Dochodzę do wniosku, że jednak zimową porą, haftowanie w moim przypadku
odpada.
Za mało światła dziennego, najlepiej ze słoneczkiem, a światło sztuczne nie
jest wskazane.
Dlatego moje wyszywanie w zabawach SAL-owych w tym roku nie wypaliło i nie
zdążyłam na czas.
Jednak teraz sięgnęłam po hafcik z zabawy forumowej i trochę krzyżyków
przybyło.
Nie spieszę się, wszak to ma mi sprawiać przyjemność.
Na dzień dzisiejszy jest tyle i już widać, że zmieniłam kolorystykę proponowaną
w schemacie.
Ta kolorystyka mi bardziej pasuje do wnętrza, a imbryczki tak mnie się
spodobały, że mam ochotę wyszyć wszystkie, ale czy mi się to uda?
Schematy zaczerpnęłam z sieci, gdzie można spotkać zbiór wielu innych o tej
tematyce.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńdana1967
2014/03/07 21:47:02
Masz rację, coś co robimy ma nam sprawiać przyjemność więc nic na siłę i powoli ...dlatego tak się "boję" sali:) Hafcik przyjemny! Pozdrawiam!
-
Motylek73
2014/03/08 05:44:31
A ja właśnie sobie uświadomiłam, że igłę odłożyłam ponad 2 lata temu i wygląda na to, że nieprędko po nią sięgnę...
Motylek
-
splocik
2014/03/12 21:24:16
Dana1967 - dziękuję. :)
Nie bój się tego rodzaju zabawy, bo te zabawy w odróżnieniu od innych nie wymagają zmieszczenie się w czasie, chociaż fajnie jest zmieścić się w terminie.
Motylku - ja mam świadomość, że są robótki, które leżą i czekają na ukończenie, są też dziedziny, do których ostatnio mi nie po drodze, np. szycie (maszyna stoi za plecami), makrama, choć frywolitka, to taka drobniejsza cząstka makramy, to jednak nie to samo.
Pozdrawiam ciepło.