niedziela, 16 grudnia 2007

Jeden dzień, ale razy trzy

Miał być jeden dzień pod hasłem "buzia Mikołajka", a tak się rozkręciłam, że wyszło trzy dni.

Zrobiłam sporą gromadkę Mikołajków, bo około 30, lecz dla mnie zostało tyle ile jest na fotce, bo reszta wyruszyła w świat.
Połowę Mikołajków wykonałam z nici jednolitych - myślę tu o kolorach białych i czerwonych.
Drugą część wykonałam z nici Perle 8 z domieszką nitki złotej - te Mikołajki fajnie połyskują, choć biel jest trochę przytłumiona.


Z Mikołajków ze złotą nitką pozostał mi tylko jeden - na fotce (w środku) obok tego, którego wykonałam jako pierwszego.
Ten pierwszy ma wąsy zrobione z łańcuszka, natomiast w pozostałych zastosowałam nitkę zwiniętą w minimoteczek związany w kokardkę - wydaje mi się, że takie wąsy są ładniejsze i lepiej się układają.

Jak widać nie zakończyłam zabawy z ozdobami - to strasznie wciąga.
Zrobiłam też czerwone serwetki na drutach - cały czas nosiłam się z zamiarem wykonania czegoś w czerwieni.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    anek-73
    2007/12/16 15:18:01
    Wyglądają cudownie :) Jak jeszcze kiedyś będziesz się chciała któregoś pozbyć, to go chętnie przygarnę :P
    -
    eva712
    2007/12/17 15:13:52
    Widzę,że produkcja mikołajków pochłonęła Cię na całego.Bardzo podoba mi Twój blog,dopisałam Cię do moich ulubionych blogów i będę tu ciągle zaglądać.Pozdrawiam.Ewa
    -
    splocik
    2007/12/17 15:50:39
    Anek - dziękuję i nie ma sprawy - "co się odwlecze, to nie uciecze" - znasz to?

    Eva - miło, że wstąpiłaś. Ja też do Ciebie zaglądam i mam Cię w zakładkach.
    Zapraszam do mojego drugiego bloga.
    Miło będzie mi gościć Cię na obu blogach.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń