środa, 24 sierpnia 2011

Kiedy wróci normalność...? Delfinki - odsłona 12

Gdybym wiedziała, że to tak długo potrwa,
to pewnie nie zdecydowałabym się...


Zawsze tak mówimy, gdy wszystko wraca do normy.
Moja norma jeszcze nie wróciła "do siebie", ale zaczynam wychodzić na prostą.
Łapię się jednak na tym, że włączam komputer, napiszę notkę i myślę, że to już ten czas, gdy zacznę pisać częściej (jak to było wcześniej), ale potem wpadają inne sprawy i przy okazji pisania kolejnej notki zauważam, że minęły nie 2-3 dni, ale 5-7 albo więcej.
Czasami w pisaniu coś przeszkodzi, czasami pogoda usypiająca jest i nic się nie chce, innym razem wpadnę z odwiedzinami na blogi i forum, jeszcze innym razem podejmuję odpisywanie na czekające w kolejce listy, których ciągle przybywa - proszę o cierpliwość :)

W weekend miałam pełną chatę ludzi, przeciągnęło się na poniedziałek, ale wczoraj miałam trochę czasu dla siebie (dla złapania oddechu) i zrobiłam wycieczkę po swoich blogach.
Celem tej wycieczki było wyszukanie tego, o czym pisałam, a co nie doczekało się finału.
Lista jest taka sobie, ale zamieszczam ją tutaj i spróbuję (podkreślę - s p r ó b u j ę) dokończyć i odnotować efekt w postaci notki z fotką :)))
Już zastanawiam się, ile czasu mi to zajmie???

Oto, co znalazłam w tym blogu:
1. trzy filiżaneczki;
2. kilka drobiazgów;
3. mini porcelanka;
4. lawendowy hafcik;
5. drzewka bonsai.

A to znalazłam w moim drugim blogu:
1. makramowy drobiazg;
2. serwetki - kwiaty;
3. mały komplecik;
4. warkoczowa torebka.

Mam nadzieję, że niczego po drodze nie zgubiłam, a jeśli tak się stało, to prędzej, czy później zguba swój finał mieć będzie :)
A może ktoś znalazł jeszcze coś innego? - proszę o podpowiedź :)

Pomijając bieżące robótki w toku:
- komplecik dla chłopca (kończę zszywać),
- czwarte Abrazo do stabilizowania,
- piąty szal na ukończeniu - projekt całkowicie własny (nazwa też będzie inna), ale inspirowany wcześniej wykonanymi szalami Abrazo,
- coś szydełkowego,
- haftowane myszki - baletnice - Sal u Myszszeczkuni,
- delfinki - dłuższa bajka,
- kobieta z kawą,
- jakieś drobiazgi.

Czy to dużo zaległych prac, czy mało?
Chyba trochę za dużo, a jeszcze pewnie coś po drodze wpadnie - szczególnie z robótek na drutach, bo wieczory coraz dłuższe robią się, a światło dzienne dla haftowania kurczy się.
Jak pisałam na początku, zaczynam wychodzić na prostą, to i czasu na robótki i komputer będę miała więcej :))

Na koniec...
Delfinki - odsłona 12.

Pozostał ten biały kwadrat... i wyszyta będzie połowa koła, a zarazem połowa obrazka.


1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    haftka54
    2011/08/24 19:03:23
    Ależ jesteś zapracowaną kobietą, pomijając już dom. Tyle rozpoczętych prac! Moja cierpliwość w takiej sytuacji byłaby wystawiona na próbę - z reguły zaczynam nową pracę , gdy skończę poprzednią!
    -
    hrabina.ee
    2011/08/24 20:38:56
    Powolutku, powolutku i znowu wszystko się wyrówna.

    Anka
    -
    splocik
    2011/08/25 16:59:58
    Haftka54 - miałam cichą nadzieję, że uda mi się rozpoczynanie kolejnej robótki po skończeniu wcześniejszej, ale to ponad moje siły. A te zaległości zbierały się przez cały rok :) Teraz mam wyzwanie - dokończyć rozpoczęte i te w toku, ale nie ręczę, że nie rozpocznę kolejnych :)))

    Hrabina - dziękuję za optymistyczne słowa, które chciałabym, by szybko się spełniły :)))

    Pozdrawiam ciepło.
    -
    gaga1957
    2011/08/25 19:49:18
    Normalność jest strasznie nudna, natomiast nadzieja na nią to mile oczekiwanie. Delfinki ciesza oczy coraz bardziej. Natomiast zaczete robotki to wyzwania, ale Ty przecież je lubisz. Nie od razu zorientowalam sie po co ta rozpiska, jakos umknęly mi te "bez" finalu. Serdecznosci i buziaki.
    -
    urszula97
    2011/08/27 19:14:56
    Pomijając wszystkie rozpoczęte robótki i tak je skończysz,jestem w szoku z delfinkami,połowa obrazka z delfinkami ,dopiero połowa,nie jest to w tym momencie mobilizacja ale ja myślałam ,ze to finisz.Ja staram się robić z początkiem nowego roku,jedną nową dobieram a jedną kończę starą,każdy robi jak uważa,toż to luźna dyskusja.pozdrówka.
    -
    hanula1950
    2011/08/30 15:37:21
    Brawo, dzielna jesteś z tymi robótkami.
    -
    fusilla
    2011/08/31 11:01:01
    Pracowitaś, jak ta mróweczka! :-)))))
    Pozdrawiam czule!
    -
    splocik
    2011/08/31 23:03:17
    Gaga1957 - nie zawsze jest nudna, bywa normalność kolorowa :) Wyzwań nowych nie boję się, ale gdy mam tego za dużo, to niecierpliwość wkrada się, bo chciałabym wszystko zrobić na JUŻ :))

    Urszula97 - odnośnie delfinków - wiedziałam dokładnie na co się porywam, ale to moja pierwsza duża praca i muszę robić przerywniki, aby mi się nie znudziła.

    Hanula1950 - dziękuję :)

    Fusilla - i chyba się nie zmienię :)))

    Pozdrawiam ciepło.
    -
    aneladgam
    2011/09/08 20:19:30
    Ja sobie już takie listy przestałam robić, bo dostałabym chyba depresji. Notuję sobie co dla kogo mam zrobić, ale zaczęte i niedokończone... muszą poczekać, niestety.
    I też tak mam ostatnio, że wchodzę na swój blog, a tam ostatni wpis sprzed tygodnia, nie wiem gdzie to ucieka! A w dodatku dopiero wczoraj nadrobiłam powakacyjne zaległości na zaprzyjaźnionych blogach.
    Łączę się w bólu ;)
    -
    splocik
    2011/09/08 22:17:21
    Aneladgam - chyba masz rację. Zrobiłam listę, ale na tej się skończy, bo obawiam się, że będę musiała do niej dopisywać, zamiast odpisywać :)
    Ja jeszcze ciągle mam zaległości w odwiedzaniu blogów.
    Dziękuję za wsparcie :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń