sobota, 21 września 2024

Lipiec i sierpień w ogródku - wspomnienie

Mam zaległości ogródkowe, ale kwiatki wspominać można w każdym momencie, jeśli tylko są fotki.
A fotki u mnie są, tylko kwiatków w lipcu i sierpniu nie było zbyt dużo, niektóre ledwie wyszły z ziemi i nie zakwitły, a inne w ogóle nie pojawiły się.

Ciągle jeszcze kwitną róże, które zaczynały kwitnąć w lipcu, na początku niemrawo, a później trochę rozbujały się.
Nadal kwitną żółte rudbekie, fioletowe budleje przyciągające coraz więcej różnych motylków.  

W sierpniu zaczęły kwitnąć wrzosy, a powinny we wrześniu.
Pod koniec sierpnia zakwitły też zimowity, które powinny kwitnąć w październiku. 
Cóż, w tym roku wszystko w przyrodzie jest inaczej niż zwykle.

Teraz, we wrześniu, natura pokazała swoje złe oblicze, co skutkowało powodzią w południowej i zachodniej części kraju.
Ogień prędzej czy później udaje się ugasić, ale wody nie da się powstrzymać, zawsze znajdzie drogę, by płynąć, a przy okazji niszczyć wszystko po drodze.
Czy do ludzi nie dociera, że zmiany klimatyczne nie następują same z siebie..., ktoś do tego doprowadza.
I to każdy powinien zacząć od siebie i postępować tak, by zatrzymać to, co dzieje się w przyrodzie.

Miałam wspominać kwiatki, ale musiałam napisać te myśli, bo one cały czas krążą w głowie i w okolicach tak wielu poszkodowanych ludzi.

No to teraz, już wrzucam fotki kwiatów z mojego lipcowo-sierpniowego ogródka - dla wspomnień.  

Różowa lawenda

Rudbekia

Floks

Liliowiec

Lilia - niektóre lilie kwitły bardzo słabo i jeden albo dwa dni.


Liatria

Jeżówka

Budleja

Motylki zawsze na budlei są, ale nie udaje mi się uchwycić, gdy jest ich więcej. 



Przysiadają różne motylki

Zawilec japoński

Wrzos

Zimowit

Rudbekia i Perowskia, która pachnie podobnie jak lawenda. 


Rudbekia

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz