wtorek, 23 lutego 2010

Pozytywna zamsta

Wczoraj, w ramach takiej pozytywnej zemsty robótkowej (za porażkę z drutami) wyszyłam kilka drobiazgów.

Jeszcze nie wiem, jak i gdzie je zastosuję, ale wykorzystałam część resztek kanwy i trochę muliny bez numerów - ze starych zasobów.





Wyszywanie tych miniaturek pozwoliło mi wyciszyć swoją wściekłość i zastanowić się, co zrobić.
Zdziwiłam się, że tyle ich wyszyłam, ale proste wzorki i zemsta sprawiły, że igła dostała przyspieszenia.

Właściwie powinnam zatytułować tę notkę: "Zemsta ZA nietoperza".
Dlaczego zemsta?

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    vivictoria
    2010/02/24 19:35:36
    Piękna zemsta! Ja nie pruję, ja tnę na miał! Takie sa barany! :D
    -
    splocik
    2010/02/25 08:27:43
    Vivi - ja tylko takie zemsty uznaję :))) Może zrobiłabym tak jak Ty, ale musiałabym kupić włóczkę, bo włóczka koleżanki i nie wiem czy trafiłabym na ten sam kolor.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń