czwartek, 28 listopada 2024

Pory roku - jesień - odslona 1

Było to w sierpniu. 

Po tym, jak skończyłam (11 sierpnia) wyszywać obrazek letni (TUTAJ pisałam o nim), miałam zamiar zrobić przerwę w wyszywaniu tego kompletu i zabrać się za inny obrazek, który wpadł mi w oko. 
Stwierdziłam, że jednak najpierw skończę pory roku, a potem zajmę się tym obrazkiem, który skradł moje serce.

Następnego dnia, czyli 12 sierpnia, zabrałam się za wyszywanie jesieni. 


Po wyszyciu powyższego fragmentu - niespodzianka, stwierdziłam, że muszę jeden kolor wymienić, póki jeszcze jest mało krzyżyków.
Tego koloru jest sporo w obrazku i całość mogłaby wyglądać ponuro, bo wydał mi się ciut za ciemny.
Po wymianie koloru (zaznaczyłam poniżej strzałką) i wypełnieniu pustych miejsc, ta część jakby pojaśniała i 14 sierpnia wyglądała jak poniżej.


Kolejne dwa dni zaowocowały wyszyciem tej części obrazka do końca - do góry.
Tak wyglądał fragment obrazka 16 sierpnia.


Przez następne dni niewiele wyszywałam, bo działka prosiła się o zadbanie, co tego lata było rzadkością ze względu na nieznośną, upalną pogodę.


Dlatego do 18 sierpnia przybyło tyle, co widać z lewej strony i w tym momencie kończę pierwszy etap wspomnień o wyszywaniu jesieni.  

Ciąg dalszy wspomnień haftowania jesieni już niebawem.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz