piątek, 25 września 2009

Raz jeszcze... to samo

Bywa niekiedy, że wracamy kilka razy do tego samego wzorku - z różnych powodów.

Do wzorku, o którym poniżej, wracałam 3 razy.

Pierwszy raz - gdy robiłam moją pierwszą "krzywą" poduszeczkę (niektórzy nazywają to "biscornu").

Drugi raz skorzystałam z tego samego schematu, gdy uczyłam koleżankę wyszywać krzyżykami.

Trzeci raz - właśnie teraz, bo "wpadł" mi w ręce podczas przeglądania szpargałków w poszukiwaniu drobnych motywów do wyszycia.
Tym razem pobawiłam się z kolorami w inny sposób niż poprzednio, a przy okazji wykorzystałam (częściowo) resztki niezidentyfikowanych mulinek po ostatnio wykonanych porządkach w świecie moich mulinek.

Wyszło coś takiego:

- w kawałkach i z boku



- z przodu i z tyłu


Nie zastosowałam ściągnięcia w środku poduszeczki - celowo.
Ten drobiazg ma już swoje przeznaczenia - niebawem trafi do właścicielki.

Przy okazji - w moim drugim blogu napisałam, jak zrobić własny sznureczek, który może przydać się w różnych robótkowych poczynaniach.
Teraz o tym pomyślałam, że sznureczek wykonany z muliny można zastosować jako zawieszkę oraz do obszycia brzegu poduszeczki.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    Motylek73
    2009/09/25 20:13:48
    Bardzo optymistyczne kolorki!
    Zakochałam się w Biscornu, kiedy pokazałaś swój pierwszy. Ja mój pokażę w przyszłym tygodniu. Zdjęcia już są...

    Motylek

    PS
    Opis wykonania sznureczka BARDZO pomocny - nigdy nie wiedziałam jak się taki robi - teraz już wiem!
    -
    aeljot
    2009/09/25 21:23:04
    Kolory przesliczne, całość wyszła bardzo wesoła.
    -
    vivictoria
    2009/09/27 20:25:28
    Nie pamiętam tego wzoru w innym wykonaniu, ten jest bardzo urokliwy!
    Nadal jestem odporna na przepis wykonania takiego cudeńka
    -
    splocik
    2009/09/30 18:43:32
    Motylku - dziękuję :) Te krzywe kształty są bardzo fajne i pewnie jeszcze zrobię niejedną taką poduszeczkę, ale z innymi motywami - już mam upatrzone.
    A sznureczki robiła moja Babcia i Mama - dawne czasy...

    Aeljot - dziękuję :) Zabawa z kolorkami właśnie miała mnie wprowadzić w lepszy nastrój i trochę mi się udało.

    Vivictoria - dziękuję :) Do tego wzorku odsyłam na początku notki, w trzecim zdaniu, po słowach "Pierwszy raz".
    Ja jestem odporna na kilka innych technik i chyba już tak zostanie :)

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń