wtorek, 23 września 2025

Koniec lata i początek jesieni w ogródku

Powoli pustoszeje ogródek i to, co kwitło w sierpniu, w większości już zniknęło, a to co jeszcze pozostało, też już przekwita. 
Jedynie późniejsze wrzosy mają się dobrze, tylko jedne zaczęły kwitnąć wcześniej, bo na początku sierpnia i teraz już przekwitły.
Przybyło mi kilka sadzonek wrzosów, bo skorzystałam z akcji Castoramy, która polegała na oddaniu elektroodpadów w zamian za te kwiatki.
Te sadzonki uzupełnią poletka po usunięciu wszędobylskiego wrzośca, który chciał opanować całe moje wrzosowisko i właził tam, gdzie był nieproszony.

Wracając do kwiatków, to kilka migawek z sierpnia. 

Liliowce


Floksy

Rozwar


I to, co jeszcze kwitło we wrześniu.

Zawilec japoński


Rudbekia




Jeżówka

Funkia


Liatria


Perowskia

Chyba zawieruszyło się i przyleciało nasionko, bo nieoczekiwanie pojawił się malutki słonecznik. 


Budleja po przesadzeniu miała mniejsze kwiatki i była niższa, ale za rok pewnie będzie lepiej. 


Zimowity już zwiastuję jesień od połowy września.
 

Kolorowe wrzosy na wrzosowisku kwitną na zmianę z wrzoścami, które teraz "śpią" do lutego.
 


Wygrany kwiatek (hortensję bukietową), przeznaczyłam nie do mojego ogródka, ale sprezentowałam do ogródka Koleżanki z dedykacją dla Jej córki, która właśnie miała urodziny. 
W moim ogródku nie mam hortensji i nie przewiduję. 

Trochę inne kwiatki.
Kwiat cukinii, która w tym roku jakoś dziwnie mało owocowała, a owoce często nie dojrzewały tylko robiły się miękkie i nadawały się tylko do kompostu.
  

Na balkonie miałam pomidorki koktajlowe.


Co kilka dni zbierałam taką tackę czerwonych kulek. 


Na działce jeszcze rosną i dojrzewają dynie.
W tym roku oprócz dyni muscat, posadziliśmy dynię piżmową. 


W tym roku jest trochę jabłek, chociaż dużo spada zgniłków, to jednak część mam do wykorzystania, co mnie cieszy, bo w zeszłym roku nie miałam ani jednego owocu.



Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz