Strony

czwartek, 16 stycznia 2025

Zachód słońca - odsłona 2

Ten drugi tydzień wyszywania zachodu słońca nieco wydłużył się przez takie różne sytuacje, ale nie o nich będę pisać.
Pierwszą odsłonę (TUTAJ) zakończyłam na wyszyciu czarnym kolorem bezlistnych drzew i dodaniem zbliżonego ciemnego koloru.
Teraz przyszedł czas na inne kolory i na pierwszy ogień poszedł popielaty kolor, a potem dołączył jasny brąz. 
Tyle powstało w ciągu dwóch dni, czyli do 09 stycznia - niewiele, ale zawsze coś. 


I potem nastąpiło małe zamieszanie, które spowolniło moje haftowanie, bo "aż" cztery dni zajęło mi wyszycie tej brązowej powierzchni między drzewami i nad horyzontem.
Tyle haftu było 13 stycznia.


Dwa krótkie podejścia w dwóch dniach (14 i 15 stycznia), pozwoliły mi na wyszycie tych różowych plamek. 


Na tym kończę (15 stycznia) drugą odsłonę wyszywania pięknego zachodu słońca.
Dobre i to..., zresztą nie zakładałam szybkiego wyszycia tego obrazka, dlatego każdego dnia poświęcam niewiele czasu na ten haft.
W międzyczasie powstają różne prace do blogowych zabaw.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

26 komentarzy:

  1. Będzie super 🤩 Fajne kolory. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująco wygląda. Nie wymyśliłabym chyba brązu do zachodu słońca. 🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agaja - dziękuję :)
      Ten brąz jest ciepłym kolorem. może na zdjęciu nie wygląda, ale on jest jakby przełamany pomarańczą.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Będzie piękny zachód słońca :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzyżyki zawsze cieszą choćby w małych ilościach. Ale u Ciebie przybyło całkiem sporo :).

    Zapowiada się coś ślicznego :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze lubiłam zachody słońca, więc lubię je oglądać na zdjęciach, w filmach, a teraz doszły haftowane widoki.
    Nie zakładasz szybkiego wyszycia obrazka, więc na efekt końcowy musimy cierpliwie czekać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. El - dziękuję :)
      Ja lubię je nadal, dlatego sięgam po takie hafty.
      Jeszcze kilka tygodni haftowania przede mną. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Podziwiam Cię za wytrwałość w wyszywaniu, też bym tak chciała, niestety nie idzie za dużo mam tych srok i jak by nie patrzył konsekwentna nie jestem, choć i tak nie mam wielu prac zaczętych ja z tych co zaczynają i kończę, nie lubię odkładać pracy na zaś. Fajny będzie Twój obrazek , trzymam kciuki za jego szybkie skończenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - dziękuję :)
      Ja też mam trochę sroczek, ale czasami stosuję zasadę - jedna praca wiodąca większa i kilka mniejszych jako odskocznie.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. Pięknie przybywa, fajne te kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z każdym kolejnym krzyżykiem pojawia się coraz piękniejszy obraz! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusławo - dziękuję :)
      Lubię te emocje, gdy z kolejnymi krzyżykami pojawiają się nowe fragmenty obrazka, to daje taki impuls, by dążyć do skończenia wyszywania i cieszyć się efektem.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  9. Trzymasz w napięciu, sporo przybyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - siebie też trzymam w napięciu, bo muszę haftowanie odkładać, a najchętniej wyszywałabym bez przerwy. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  10. Już pisałam, że będzie pięknie? i jest. Kolejny cudny obrazek powstaje:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - dziękuję :)
      Jeszcze kilka odsłon i myślę, że potwierdzą się Twoje słowa.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  11. Urocze krzyżyki ciekawy widoczek powstaje 😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie się już prezentuje :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już wygląda cudnie ten obrazek!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrawku tęczy - dziękuję :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń