środa, 29 sierpnia 2012

Buty, butki, buciki...

W ostatnim czasie, gdy często burzyło się niebo, Ktosiu założył "zakład szewski" i robił buty i buciki.

Narobił ich trochę...

Ze wszystkich poniżej, tylko ten najmniejszy stoi teraz obok mnie :)
Reszta "dostała nogi" :)))))))))

Jak tylko pierwsze poszły w świat, Ktosiu szybko wziął się za wykonanie kolejnych, które też już mają swoje miejsce gdzieś w świecie :)))

Korzystając z lepszej pogody, butki schły na powietrzu.


A tu, zaopatrzone w sznurowadła, gotowe do drogi...
przysiadły na chwilkę pod kwiatkiem.



Buciki mają jakąś magię, która przyciąga wzrok i sprawia, że każdy chce mieć taki bucik, choćby jeden :)))
No i tym sposobem, by obdarować wszystkich dobrych znajomych, Ktosiu ma teraz pełne ręce... butów :)))

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pojemnik - podręcznik z wikliny

Zaproponowałam Ktosiowi, by pomyślał o jakimś pojemniku, który zatrzyma w miejscu telefony i inne drobiazgi, bez pozwoleństwa panoszące się po przyfotelowym stoliku.

Ktosiu przemyślał temat i zrobił coś takiego:


Pojemnik nie został pomalowany a jedynie polakierowany i stanowi komplet do dzbanka.


Do dzbana brakuje mi ręcznie robionych kwiatów.
Widziałabym tu astry, ale najpierw muszę nauczyć się je robić.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Dwie bardzo różne metryczki

Ostatnio mało piszę..., ale cały czas coś tam robię :)))

Może czas na urlop?...
A może ten urlop tak w międzyczasie sam się ułoży :)))

Dawno nie było o krzyżykach, ale coś, co wyszywałam, było tajemnicą... do teraz :)))

Gdy miałam wyszyte kielichy i publikowałam o nich wpis, to praktycznie miałam na ukończeniu metryczkę i zakładkę.

Metryczka przeznaczona była dla motylkowej Kruszynki, a zakładka dla Smyka.

Inspiracją do wykonania metryczki był obrazek znaleziony w sieci - tu był link, ale później ta strona zniknęła.

W moim obrazku zmieniłam kolory, zastosowałam inne kwiatki i inaczej skomponowane - zastosowałam inną girlandę nad napisami.


Natomiast inspiracją do wyszycia zakładki była fotka, którą kiedyś wydrukowałam i nie pamiętam skąd ona pochodzi - może Autor/ka rozpozna swoją pracę i przypomni adres - informacyjnie - na wydrukowanej fotce, obok robaczka, jest druga zakładka - ze ślimakiem.


W mojej zakładce co nieco  zostało zmienione.

Dlaczego w tytule są dwie metryczki?

No właśnie...

Jedną metryczkę już widać, a druga... to zakładka :))))
Tak... zakładka jest taką specyficzną metryczką.

Z jednej strony jest robaczek w książkach...


a z drugiej... ważna data i status Starszego Brata :)


Dlaczego zrobiłam zdjęcia na takiej Mądrej Księdze?
To proste - zakładka przeznaczona dla mądrego chłopca, musiała zaczerpnąć jeszcze trochę mądrości do przekazania :)

Taki komplecik dotarł już na miejsce.



Otrzymałam potwierdzenie, że w całości i że się spodobała niespodzianka :)

Teraz kończę wypełnianie kielichów i niebawem pojawią się w pełnej krasie :)))
*****

Edycja notki 25.08.2012.

TUTAJ jest relacja z chwili po rozpakowaniu niespodzianki u Adresatów :)))