Było to na przełomie sierpnia i września - ciąg dalszy wspomnień i finał.
Poprzednie wspomnienia zakończyłam na 12 września (pisałam TUTAJ), ale zbliżanie się do końca haftowania zimy sprawiło, że praca jakby przyspieszyła i już 14 września miałam prawie skończoną ostatnią część obrazka.
Kolejnego dnia, czyli 16 września, wyszyłam rameczkę i to był koniec haftowania zimy i wszystkich pór roku.
Teraz hafty poddane zostały obróbce pralniczo-prasowalniczej i ostatecznie oprawione w ramki.
Obiecałam, że w pierwszy dzień zimy przedstawię finał finałów, czyli oprawione pory roku osobno i razem.
Robię to w pierwszym dniu astronomicznej zimy i w przededniu zimy kalendarzowej.
Jednak zanim przejdę do prezentacji, podam kilka informacji.
- kanwa 14,
- mulina Ariadna - motków nie liczyłam :)
- wielkość obrazków łącznie z obwódką (mój pomysł) - 18 x18 cm
- ramka 20 x 20 cm
Nigdy nie liczyłam ile krzyżyków wyszywam w poszczególnych hafcikach mniejszych czy większych, ale tym razem pozwolę sobie na takie wyliczenie.
Każdy obrazek składa się z 8100 krzyżyków plus 388 krzyżyków na obwódce, czyli cały obrazek zawiera 8488 krzyżyków.
Zatem, wyszywając wszystkie pory roku wykonałam 33952 krzyżyki,
Gdy wyszywałam te obrazki, nie myślałam, że wykonuję aż tyle iksów, choć wiedziałam, że jest ich nie mało.
To tyle na temat iksów, a teraz prezentacja oprawionych obrazków.
Wiosna
Lato
Jesień
Zima
Pory roku w komplecie
I to już koniec wspomnień z letniego haftowania pór roku.
Teraz zajmę się obrazkiem, który jak gdzieś tam pisałam, skradł moje serce.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz