A w międzyczasie... odsłona 1

Pisałam wcześniej, że chcąc odpoczywać od budowlanki, zaczęłam wyszywać coś innego.

Nową wyszywanką zajmuję się na zmianę z wyszywanym domkiem, tym większym, bo małe nadal są na porządku zabawowym. 

A teraz przedstawiam kilka "migawek" z kolejnych "posiedzeń" nad drugim haftem.

Nie są to etapy wykonywane codziennie, ale raz kilka dni, bo jednego dnia postawię kilkanaście iksów, następnego znów kilkanaście, potem mała przerwa na budowanie i znów trochę ich dodaję...

 

Zamierzałam robić zdjęcia po wszyciu fragmentu jednym kolorem, ale tu już zaczęłam kolor drugi.

 

 

Bardzo zbliżony kolor i słabo widać, więc trochę bliżej...

 

Następne (2) podejście - dokończenie poprzedniego koloru i kolor następny.

 

 

I trochę bliżej...

 

 

I kolejne (3) podejście z kolejnym kolorem.

 

 

I nieco bliżej...

Nawet już widać, co to będzie. :)

 

 

I jeszcze jedno (4) podejście.

Trzeba dobrze przyjrzeć się, by zobaczyć różnicę względem poprzedniej fotki.

 

 

I ciut bliżej...

 

 

I ostatnie (5) podejście na ten moment.

 

 

I bliżej...

 

Ten wzór, jak kilka innych, od dawna czekał na realizację i nawet nie pamiętam już skąd go mam, ale pewnie wydrukowałam go z Pinterest.