czwartek, 20 czerwca 2013

Sosna i fryzjer

Poszła sosna do fryzjera...
To nie tak..., bo to fryzjer przyszedł do sosny :))))))))))

W pierwszej wersji miało być małe cięcie, jak co roku - tylko skrócenie odrostów (młodych przyrostów), ale po chwili zastanowienia stanęło na tym, że sosna chce diametralnej zmiany...

Tak wyglądała przed cięciem...

a tak po zmianie...
Widać jeszcze trochę gałęzi po cięciu

Tu powtórzone ujęcie, ale już po uprzątnięciu ściętych gałązek.


Tutaj widok z innej strony.
Przed zmianą...

Po zmianie...

Teraz nie jest to jeszcze piękny widok, ale za rok, dwa..., gdy chmurki zostaną uformowane przez nowe odrosty i cięcie, widok będzie o wiele piękniejszy.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    urszula97
    2013/06/20 20:59:25
    wyglada jak z Afryki a swoją drogą te odrosty mnie interesują,szkoda że tak daleko mieszkasz,pozdrawiam z tropikalnego buszu,
    -
    splocik
    2013/06/20 21:03:29
    Urszula97 - gdybym wiedziała, że je przerabiasz, to przysłałbym expresem :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    fusilla
    2013/06/21 10:04:08
    Fryzjer - prawdziwy mistrz! :-))))
    -
    splocik
    2013/06/22 09:07:25
    Fusilla - fryzjer dziękuje :) A pomocnik też nieco przyczynił się do efektu :))))))))))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    hrabina.ee
    2013/06/22 13:37:27
    Śliczna jest nawet teraz, zaraz po cięciu. Super pomysł
    Anka
    -
    splocik
    2013/06/23 13:57:53
    Hrabino - dziękuję :) Na małym kawałku ziemi nie można dopuszczać do wielkiego wzrostu drzewek, a cięcia dokładnie je hamują - ta sosna ma już 12 lat, a jest wysoka na 2,5 do 3 m. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń