środa, 31 października 2018

Moje październikowe hafty do przysłów

W październiku do zinterpretowania były przysłowia:

1. W październiku, gdy liść z drzewa niesporo opada, późną to wiosnę zapowiada. 
2.W krótkie dzionki października wszystko z pola, z sadu znika.

Ściegiem dodatkowym był sznureczek.

Do zinterpretowania przysłowia pierwszego zainspirowałam się motywem drzewka jesiennego, znalezionego na Pinterest.
Dodałam do niego spadające listki i kolorowy "dywanik" usłany z opadniętych już listków.
Mam nadzieję, że listki jednak spadną szybko i wiosna przyjdzie w terminie albo wcześniej. :)


Haft przed oprawieniem.


Do drugiego przysłowia wybrałam połowę obrazka.
W tej części dziewczynka zrywa owoce z drzewa i tym sposobem te owoce znikają z sadu.


Obrazek tuż po skończeniu haftowania.


Druga część, przedstawiająca chłopca zrywającego owoce, powstanie w późniejszym terminie.

Pozostał ostatni miesiąc zabawy i ostatnie zadanie.
Przy okazji przedstawiania zadania nr 12 zaproponuję nową zabawę i ciekawa jestem Waszego zdania.

Hafty i przysłowia - tutaj są szczegóły.


TUTAJ jest zadanie nr 1 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 2 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 3 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 4 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 5 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 6 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 7 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 8 i efekty prac.
TUTAJ jest zadanie nr 9 i efekty prac. 
TUTAJ jest zadanie nr 10 i efekty prac. 
TUTAJ jest zadanie nr 11 i efekty prac.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują... :)))

wtorek, 30 października 2018

Kolejne bombki z pierwszej edycji bombkowania

Dziś seria bombek z pierwszej edycji bombkowania u Raeszki.
Te, które ja wyhaftowałam teraz, w poprzedniej edycji, uczestniczki zabawy wyszywały w czerwcu i lipcu.

Bombki czerwcowe razem


Pojedynczo



I dodatkowy hafcik - piramidka z błękitnych bałwanków.


Bombki lipcowe razem
Osobno



I dodatkowy hafcik - pierniczkowe ludki.


Na zakończenie kartka wykonana z bałwankami.


Hafciki czerwcowe i lipcowe oraz kartkę zgłaszam u Xgalaktyki, bo to przecież choinkowe tematy. :)


To, co wyżej zgłaszam także u Igiełki, bo częściowo nadal wykorzystuję resztki mulin.
Zastanawiam się kiedy te resztki skończą się. :)))


poniedziałek, 29 października 2018

Fotograficzny alfabet z literą U

No tak...
To, że miałam ten wpis przygotowany do publikacji 21 października, a puszczam go dopiero teraz, świadczy o tym, że nie najlepszy był to czas dla mnie i mojej pamięci.
Uzupełniam więc wpis z małym poślizgiem.

Nie będę rozpisywać się nad moimi wyborami, ale zapiszę fakt, że te propozycje (po części sugerowane przez Ktosia hi hi) nie wypadły najlepiej w punktacji zadania.

A zaproponowałam, co następuje:

1. Jedzenie - Udko
 

2. Flora/fauna - Ubiorek

3. W domu - Ubikacja

4. Na ulicy - Ulica

I baner zabawy i Czarnej damy

niedziela, 28 października 2018

Chleb w 13 Niedzielę z fotografią

Ostatnio El zaproponowała temat:
Chleb
O historii chleba nie będę pisać...
Co roku staramy się odwiedzić niedaleką miejscowość w której organizowane jest Święto Chleba.
Przy okazji tego święta jest także kiermasz wyrobów rękodzielniczych, choć przyznam, że w tym roku tego rękodzieła było bardzo mało i trochę szkoda, bo pogoda dopisała i sporo osób przewinęło się przez teren przeznaczony pod stoiska z różnościami, ale nie o tym jest temat.

Na przestrzeni lat zgromadziłam trochę zdjęć z wypiekami prezentowanymi podczas Świąt Chleba.
Za każdym razem podziwiam pomysłowość zdobienia chleba i innego pieczywa oraz nadawania kształtów wypiekom.
Oto kilka fotek z wielu.





Każdego roku nie może zabraknąć wieńców dożynkowych.


Z tego, co zostanie po żniwach i oddzieleniu ziaren od słomy, powstają takie oto stworki.



Za każdym razem na Święto Chleba zapraszają wielkie słomiane ludki.



Zabawa Niedziela z Fotografią trwa i zapraszamy chętnych do naszego grona.

sobota, 27 października 2018

Fotograficzny alfabet i litera W - ha ha ha

Ha ha ha :)
Uśmiałam się niesamowicie, gdy ujrzałam propozycje Czarnej damy w zabawie Fotograficzny alfabet z literą W, bo... o mały włos miałabym wszystkie trafienia.
Moja ostatnia kondycja i różne takie sprawy sprawiły, że odłożyłam wszystkie przygotowane propozycje, które były dokładnie takie, jak u Czarnej damy i zaproponowałam coś innego.
Wiem, że teraz mogę pisać wszystko, ale tak było faktycznie - chcecie wierzcie, chcecie - nie wierzcie... :) Jedynie Ktosiu widział, co miałam przygotowane.
Sama nie wiem jak i dlaczego, i co myślałam zmieniając te fotki, ale ostatecznie źle nie wyszło, ponieważ udało mi się uniknąć powtórzeń. :)

Czarna dama zaproponowała: winogrono, wrzos, wazon, wiadukt, a ja mając już wybrane zdjęcia (poczekają teraz na inną okazję), zmieniłam je na takie:

1. Jedzenie - Warzywa
Kilkanaście lat temu, na poprzedniej działce wyhodowaliśmy takie warzywa.
Najbardziej zaskoczyła mnie wielkość cebuli, która konkurowała z dość dużym burakiem. :)


2. Flora/fauna - Wężownica
Kiedyś miałam wężownicę taką, jak na fotce i taką o liściach okrągłych, ale pożegnałam się z nią, jak z wieloma kwiatami, gdy walka z ziemiórkami (takimi małymi szkodnikami) nie dała efektów.


3. W domu - Wsuwka
Ta wsuwka jest u mnie od dawna i już dokładnie nie pamiętam w jakich okolicznościach trafiła w moje ręce, ale podoba mi się i tak sobie siedzi ten motylek między książkami.
 

4. Na ulicy - Wysepka
Wysepek na ulicach jest wiele i są na wielu moich zdjęciach, ale nie na wszystkim robiłam fotki z góry, z miejsca położonego wysoko nad jezdnią, jak w tym przypadku.
Zabawne jest to, że ta wysepka jest nieopodal wiaduktu. :)))
 

Udało mi się jednak to, że w tym zadaniu nie uzyskałam ani plusów, ani minusów. :)))

Baner zabawy

środa, 24 października 2018

Szkatułka z papierowej wikliny

Zaczęły się dni smętne, deszczowe, chłodne, wietrzne, liście opadają... kończy się złota jesień.
Taka pogoda sprawia, że czasami (rzadziej jednak niż kiedyś) Ktosiu sięga po papierową wiklinę i coś tam stworzy.
Tym razem powstała trójkątna szkatułka na biżuterię.





Szkatułka wraz z widoczną biżuterią, o której pisałam w drugim blogu, już jest u właścicielki i wszystko razem bardzo się Jej spodobało.
O serwetce pisałam w drugim blogu i tam też można zobaczyć ją w całości.

piątek, 19 października 2018

Okno - 12 Niedziela z fotografią

W poprzedniej niedzieli, El podała nowy temat:  

Okno

Jak wcześniej, organizatorka zaproponowała, by u siebie wstawić dowolną ilość zdjęć, a Ona do galerii wybierze pierwsze trzy.

Przypomniało mi się, że kiedyś robiłam różne fotki z udziałem okna.
Potraktowałam temat od strony spojrzenia przez okno.
Poszperałam w przepastnych czeluściach moich foto zbiorów i wybrałam to, co poniżej.

Kilka lat temu zrobiłam fotki przed i po burzy właśnie przez okno, przez szybę.
Na jednej z fotek było okno w kroplach deszczu, a za nim zachodzące słońce i tę fotkę wmontowałam w kolaż.
I jeszcze zachód słońca zza firanki.
Firanka zmieniła się dawno, a i takich czy innych zachodów słońce nie będę już oglądać przez to okno, bo wybudowali mi wysokie bloki, które zasłaniają mi cały widok.


Czasami obserwuję małe ptaszki, które przysiadają na parapecie.
Niekiedy udaje mi się zrobić im zdjęcie przez szybę, ale najczęściej zdążą uciec zanim ukradkiem podejdę z aparatem.
 

Bywa, że rano, po zachodniej stronie bloku, gdzie mam okno kuchenne, obserwuję taki obrazek. Oczywiście warunkiem takiego widoku jest padający w tym czasie deszczyk, po stronie tego okna.
Jest to bardzo rzadki widok, by na zachodzie pojawiała się tęcza, ale tak może być tylko w godzinach rannych, gdy jest mżawka i świeci wschodzące słońce.


W poprzednim mieszkaniu mieliśmy okna skręcane i zdarzało się tak, że mróz malował między szybami takie lub inne obrazki.
Drewniane ramy nie wszędzie przylegały do siebie, a po skręceniu tu i ówdzie były szczelinki, przez które mróz wchodził sobie, jak do siebie i nie pomagały ciepłe kaloryfery pod oknem.


Banerek zabawy


wtorek, 16 października 2018

Bombkowanie w październiku

Druga edycja bombkowania u Raeszki trwa i dziś, jak poprzednim razem przedstawię najpierw bombki z bieżącego zadania, a następnie bombki z pierwszej edycji, które wyszywam jako moje zadanie dodatkowe.

Hafciki razem...
i osobno...



Bałwanek jest lekko szary, bo zwykle biel śniegu, z którego jest lepiony, to nie jest bielszy odcień bieli. :)


Powyższe hafciki zgłaszam u Raeszki .


A teraz przedstawiam moje haftowane bombki, które obowiązywały w maju pierwszej edycji bombkowania, również u Raeszki.

Hafty razem...
 i osobno...



Dodatkowym wzorem była taka fajna skarpeta. :)


U Igiełki zgłaszam wszystkie hafciki, ponieważ nadal wykorzystuję resztki mulin do wyszywania bombek z obu edycji.


U Xgalaktyki również zgłaszam wszystkie hafciki, ponieważ wszystkie wykonuję w roku zabawy
"Choinka 2018"