Trzeci tydzień haftowania zachodu słońca (
16 stycznia) zaczęłam od dodania nowego koloru do tego, na czym skończyłam
TUTAJ.
Tym kolorem jest taki trochę przygaszony pomarańczowy.
A nad nim znów pojawił się (
18 i 19 stycznia) ten ciepły jasny brąz i pojawiły się inne kolory gałęzi, a także trzymające się ich zaschnięte resztki jesiennych liści.
Ostatecznie (
20 - 21 stycznia) pojawił się skrawek turkusowego nieba i słoneczna poświata.
Ostatecznie 22 stycznia, skończyłam tę część obrazka uzupełniając brakujące krzyżyki w różnych kolorach i tym samym zamknęłam trzecią odsłonę haftowania zachodu słońca.
Za tydzień kolejna odsłona postępów, ciekawe ile uda mi się wyszyć.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz