środa, 17 sierpnia 2022

Lilie i liliowce

Mam serdecznie dość tych upałów, bo nie dosyć, że nie ma czym oddychać, to nawet trudno usiedzieć na działce w cieniu. 
Sąsiedzi działkowi (na nich nie narzekam) obdarowują mnie owocami, które trzeba przerobić.
Ja obdarowuję ich tymi owocami, których u mnie pod dostatkiem i taka wymiana jest fajna, tylko przez te upały nie mam ochoty na przetwarzanie, ale wyjścia też nie mam.
Jakoś muszę to pogodzić, bo nie można zaprzepaścić darowanych owoców. 
Owoce przerabiam na dżemy, bo w tej postaci są przez nas bardzo lubiane.
A robienie dżemów wiąże się grzaniem i jak tu pogodzić upał na zewnątrz z ciepłem dodanym wewnątrz mieszkania. 

Dżem się robi, a ja przygotowałam kilka, no może ciut więcej fotek kwiatów, które cieszyły na żywo oczy w lipcu, a teraz mogę cieszyć oko wspominając.

Dzisiaj wspominam lilie, liliowce, które kwitły pod koniec czerwca i w lipcu. 

Zacznę od lilii białych 

Widać, że nie leję wody na trawnik, choć serce ściska się na jego widok.


Białą lilię upodobał sobie taki jegomość i wcale nie zwracał na mnie uwagi, gdy go obserwowałam.



Lilie żółte - cytrynowe


Trafiłam na moment, gdy lilia otwierała pierwszy płatek. 


Wygląda to bardzo zjawiskowo. 


Lilia żółta ciemniejsza.


Lilia pomarańczowa.


Lilia łososiowa.


Lilia bordowa a może buraczkowa.


Liliowce - mamy trzy odmiany kolorystyczne.

Ten liliowiec kwitnie najwcześniej.



Następnie kwitnie taki ciemny.



Ten dwukolorowy kwitnie najpóźniej.


Inne kwiatki z lipcowego kwitnienia będę wspominać w późniejszym wpisie.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

24 komentarze:

  1. Piękne kwiaty :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podobają mi się te białe lilie Józefa. Miałam kiedyś, ale myszy zjadły. A liliowców tez mam sporo:) Twoje piękne. Nie robię przetworów. trochę owoców mrożę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko - dziękuję :)
      Białe lilie maja też nazwę Antoniego.
      Miałam kiedyś kilka cebulek i teraz mam po kilka kwiatów w różnych miejscach działki takie białe akcenty.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Poczułam się u Ciebie jak w ogrodzie u Córki. Tylko, że Ona tam ostatnio całymi dniami siedziała, ba, nawet spała. Nie dałabym rady w takiej duchocie. Domowy areszt letni jednak nie dla wszystkich!
    Pozdrawianki posyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fuscilo - nie daję rady w tej duchocie i w 35 st. C w cieniu wysiedzieć na działce, wpadamy tylko podlać, co konieczne.
      Wolę areszt domowy w tej sytuacji. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  4. Co racja to racja, u nas 2 razy w zeszłym tygodniu solidnie polało i trawa zielona do koszenia znów.Teraz takie upały ze przy zbieraniu malin czy jezyn, czegokolwiek z człowieka się leję.Lilie przesliczne .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - dziękuję :)
      U mnie padało raz i to krótko, w beczce wiaderko deszczu z rynny naleciało.
      Jakoś te chmury krążą z jednej i z drugiej strony, a nas omijają.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  5. Piękne kwiaty!
    Nie wiem jak to jest, ale ilekroć robię dżemy, zawsze panują nieziemskie upały. I tak się męczę w tej kuchennej saunie jak Ty.
    Pozdrawiam "gorąco" (???)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motylku - dziękuję :)
      Mam podobnie.
      Jedynie wrześniowe przetwory udaje się robić przy normalnej pogodzie.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Przepiękne kwiaty !!! Pierwszy raz widzę dwukolorowy liliowiec bardzo ciekawy.Ja wtym roku robię tylko trochę malin /kupnych/ tak na wypadek przeziębienia.Owoce bardzo drogie a z cukrem też kłopot i drogi jak już się pojawi.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elżusiu - dziękuję :)
      Sąsiadka ma liliowiec w innym kolorze i może będę miała sadzonkę.
      O malinach pomyślałam też by kupić i w tym roku kupię również borówki na dżem, bo moje krzaczki skończyły żywot.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. A myślałaś o jakiejś kuchni polowej na działce? Wtedy chociaż wstępną obróbkę mogłabyś robić poza mieszkaniem i tylko np. słoiki gotować w domu.
    Piękne kwiaty. Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leacathy - dziękuję :)
      Ja słoików nie gotuję, bo gorący dżem daję do słoików, zakręcam je i gotowe.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  8. Piękne 😍 Marzy mi się mała działaczka ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igiełko - dziękuję :)
      Marzenia się spełniają i tego Ci życzę. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  9. Jakie one śliczne wszystkie!
    Zasadniczo niełatwo pogodzić ogólne ciepło z koniecznością pracy w cieple....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agaja - dziękuję :)
      Dokładnie tak jest z tym godzeniem ciepła z ciepłem. :)))
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  10. Prawdziwe cudeńka natury.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten ciemny i ostatni liliowiec mam i ja, niestety wszystkie cebulki lilii zżarły mi nornice:( pięknie u Ciebie wszystko kwitnie, aż miło popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - dziękuję :)
      Nie próbowałaś jakoś te nornice "wyprowadzić" z ogródka?
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  12. Lilie i liliowce są przepiękne. Kiedy byłam mała babcia miała w ogrodzie mnóstwo białych lilii (tych najzwyklejszych ,,józefkami,, zwanych). Moje wyginęły, liliowce się tylko ostały.
    Owoców od dawna nie przerabiam. Syn nadmiar zabiera. W tym roku dużo śliwek więc będzie ...... śliwowica. Tylko kto się nią będzie później delektował.
    Uściski ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danko - dziękuję :)
      Mnie się marzą jeszcze inne odmiany liliowców, ale to w następnym roku.
      Śliwowicą, możesz częstować gości albo pakować w ozdobne butelki jako upominki bądź dodatki do nich. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń