Ten międzyczas to dobry jest..., bo dzięki niemu powstają różne rzeczy pozaplanowe.
Ten międzyczas pozwolił mi na wyszycie jeszcze jednej różyczki.
Znalazłam śliczną ramkę dla róży wyszytej wcześniej (TUTAJ o niej) i ta ramka tak mi się spodobała, że kupiłam drugą taką samą.
Musiałam jednak poszukać róży, która wpasowałaby się w wymiary tej ramki.
Znalazłam fajny schemat, ale musiałam go nieco zmienić, bo róża ciut "wychodziła" poza ramkę.
Zmieniłam też kolorystykę, bo w oryginale róża była różowa, a ja chciałam ją w kolorze innym, niż te, które wyszyłam wcześniej.
Dobrałam odpowiednie odcienie fioletu i powstała taka różyczka.
Róża w całości, ale tuż po zdjęciu z tamborka, jeszcze przed praniem, prasowaniem i oprawieniem.
Jeśli chodzi o zmiany w schemacie, to takie poczyniłam z pączkami.
Ten z lewej strony zmieniłam tak, by zmieścił się w szerokości ramki.
Ten drugi (nad różą) pomniejszyłam, by odpowiednio pasował wielkością do tego z lewej strony.
Po skończonym wyszywaniu przyglądałam się różom - tej wyżej i tamtej z linku (patrz początek wpisu).
Doszłam do wniosku, że schematy obu róż są tego samego autorstwa, a świadczą o tym liście, które w dolnej części są identyczne w formie.
Ponieważ indywidualnie dobierałam mulinę dla jednej i drugiej róży, to listki mogą nieco różnić się odcieniem zieleni.
To są liście róży przedstawionej powyżej.
A to liście róży wcześniejszej.
Poprzednie róże są oprawione i czekają na tę fioletową.
Niebawem pojawią się wszystkie w różanym kąciku.
Kolejna cudna róża, powstał wspaniały różany komplet.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Splociku.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piekna jest .Róże też mają różne liscie i różne odcienie zieleni.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńWiem, że róże mają różne liście, bo mam ich kilka w ogródku, ale chodzi mi o te dwa schematy - one mają w dolnej części taki sam układ listków.
Pozdrawiam ciepło.
Nie mogę się doczekać! 🤗
OdpowiedzUsuńFuscilo - Ty jesteś cierpliwą kobietą,więc na pewno doczekasz. :)))
UsuńPozdrawiam ciepło.
Róża to mój ulubiony motyw do wyszywania. No cóż czasu niestety ciągle brak, ale jak nic kiedyś się za to wezmę. Oj czekam już na Twój tryptyk różany bo niewątpliwie będzie cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńMój też, stąd tyle róż u mnie ostatnio. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Przecudna!!! Zachwycająca róża!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSkrawku tęczy - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ale cudo!! podziwiam niezmiennie:)
OdpowiedzUsuńReniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.