Taki mały hafcik ozdobił czwartą sakiewkę z pachnącą lawendą i to chyba ostatnia sakiewka w tym sezonie.
Mimo, że suszu trochę mi zostało, to nie mam pewności, czy powstanie jeszcze jakaś sakiewka.
Sama wiem, że u mnie nic nie jest pewne, zgodnie z powiedzeniem "nigdy nie mów nigdy".
Jednak dzisiaj wiem, że będzie mała przerwa w tworzeniu lawendowych sakiewek, ale inne sakiewki być może powstaną.
Wszystko będzie zależało od... chyba od niczego. :)
Po prostu, jeśli najdzie mnie ochota na szycie woreczków, to będą się mnożyły, tak jak zakładki. :)))
Sakiewka wygląda tak:
A tuż przed wypełnieniem i związaniem, wyglądała tak:
Poprzednie sakiewki:
- pierwsza
- druga
- trzecia.
Bardzo lubie lawendowe woreczki, na pewno zrobisz jeszcze kiedyś kilka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńThe Primitive Moon - dziękuję :)
UsuńTo, że kiedyś zrobię, to jestem pewna, ale czy do następnego sezonu powstaną lawendowe, tego już nie jestem pewna. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Piękna, a pewno,rób to na co masz ochotę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńNajczęściej robię to, na co mam ochotę, ale czasami trzeba zrobić coś poza planem.
Pozdrawiam ciepło.
Śliczna! :)
OdpowiedzUsuńEwo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Uurocze maleństwo.
OdpowiedzUsuńCzarna damo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Pięknie wygląda i pewnie pięknie pachnie :).
OdpowiedzUsuńRosa - dziękuję :)
UsuńJeszcze pachnie :)))
Pozdrawiam ciepło.
Piękna sakiewka:)
OdpowiedzUsuńReniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Urocza!!!
OdpowiedzUsuńBożeno - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
urocze są te Twoje sakiewki, piękny hafcik :)
OdpowiedzUsuńEvi - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Bardzo fajny woreczek zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie można się zmuszać do robienia czegoś na co się nie ma ochoty :).
Raeszko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.