sobota, 30 listopada 2013

SAL - początek gwiazdkowania

Pogoda za oknem sprzyja wyszywaniu dla większości, ale nie dla mnie, bo...
- za słabe światło dzienne, a ja nie mogę przy żarówce :(
- za krótki dzień, by trafić na dzienne światło lepsze :(
- za słabe okulary - muszę wymienić na... nowszy czyt. lepszy model :(
- wyszywam na czerwonej kanwie i dziurek nie widzę :(

T to są główne przyczyny, że jestem dopiero tu, gdzie jestem, ale na pocieszenie, w drugiej zabawie SAL-owej jestem jeszcze bardziej w lesie.

Tak wyglądał stan mojej pracy kilka dni temu, zaś na dzień dzisiejszy - przybyło krzyżyków na ponad dwóch bokach.


Najczęściej jest tak, jak widać - robótka przy kawce albo raczej kawka przy robótce :))))))

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    dendrobium
    2013/11/30 16:47:39
    Splociku, nieważne jak i kiedy, ważne, że do przodu, że coś tam widać
    Pocieszę Cię, że ja w jeszcze większym lesie błądzę. Ani kanwy nie znalazłam w nim, ani muliny, weny też nie widać.
    Pozdrawiam ciepło
    -
    hrabina.ee
    2013/11/30 20:30:51
    Wciąz jednakk do przodu, a poza tym z przyjemnością, prawda?

    Anka
    -
    splocik
    2013/12/02 16:04:31
    Dendrobium - dziękuję za słowa otuchy :) Ty szybko wyjdź z tego lasu i wracaj do nas. :))) Patrz z której strony mech jest na drzewach i idź w tym jednym kierunku. :)))

    Hrabino - właśnie o tę przyjemność chodzi, ale do tego brakuje mi trochę dobrego, dziennego światła. :)

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń