1 marca przywitaliśmy wiosnę meteorologiczną, a teraz przyszła kolej na dwie kolejne wiosny.
20 marca, czyli wczoraj witaliśmy wiosnę astronomiczną.
Natomiast dzisiaj, 21 marca, witamy wiosnę kalendarzową.
Między wiosną meteorologiczną, a kalendarzową robiłam zdjęcia rozkwitającym kwiatkom w moim ogródku.
To, co pojawiało się na początku miesiąca, przedstawiłam TUTAJ.
Natomiast to, co rozkwitło w międzyczasie, do wczoraj, wygląda tak, jak poniżej.
10 marca, dzień był słoneczny i ciepły, zachęcający do odwiedzenia działki i wykonania drobnych prac porządkowych po zimie.
W chwili odpoczynku wykonałam parę fotek
Te śnieżyce kilka lat temu otrzymałam od działkowej Koleżanki i po posadzeniu pojawiły się tylko listki.
Przesadzałam je kilka razy i za każdym razem było tak samo.
Rok temu przesadziłam po raz kolejny i w tym roku pojawiły się dwie łodyżki z podwójnym kwiatem.
Myślę, że to miejsce im pasuje i odtąd będą cieszyć moje oczy zwiększając ilość kwiatów.
Małe liliowe krokuski też w ubiegłym roku przesadziłam
Przebiśniegi w takim słonecznym dniu rozwinęły kwiatki.
Wcześniej (w pierwszym wiosennym wpisie) był motylek - Rusałka pawik, a teraz nietypowy gość - żółty motylek przysiadł w białym kielichu, by się pożywić.
Nie chciał rozwinąć skrzydeł i niemal niezauważalny jest w tym białym kwiatku.
Znalazłam jego nazwę - to Cytrynek latolistek.
15 marca, gdy ochłodziło się, a słonko schowało się gdzieś za grubą warstwą chmur, kwiaty krokusów pozamykały się.
Na wrzoścu karmi się taki motylek - Rusałka ceik.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz