niedziela, 2 września 2007

Szare płótno i obrazek

Jeden z pierwszych moich obrazków krzyżykowych.
Postanowiłam pochwalić się nim.

Wyszyłam go dawno, dawno temu na szarym płótnie.
Czy ktoś jeszcze pamięta, że takie płótno było?
Wówczas przy wyszywaniu krzyżykami trzeba było albo liczyć nitki albo wyciągać je tworząc coś w stylu dzisiejszej kanwy.

Pamiętam, że do wykonania tego obrazka mozolnie liczyłam nitki.
Bywało, że wątek i osnowa różniły się grubością i aby otrzymać X w kwadraciku, należało liczyć trzy nitki osnowy i cztery wątku bądź odwrotnie.
To dopiero była "zabawa", ale im więcej trudności tym więcej satysfakcji było po zakończeniu robótki.
Najbardziej umęczyłam się przy wyszywaniu tła.

Schemat kwiatka miałam rozrysowany kredkami na papierze kartkowanym - złączone dwie kartki A3.


Ten obrazek podszyłam cienką tkaniną i pełnił rolę mini makatki.
Do dziś darzę tę wyszywankę sentymentem - pamiętam pewne wydarzenia z nim związane.
Teraz zastanawiam się, czy oprawić go w ramkę.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    urszula97
    2007/09/03 21:11:17
    Mnie się trafiła widać lepsza tkanina,bo ja wyciągałam co którąs nitke
    pionowo i poziomo tak ze wyszła kratka.Nie wiem czy coś jeszcze istnieje.Jeszcze jest nieskończony remament w domu rodzinnym.
    -
    auntivory
    2007/09/03 21:47:54
    Oczywiście, że pamiętam szare płótno i haftowane na nim krzyżyki, a także żmudne robienie kanwy za pomocą wyciągania nitki! Kiedyś "krzyżykowałam", ale to wymaga skupienia i bardzo męczy wzrok, zatem obecnie nie dla mnie to zajęcie. I tak wystarczająco wytężam wzrok przy komputerze.
    -
    ewcia116
    2007/09/05 17:14:13
    oj pamiętam najpierw wyciąganie nitek a później dopiero haftowanie przerabiałam ten temat :-) pozdrawiam

    p.s. dostałaś moją pocztę :-)
    -
    makneta
    2007/09/07 23:22:58
    Babcia uczyła mie w ten sposób haftować poduszki., tzn. wyciągałyśmy nitki, a później zapełniałam kwadraciki nie krzyżykami a gwiazdkami i nie używałam do haftowania muliny tylko kordonka. Mam gdzieś jeszcze taką zaczętą pracę.
    Niestety nigdy nie próbowałam krzyżykowac licząc nitki osnowy, a bardzo podobają mi się takie obrusy.
    Pozdrawiam
    -
    anqu
    2007/09/08 08:23:09
    ja już wyszywałam na gotowych kanwach,a le mam jeszcze mamy poduszki z wyciąganymi nitkami i chyba ja tak bym nie potrafiła, nie amm aż tyle cierpliwości
    -
    splocik
    2007/09/09 17:46:31
    Dziękuję Wam za miłe słowa i podzielenie się swoimi wspomnieniami.

    Pozdrawiam ciepło.
    -
    Antyki
    2007/09/09 19:44:16
    naprawdę ładne :)
    -
    splocik
    2007/09/09 20:56:51
    Gościu - dziękuję bardzo! :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    ewa777
    2007/09/11 11:01:31
    Ja bym oprawiła. Będzie ładny i oryginalny obrazek na ścianę. Tylko czy masz jeszcze wolne miejsce na ścianach? Takie cudeńka robisz.
    -
    splocik
    2007/09/12 09:40:32
    Ewa - Też tak myślę, a miejsca jeszcze jest sporo, a jak będzie brakować, to będę zmieniać dekorację.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń