychodzi dzień 10.01., a ja zastanawiam się,
czy odnotować zmianę liczby w moim osobistym kalendarzu.Tak, tak, od dziś jestem o roczek starsza i odnotowuję to raz ostatni :)))
Od kiedy pamiętam, zawsze byłam bardzo uparta i zawsze dążyłam do osiągnięcia tego, co sobie w główce umyśliłam.
Będąc szkrabem, nie zdawałam sobie z tego sprawy, że moja upartość skądś się bierze...
Zawsze musiałam robić wszystko inaczej niż wszyscy, po swojemu... i tak mi zostało :)))
Później poczytałam nieco na temat znaków zodiaku i wszystko się wyjaśniło...
Dusza rogata, to upór też musi być, choć z wiekiem może trochę słabszy, ale... nie na pewno. :)))
Można "mnie" zobaczyć i przeczytać wierszyk, który bardzo trafnie mnie charakteryzuje.
Bardzo
dziękuję Wam,
że jesteście,
że mnie odwiedzacie,
że od czasu do czasu znajdujecie czas,
by napisać parę słów komentarza lub maila,
że w trudnych chwilach znajdujecie dla mnie ciepłe słowa...
DZIĘKUJĘ :)
Jesteście Kochani :))
że jesteście,
że mnie odwiedzacie,
że od czasu do czasu znajdujecie czas,
by napisać parę słów komentarza lub maila,
że w trudnych chwilach znajdujecie dla mnie ciepłe słowa...
DZIĘKUJĘ :)
Jesteście Kochani :))
Wszystkim Koziorożcom
(szczególnie urodzonym 10.01)
życzę samych dobrych i radosnych chwil
oraz spełnienia marzeń,
a robótkującym - nieustającej Weny:)))
Na urodzinowym torciku pojawią się świeczki w odpowiedniej ilości,
ale ile ich będzie (?) ciiichoooo szaaa... tego nie powiem:)))
Zapraszam na ciacho i kawkę lub herbatkę :)))
środa, 9 stycznia 2013
Niespodziankowo, poświątecznie
To prezenty (niektóre), jakie znalazłam pod choinką.
Ktoś wykonał je w wielkiej tajemnicy - nic, a nic nie wyczułam, że coś kombinuje :)))
W pudle znalazłam mniejsze pudełko bez przykrywki i trzy szpule nici Maxi.
Była też tacka z fikuśnymi uchwytami.
A taki bucik Ktosiu wykonał dla pewnej małej księżniczki :))
Te kartki przyleciały do mnie po Świętach i jakoś nie miałam czasu, by je tu zapisać - ku pamięci.
Oto te karteczki - śliczne wszystkie bez wyjątku :
I noworoczne
Dziękuję za piękne karteczki i wspaniałe życzenia.
Wszystkim, którzy przysłali mi życzenia drogą elektroniczną, telefoniczną i tradycyjną serdecznie dziękuję - sprawiliście mi wiele radości.
Ktoś wykonał je w wielkiej tajemnicy - nic, a nic nie wyczułam, że coś kombinuje :)))
W pudle znalazłam mniejsze pudełko bez przykrywki i trzy szpule nici Maxi.
Była też tacka z fikuśnymi uchwytami.
A taki bucik Ktosiu wykonał dla pewnej małej księżniczki :))
Te kartki przyleciały do mnie po Świętach i jakoś nie miałam czasu, by je tu zapisać - ku pamięci.
Oto te karteczki - śliczne wszystkie bez wyjątku :
I noworoczne
Dziękuję za piękne karteczki i wspaniałe życzenia.
Wszystkim, którzy przysłali mi życzenia drogą elektroniczną, telefoniczną i tradycyjną serdecznie dziękuję - sprawiliście mi wiele radości.