Nie myślałam, że wyrobię się z zabawami do świąt, ale myliłam się, bo udało się i kończę grudniowe zabawy moją zabawą z przysłowiami.
Przeglądając pudła z ozdobami świątecznymi, natknęłam się na styropianowe bombki, które kiedyś kupiłam, by je ozdabiać haftami.
Póki co, nie złapałam bakcyla na tego rodzaju wykończania bombek, więc pewnie dalej poleżą, a ja będę podziwiać u innych.
Jednak wpadłam na pomysł, by kilka wykorzystać w inny sposób.
Ostatnią pracę do zabawy Rękodzieło i przysłowia albo...3, wykonałam do słów z takich wytycznych:
1. Przysłowie
Czas utracony nigdy nie wróci.
2. Cytat
"Pewnego dnia coś zrobisz, coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi. Kiedy tak się stanie, nie wolno ci tego zignorować. Otwórz umysł i podążaj za tym pomysłem. Podtrzymuj płomień. A wtedy na pewno znajdziesz swój ogień". - Beth Hoffman
W zasadzie to ozdoby wykonałam do słów: pewnego dnia... wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd.
Podążając za tym pomysłem, wyszukałam wśród przydasiów, potrzebne dodatki i... wykonałam dwa bałwanki.
Najpierw powstał jeden, by sprawdzić, czy pomysł da się zrealizować.
Kapelusz bałwanka wykonałam z bombki, która miała być dzwonkiem.
Pewnie powstałby jeszcze jeden lub dwa, ale nie miałam już bombek różnej wielkości, tylko same mniejsze.
Jeden z bałwanków trafił do malutkiej sąsiadeczki i wywołał duży uśmiech radości.
Drugi został u mnie, ale czy na długo, nie wiem.
Fotka bałwanków dołącza do galerii zabawy TUTAJ.
Wszystkie prace wykonane w ciągu roku w ramach tej zabawy.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz