Zaczęły się dni smętne, deszczowe, chłodne, wietrzne, liście opadają... kończy się złota jesień.
Taka pogoda sprawia, że czasami (rzadziej jednak niż kiedyś) Ktosiu sięga po papierową wiklinę i coś tam stworzy.
Tym razem powstała trójkątna szkatułka na biżuterię.
Szkatułka wraz z widoczną biżuterią, o której pisałam w drugim blogu, już jest u właścicielki i wszystko razem bardzo się Jej spodobało.
O serwetce pisałam w drugim blogu i tam też można zobaczyć ją w całości.
Moje robótki - blog o wyszywaniu, szydełkowaniu, papierowej wiklinie, kartkach okolicznościowych oraz o ogródku i urokach natury.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiklinowy pojemnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiklinowy pojemnik. Pokaż wszystkie posty
środa, 24 października 2018
czwartek, 15 marca 2018
Nowy pojemnik "podręcznik"
Mój Ktosiu, dla zabicia czasu zimą, ale też w ramach osobistej rekompensaty za brak możliwości pracy na ukochanej działce, czasami coś ukręci z papierowej wikliny.
Nakręcił trochę rzeczy, ale dziś pokażę tylko dwie, na resztę przyjdzie czas.
Zasugerowałam Mu, że przydałby się nowy pojemnik na telefony i piloty, bo poprzedni już się troszkę zestarzał.
Nie zdradzając swoich poczynań, pewnego dnia pokazał mi to, co wykombinował.
Muszę przyznać, że pojemnik spodobał mi się, a najważniejsze, że jest bardzo praktyczny i pozwala utrzymać te małe urządzenia w ryzach.
Poprzednia wersja wyglądała tak:
Druga rzecz, którą mnie zaskoczył był wazon niski i na tyle szeroki, by zmieścić w nim szklany słoiczek.
Skoro słoik, to do słoika wlana została woda i tym sposobem w wazonie z papierowej wikliny pojawił się bukiet wiosennych tulipanów.
A ten wazon wraz z bukietem został wręczony mi w Dniu Kobiet.
Nakręcił trochę rzeczy, ale dziś pokażę tylko dwie, na resztę przyjdzie czas.
Zasugerowałam Mu, że przydałby się nowy pojemnik na telefony i piloty, bo poprzedni już się troszkę zestarzał.
Nie zdradzając swoich poczynań, pewnego dnia pokazał mi to, co wykombinował.
Muszę przyznać, że pojemnik spodobał mi się, a najważniejsze, że jest bardzo praktyczny i pozwala utrzymać te małe urządzenia w ryzach.
Druga rzecz, którą mnie zaskoczył był wazon niski i na tyle szeroki, by zmieścić w nim szklany słoiczek.
Skoro słoik, to do słoika wlana została woda i tym sposobem w wazonie z papierowej wikliny pojawił się bukiet wiosennych tulipanów.
A ten wazon wraz z bukietem został wręczony mi w Dniu Kobiet.
niedziela, 10 lutego 2013
Dwa drobiazgi z wikliny
Prawie o nich zapomniałam, bo zrobione wcześniej (przed Świętami), otrzymały
swoje miejsce i...
Ile razy spojrzę na ten drobiazg, to przypomina mi się, że róg wykonany został specjalnie na umieszczenie w nim jemioły, która tam będzie do następnych Świąt.
Drugi drobiazg, to koszyczek, który mój Ktosiu wykonał na próbę dwukolorowego
wyplatania.
Wyszło całkiem fajnie i koszyczek znalazł swoje miejsce wśród innych na półce.
Teraz Ktosiu wyplata duże pudełka z przykrywką - jedno już schnie, a drugie jest w toku.
Ile razy spojrzę na ten drobiazg, to przypomina mi się, że róg wykonany został specjalnie na umieszczenie w nim jemioły, która tam będzie do następnych Świąt.
Wyszło całkiem fajnie i koszyczek znalazł swoje miejsce wśród innych na półce.
Teraz Ktosiu wyplata duże pudełka z przykrywką - jedno już schnie, a drugie jest w toku.
sobota, 29 września 2012
Dwie wiklinowe wieżyczki
Postanowiliśmy, że przy okazji podwójnych odwiedzin uraczymy gospodarzy
naszą nalewką.
Zaczęliśmy zastanawiać się jak opakować flaszeczki z zawartością.
Od pomysłu do... pomysłu i wyszło, że Ktosiu uplecie opakowania z wikliny.
Po krótkiej analizie wybranego pomysłu, Ktosiu zabrał się za przemianę myśli w realne kształty.
Wyszło coś takiego:
Ciemnobrązowe wieżyczki przywiązane zostały w specjalny sposób kontrastowymi tasiemkami.
Po podniesieniu górnej części wieżyczek ujawnia się to, co schowane jest we wnętrzu...
W jednej wieżyczce schowana została pigwóweczka.
W drugiej wieżyczce schowała się wiśnióweczka.
Po przeciwnej stronie widocznych napisów były wskazania dla obdarowanych :)
Opakowanie zrobiło wrażenie na gospodarzach jednych i drugich.
Zaś nalewki zostały wychwalone kilka dni później przez telefon.
Zaczęliśmy zastanawiać się jak opakować flaszeczki z zawartością.
Od pomysłu do... pomysłu i wyszło, że Ktosiu uplecie opakowania z wikliny.
Po krótkiej analizie wybranego pomysłu, Ktosiu zabrał się za przemianę myśli w realne kształty.
Wyszło coś takiego:
Ciemnobrązowe wieżyczki przywiązane zostały w specjalny sposób kontrastowymi tasiemkami.
Po podniesieniu górnej części wieżyczek ujawnia się to, co schowane jest we wnętrzu...
W jednej wieżyczce schowana została pigwóweczka.
W drugiej wieżyczce schowała się wiśnióweczka.
Po przeciwnej stronie widocznych napisów były wskazania dla obdarowanych :)
Opakowanie zrobiło wrażenie na gospodarzach jednych i drugich.
Zaś nalewki zostały wychwalone kilka dni później przez telefon.
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Pojemnik - podręcznik z wikliny
Zaproponowałam Ktosiowi, by pomyślał o jakimś pojemniku, który zatrzyma w
miejscu telefony i inne drobiazgi, bez pozwoleństwa panoszące się po
przyfotelowym stoliku.
Ktosiu przemyślał temat i zrobił coś takiego:
Pojemnik nie został pomalowany a jedynie polakierowany i stanowi komplet do dzbanka.
Do dzbana brakuje mi ręcznie robionych kwiatów.
Widziałabym tu astry, ale najpierw muszę nauczyć się je robić.
Ktosiu przemyślał temat i zrobił coś takiego:
Pojemnik nie został pomalowany a jedynie polakierowany i stanowi komplet do dzbanka.
Do dzbana brakuje mi ręcznie robionych kwiatów.
Widziałabym tu astry, ale najpierw muszę nauczyć się je robić.
czwartek, 21 czerwca 2012
Wiklinowe żółto - zielone
Żółto-zielone wiklinowe wytwory Ktosia.
Komplet składa się z dzbana, misy i dwóch pojemniczków na drobiazgi - jednego okrągłego i jednego owalnego.
Ten komplet zasilił poprzedni zestaw wysłany do nowego właściciela.
Pierwotnie do kompletu miała być głębsza misa, ale zdecydowałam, że ta nieco płytsza (fotka wyżej) bardziej pasuje :)
Komplet składa się z dzbana, misy i dwóch pojemniczków na drobiazgi - jednego okrągłego i jednego owalnego.
Ten komplet zasilił poprzedni zestaw wysłany do nowego właściciela.
Pierwotnie do kompletu miała być głębsza misa, ale zdecydowałam, że ta nieco płytsza (fotka wyżej) bardziej pasuje :)
wtorek, 8 maja 2012
Wiklinowe - stare i nowe
Stare, bo dzbany i koszyczek zrobione wcześniej, teraz zostały pomalowane.
Mniejszy dzbanek został tylko polakierowany, zachowując gazetowe
drukowane kolorki.
Natomiast duży dzbanek pomalowany został na dwa kolory.
Do kompletu wykonana została misa na cukierki lub inne drobiazgi
Koszyczek pomalowany został na seledynowy kolor z kremowym obrzeżem i uchwytem.
Nowości - powstały dwa komplety w kolorach zielono-żółtych :)))
Są to miseczki na drobiazgi i pojemniki na jakieś patykowe rzeczy typu, szydełka, długopisy, ołówki...
Miseczka - płytka, rozszerzająca się.
Pojemnik wykonany splotem spiralnym - może również służyć jako osłona wazonika.
Drugi komplet - miseczka o pionowym brzegu.
Ten komplet zmienił już właściciela.
Natomiast duży dzbanek pomalowany został na dwa kolory.
Do kompletu wykonana została misa na cukierki lub inne drobiazgi
Koszyczek pomalowany został na seledynowy kolor z kremowym obrzeżem i uchwytem.
Nowości - powstały dwa komplety w kolorach zielono-żółtych :)))
Są to miseczki na drobiazgi i pojemniki na jakieś patykowe rzeczy typu, szydełka, długopisy, ołówki...
Miseczka - płytka, rozszerzająca się.
Pojemnik wykonany splotem spiralnym - może również służyć jako osłona wazonika.
Drugi komplet - miseczka o pionowym brzegu.
Ten komplet zmienił już właściciela.
poniedziałek, 19 grudnia 2011
Dobry sposób na długie wieczory
Jak wiadomo, od jakiegoś czasu Ktosiu robi mi niespodzianki typu pomocnych
mniejszych bądź większych drobiazgów.
Jednak ostatnio totalnie mnie zaskoczył.
Oglądając ostatnio strony z ozdobami zrobionymi z papierowej wikliny, co chwilę wołałam Go do monitora, by zobaczył cudeńka wykonane przez robótkujące.
Ktosiu podchwycił pomysły, poprzeglądał (po cichutku) strony z papierową wikliną i zrobił kilka rzeczy.
Po kilku dniach pojawiły się kolejne choineczki - tu jest ich grupka.
Pomalował choineczki i teraz czekają na ozdobienie.
Jak widać Ktosiu znalazł sobie sposób na zimowe wieczory, a jak wiklinowanie nie skończy się na tych wyrobach, to Ktosiu otrzyma swoją kategorię, ale póki co, notka pozostanie tu, w papierkach.
Jednak ostatnio totalnie mnie zaskoczył.
Oglądając ostatnio strony z ozdobami zrobionymi z papierowej wikliny, co chwilę wołałam Go do monitora, by zobaczył cudeńka wykonane przez robótkujące.
Ktosiu podchwycił pomysły, poprzeglądał (po cichutku) strony z papierową wikliną i zrobił kilka rzeczy.
Po kilku dniach pojawiły się kolejne choineczki - tu jest ich grupka.
Pomalował choineczki i teraz czekają na ozdobienie.
Jak widać Ktosiu znalazł sobie sposób na zimowe wieczory, a jak wiklinowanie nie skończy się na tych wyrobach, to Ktosiu otrzyma swoją kategorię, ale póki co, notka pozostanie tu, w papierkach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)