Styczniowe przysłowie - wykonane

Zaczęła się zabawa z przysłowiami - Rękodzieło i przysłowia 3 - piąta z kolei, a więc to taki jubileusz i na początek wypadły takie oto przysłowia do zinterpretowania rękodziełem.

 

1. Łatwiej z góry niż pod górę.

2. W zimie nie pożyczaj ubrania, a w lecie wachlarza. 

Odnosząc się do pierwszego przysłowia, to mogę powiedzieć, że w odniesieniu do zabawy jest ono całkowicie odwrotne.

Jeśli przyjmiemy, że teraz zabawa jest z górki, to raczej jest trudniej, bo to piąty rok wybierania przysłów i coraz trudniej o przysłowia, które można w całości albo w części zinterpretować rękodziełem.

Natomiast pierwszy rok był pod górkę, bo zabawa dopiero rozkręcała się, ale było łatwiej, bo więcej było przysłów dających się zinterpretować rękodziełem, najpierw haftem, następnie rękodziełem wszelkim.

Do teraz lista tych przysłów mocno się skurczyła, ale chyba nie będzie tak źle, bo mamy pewne ułatwienie, czyli wystarczy jeden wyraz z przysłowia, by podjąć rękodzielną interpretację związaną z przysłowiem.

W odniesieniu do rękodzieła, to do interpretacji pierwszego przysłowia można wykorzystać niemal każdą pracę, bo rozpoczęcie i wykonywanie jej zawsze na początku może sprawiać problemy, ale gdy docieramy do zakończenia, to praca jakby robi się szybciej, czyli łatwiej z górki.

Ostatecznie, podjęłam się interpretacji przysłowia drugiego - miałam przyjąć słowo dotyczące "ubrania" i wykonałam czapkę na drutach, ale ponieważ w drugiej zabawie - u Reni (pisałam TUTAJ), zadaniem było wykonanie czegoś "na okrągło", to czapka powędrowała do tamtej zabawy.

 

Zajęłam się zatem innym słowem z tego przysłowia, mianowicie dotyczącym "wachlarza".

Ponieważ dawno nie wszywałam zakładek, więc powstała taka z wachlarzykami i teraz poczeka na odpowiedni moment, by trafić w odpowiednie ręce. :) 

 

 

Byłam bardzo zadowolona z wyszycia tych małych wachlarzyków. 

Tak ładnie szło mi zszywanie, że nie mogłam doczekać się zakończenia.

 

 

Dopiero po zamocowaniu frędzelków zauważyłam brak ważnego elementu wachlarza, mianowicie stelaża.

Wpadłam na pomysł naszycia części stelaża przy uchwycie, a końce nitki zawiązać na kokardkę.

 

Jak każda moja zakładka, tak i ta ma na odwrocie napis.

 

Fotka wędruje do galerii (TUTAJ), gdzie będzie w towarzystwie prac wszystkich bawiących się.

 

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)