czwartek, 19 lipca 2012

Wspomnienie o Małgosi / Vivictorii

Odeszła rok temu...

Minął rok... przeminą kolejne lata, a w pamięci pozostanie...

Jedno słowo, a tyle serca i przyjaźni...
Słowo, które sprawiło, że poznałyśmy się, napisałyśmy pierwsze listy, później wymieniłyśmy numery GG, numery komórek i...potoczyło się.

Tym słowem było słowo: DZIEJĘ.
Dlaczego?
Otóż kilka lat temu, gdy blogi robótkowe nieśmiało wplatały się w codzienność sieci, nie spotkałam tego określenia wśród blogujących robótkowiczek.
Najczęściej robienie na drutach nazywane było dzierganiem zamiast dzianiem.
Słowo DZIEJĘ było tak wyjątkowe, że zwróciło moją uwagę, gdy ktoś tak napisał o wykonywanej przez siebie czynności.

Vivi (dziwnie mi tak pisać w czasie przeszłym, ale to już tak będzie) była wrażliwą osobą i ta wrażliwość dotyczyła nie tylko sfery uczuć, ale także poprawności języka, co widać w Jej tekstach. Dotyczyła także Jej wyrobów pięknie skomponowanych i dopracowanych nie tylko w fazie projektowania, ale przede wszystkim jako wyrobów gotowych.
Vivi była perfekcjonistką w tym co robiła i dotyczyło to wszystkiego, czego się podjęła.
Podejmowała różne wyzwania, ale chyba największym było wyzwanie "nie dać się chorobie" i tu była nieugięta - do końca...

Długie wieczory spędzone na rozmowach przez GG, nieco krótsze rozmowy komórkowe... brakuje tego.
Czas płynie i życie domaga się swoich praw, ale to, co jest w pamięci... w niej pozostanie...
O takich Osobach się nie zapomina...
A dopóki Jej blogi:
Maestria
Baglady 
będą odwiedzać goście, dopóty blogi i dzieło Vivi będzie istnieć w sieci.

Co jakiś czas znajduję ślady Vivi albo ślady wspomnień o Niej.
Myślę, że jest dużo osób, które będą wspominać Małgosię - Vivi, bo wiele osób skorzystało z Jej rad i instrukcji dotyczących nie tylko szycia, które ukochała najbardziej ze wszystkich ulubionych zajęć.
Wielu osobom dała siłę i pokazała, jak żyć z ciężką chorobą i jak nie poddawać się jej...
Vivi - miło było Ciebie znać...

Kochałaś wszystkie kolory... i kwiaty...


 

2 komentarze:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    hrabina.ee
    2012/07/19 18:39:00
    Tak, wszyscy istniejemy tutaj tylko przez chwilę, która jest tylko kropelką, mgnieniem w otchłani czasu. Niektórzy pozostawią po sobie ślad - tak jak zrobiła to Vivi i nie znikną wraz ze swoim ostatnim oddechem.

    Anka
    -
    urszula97
    2012/07/19 20:24:03
    To już rok,jak szybko czas leci, Splociku,dziękuję ,ze przypomniałaś,
    -
    largetto
    2012/07/20 08:11:54
    czytałam blog Vivi..... i przzyłam jej odejście choc jej osobiście nie znałam....
    teraz DZIEJE po drugiej stronie teczy.....
    -
    tayton
    2012/07/20 09:51:30
    Wciąż mam w zakładkach Jej blog i nadal tam zaglądam, szukam inspiracji, wspominam wspaniałą osobę... Myślę, że takie internetowe "znajomości" (niby nieosobiste) też są bardzo ważne i mimo wszystko ja wciąż będę pamiętać....
    -
    edi-bk
    2012/07/20 16:45:39
    Dziękuję Ci Splociku za ten wpis. Ja jeszcze się łapię na tym, że zaczynam do niej pisać maila i dopiero po paru słowach wraca pamięć. Nadal takie trudne do uwierzenia. Uściski serdeczne.
    -
    w.cwiklinska
    2012/07/21 10:52:14

    Splociku ja również byłam zauroczona Jej osobowością - pełna podziwu dla Jej zmagań
    z chorobą - nie każdy jest tak dzielny w walce z chorobą - Jej tworzenie - perfekcyjne -
    i życzliwość dla innych - w dalszym ciągu mam Jej blogi w swoich zakładkach -
    i od czasu do czasu tam zaglądam - czy Ona tam po drugiej stronie wykonuje swoje
    ulubione prace?? ....dzięki za przypomnienie Jej Osoby - Wanda
    -
    aneladgam
    2012/07/21 22:36:14
    Mnie też zachwycają jej dzieła, do dziś.
    Spod serca wydarłaś ten wpis, widać w nim tyle uczucia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy komentarzy z poprzedniego miejsca blogowania:

      splocik
      2012/07/24 21:40:37
      Dziękuję, że powspominałyście ze mną :)
      Pozdrawiam ciepło.
      -
      gaga1957
      2012/07/24 21:59:37
      Ja też powspominalam, to koljna osoba, która podglądalam z ukrycia. Bardzo llubię do dzisiaj pospacerowac po Jej blogach. Powinna jeszcze być z nami, ale coż......Ciekawa jestem jak radzi sobie mama z siostrą. Pozdrawiam ciepło i dziekuję za to Wspomnienie.
      -
      splocik
      2012/07/25 07:26:43
      Gaga1957 - nie tylko spaceruj, ale zostaw choć słówko. Radzą sobie - muszą...
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń