sobota, 15 października 2005

Haftowane motyle

Zastosowałam w moim zadaniu krzyżykowym (na ścianę do kuchni) – motylka. Jest on jednym z kilku elementów, które zaplanowałam na tę makatkę (na życzenie właścicielki kuchni). Jeszcze dwa dni temu był taki niewyraźny brakowało mu „kolorków”.

Przez ból głowy musiał chwilkę poczekać na ubarwienie i dziś tak przedstawia się w swej świetności.

Motyle są piękne (te żywe), niby takie same a jednak różnią się - szczegółami. Szkoda tylko, że żyją tak krótko - w przeciwieństwie do takiego np. krzyżykowego. Mam kilka fotek motyli – jedną umieściłam gdzieś w kwiatkach, a ten motylek (z lewej) nocował w altance na naszej działce. Ten z prawej też nocował w altance, ale we wrześniu.



W obu przypadkach, po zrobieniu zdjęcia wypuściłam motylka na powietrze, myślę że ucieszyły się wolnością.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    hanula1950
    2005/10/17 11:23:59
    Przepiękne, podziwiam cię! Takie cieplutkie te motylki!Całuski!
    -
    nie_taka_zla
    2005/10/17 15:05:53
    Piękne! Podziwiam!
    -
    splocik
    2005/10/17 17:12:22
    Dzięki za odwiedziny i miłe słówko.
    Pozdrawiam.
    -
    Gość: Sylwia, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2005/11/10 12:30:38
    jestem pod wrażeniem, piękne to mało powiedziane

    OdpowiedzUsuń