Było to w sierpniu - ciąg dalszy wspomnień i finał.
Po skończeniu etapu (pisałam TUTAJ) haftowania obrazka jesieni - 22 sierpnia, przystąpiłam do ostatniego etapu wyszywania.
Do 24 sierpnia wyszyłam niemal 1/3 z pozostałej części obrazka.
Jednak nie było mi dane zakończyć haftowanie jesieni tego dnia, z prostego powodu - skończyła się nitka w odcieniu brązu.
Ponieważ było już zbyt późno, by skoczyć do pasmanterii i uzupełnić brakujący odcień muliny, musiałam cierpliwie poczekać do następnego dnia.
27 sierpnia, robiąc zwykłe zakupy, zahaczyłam o pasmanterię w wiadomym celu.
Jakież było moje zdziwienie, gdy później, po wyszyciu brakującego fragmentu drzewa, zauważyłam, że nowo zakupiona mulina nieco różni się odcieniem, a przecież numer koloru odpowiada numerowi poprzednio użytej muliny.
Pewnie przy innym obrazku byłby problem i trzeba byłoby ten stary odcień wypruć, ale ponieważ jesienne drzewo i tak ma wiele odcieni, więc ta różnica w tonacji koloru, w spojrzeniu na cały obrazek po prostu znika.
Wspomnienia o haftowaniu zimy już niebawem.
Chciałabym zakończyć wspomnienia o wyszywaniu pór roku do pierwszego dnia zimy i myślę, że jestem na dobrej drodze.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
Przepiękny jesienny obrazek.Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńElżusiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Beautiful!
OdpowiedzUsuńMuskaan - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Pięknie wyszło i wcale nie widać, żeby był jakiś problem z odcieniem muliny.
OdpowiedzUsuńElu - dziękuję :)
UsuńTo dlatego, że jesienne drzewo obfituje w różne kolory i odcienie.
Pozdrawiam ciepło.
Tak to już jest z tymi mulinami. Ale ja widzę śliczny obrazeczek bez skazy :) i mam nadzieję że wszystkie 4 pięknie się będą prezentować na ścianie.
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piękna jest ta jesień, splociku. Na jesiennym drzewie nie widać innego odcienia nitki.
OdpowiedzUsuńBardzo często tak się zdarza, że mulina z innej partii ma inny odcień choć numer ten sam. Dlatego przy haftowaniu obrazów wolę kupić nowe nitki (jeśli mogłoby mi zabraknąć danego koloru), szczególnie gdy są większe płaszczyzny jednokolorowe. Pozdrawiam serdecznie :)
Eluniu - dziękuję :)
UsuńTeż staram się mieć dany kolor w zapasie i wydawało mi się, że ten odcień miałam w wystarczającej ilości, a przyznam, że nie sprawdziłam w magazynku zapasów.
Jednakże, gdyby to była większa, jednolita powierzchnia, to sprawdziłabym dwa razy. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękna złota jesień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
El - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Prześliczne drzewo jesienne i dla mnie nawet własną interpretacje jesieni mogłaś stworzyć, bo czyż ona nie jest kolorowa ;) cudny hafcik :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeato - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piękna, złota, ciepła jesień. Taką lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeanette - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Splociku, wspaniała jesień Ci wyszła. I naprawdę, gdybyś nie napisała o niewielkiej różnicy koloru - to nie zauważyłabym. Zdolniacha z Ciebie.
OdpowiedzUsuńPs. Kartka już do mnie doszła dzisiaj - bardzo dziękuję za śnieżynkę :) Uściski
Leacathy - dziękuję :)
UsuńCieszę się, że doszła. :)
Pozdrawiam ciepło.