niedziela, 2 lipca 2006

Sezon na owoce

W tym roku nasza czereśnia miała bardzo dużo kwiatów, ale większość z nich nie wytrzymała długotrwałego zimna.
Teraz jest tyle owoców, że wypada z lupą szukać. Jedyne szczęście, że szpaki darowały sobie polowanko na te przesmaczne owoce.

Sytuacja jest więc taka: mogliśmy sobie pojeść na surowo (prosto z drzewa) w takiej ilości, aby się nie przejadło, a dziś był pierogowy obiad. Mój Osobisty kucharz twierdzi, że nie umie, ale bardziej nie lubi robić pierogów. To moja specjalność, ale kucharz chętnie gotuje to, co ja ulepię. Tak na cztery ręce, pierogowy obiad przygotowany jest w przyspieszonym tempie.
Lubimy pierogi - z różnym nadzieniem. W sezonie owocowym najchętniej jadamy pierogi z czereśniami, wiśniami, śliwkami węgierkami, jagodami oraz z borówkami, które smakują jak jagody. Po sezonie stosujemy inne nadzienia.
Pierogi z owocami.
Pierogi z własnymi owocami, to najtańszy obiad pod słońcem, bo odpada strata kasy na nadzienie.

Do zagniecenia ciasta na ok. 50 pierożków potrzebuję tylko:
mąkę (w zależności od potrzeby ok. 1/2 kg) oraz
wodę letnią (ok. 1 szkl.).

Z mąki i wody zagniatam ciasto, które nie może być zbyt twarde, bo nie będzie się sklejać. Nie może też być zbyt luźne, bo rozgotuje się i zamiast pierogów wyjdzie coś wyglądającego niezbyt smacznie.
Wrobione ciasto rozwałkowuję, aby było nieco grubsze niż makaronowe. Następnie przyrządem do lepienia pierożków wykrawam kółka o średnicy 9 cm. Każde kółko kładę najpierw na rozsypaną mąkę, a później mączną stroną na tym zmyślnym urządzeniu. Na środku ciastowego kółka kładę np. 2 czereśnie, po czym składam i zaciskam przyrząd, aby ciasto skleiło się.  To już cała filozofia lepienia pierogów.
Pozostało tylko ugotować je w osolonej wodzie, po czym wyjąć łyżką cedzakową na durszlak, a gdy ociekną z wody, przełożyć do misy i polać osłodzoną śmietaną.
Smacznego!!!
Kiedyś moja Babcia lepiła pierogi palcami i to spore ilości, bo my uwielbialiśmy babciną kuchnię i jej proste, ale smaczne dania.


Na naszym drzewie pozostało jeszcze nieco owoców do pojedzenia podczas pobytu na działce i tylko szkoda, że pierogów z czereśniami już nie będzie w tym roku.

*****
Dopisek - 26.06.2009.

2 komentarze:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    slupeczek
    2006/07/02 18:14:45
    U nas czereśnia jest oblepiona że nie wiadomo co robic bo czereśnie są "nadziewane" My nic na działce nie pryskamy i tylko czereśnie są robaczywe.Mąż twierdzi że pryskane owoce ma w sklepie a sam nie będzie się truł. Pozdrawiam
    -
    splocik
    2006/07/02 18:49:24
    Słupeczku - my także nie pryskamy drzew i krzewów owocowych, jedynie kwiaty pryskamy, gdy pojawi się mszyca.
    Taką mamy czereśnię bez "nadzienia".
    -
    hrabina.e
    2006/07/02 21:06:43
    Moja babcia też lepiła ręcznie pierogi. I wychodziły jej niemalże identyczne. Zawsze to podziwiałam. Sama też kleję je za pomoca "urządzonka". Kiedy jeszcze byłam w polsce, to u moich rodziców było takie rodzinne "pierogowanie" - wtedy idzie naprawdę szybko. A kiedy rodzina troche większa i każdy chce sobie pojeść....
    Splociku może poradzisz mi w sprawie pierogów leniwych? Robiłam tu 2 razy i nie wiem co jest źle, ale ciągle nie smakują mi tak, jak pamiętam. Ser kupuję w polskim sklepie.z góry dzieki za pomoc!
    Pozdrawiam gorąco!
    -
    splocik
    2006/07/02 22:19:08
    Czy wcześniej robiłaś leniwe?
    Jeśli tak - sprawdź proporcje, bo to ważne.
    Zwróć także uwagę na ser, nie może być kwaśny i zbyt suchy.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    hrabina.e
    2006/07/02 23:19:18
    Robię według przepisu, który podobno jest dobry.ale nie wychodzą. Ser na pewno zbyt suchy nie jest, ale kwaskowy na pewno - taki jak twarogi. Wcześniej nie robiłam. Bardzo bym chciała sie nauczyć, bo mąż je uwielbia. Zjada i te, ale....
    Pozdrawiam
    -
    moteczek
    2006/07/03 13:22:32
    W sprawie pierogów nie jestem fachowcem. Nieraz robię z kapustą, grzybami i mięskiem. Ale to naprawdę jest nieraz. Wolę tym farszem mięsno-kapuściano-grzybowym nadziewać krokiety. Kiedyś zrobiłam ruskie, bo także je lubię, ale wyszły mi raczej z szynką niż z serem (szynkę chciałam tylko dodać do smaku, żeby było czuć wędzonkę). A urządzenie do zlepiania pierogów mam, wszak w porządnej kuchni, tak na wszelki wypadek, powinno ono być.
    Aniu, dla Ciebie przepis na farsz, który robi moja koleżanka. Pierogi z tym farszem jadłam osobiście i zapewniam, że bardzo mi smakowały. Ona te pierogi nazywa "ruskie po pierestrojce".
    FARSZ:
    Ziemniaki gotowane (1 kg)odcedzić na to dodać 10 dag sera żółtego startego na tarce doładnie ugnieść tłuczkiem. Ser ma się rozpuścić i połączyć z ziemniakami. Postawić do wystygnięcia.
    W międzyczasie podsmażyć pokrojony w kosteczkę boczek (ok.10 dag), na to wrzucić 1 cebulę (średnią) pokrojona również w kosteczkę. Podsmażyć na złoty kolor i dodać do ziemniaków razem z boczkiem.
    Teraz kolej na twaróg. Około 0,5 kg dobrego twarogu dokładnie rozdrobnić i dodać do wystudzonych ziemniaków. Doprawić solą, pieprzem i obowiązkowo pieprzem ziołowym. Wymieszać. Farsz gotowy do użycia.

    Moja koleżanka w sytuacji, kiedy nie ma twarogu pod ręką (a najdzie ją ochota na pierogi), zamiast twarogu daje więcej sera żółtego i dodatkowo 2 serki topione śmietankowe (20 dag). Możesz dorzucić troszeczkę szczypiorku. Zauważ, że przepisy zostały bardzo zmodyfikowane w stosunku do oryginalnego (ziemniaki+twaróg), niemniej jednak warto spróbować.
    Życzę udanego lepienia i smacznego jedzenia.
    Pozdrawiam
    -
    splocik
    2006/07/03 14:22:38
    Hrabino - tak mnie zaintrygowałaś leniwymi, że dziś je zrobiłam. Wyszły pyszne.
    Czy dodajesz do do ciasta nieco masła lub margaryny (tak 2 - 3 łayżeczki). To znacznie poprawia smak pierożków.
    No i jeszcze białka ubite na sztywną pianę i dodane na koniec mieszania ciasta. To dodaje pulchności.

    Moteczku - Ani chodziło o pierogi leniwe, ale zapewne tak jak ja, Ona również wypróbuje przy okazji przepis na "ruskie po pierestrojce". Dzięki za ten przepis.

    Pozdrowionka dla Was.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy komentarzy z poprzedniego miejsca blogowania:

      kakunia.k
      2006/07/03 15:04:37
      wy tu o pierogach przeróżnych, a ja od dzisiaj na diecie jetem..... :||
      -
      hanula1950
      2006/07/03 15:13:19
      Taki przyrząd do pierogów kiedyś nabyłam, ale jeszcze go nie używałam. Smak ręcznych pierogów babci do dzis siedzi mi w głowie.Ach, te stare smaki....
      -
      hrabina.e
      2006/07/03 16:29:18
      Dzieki za wszystkie rady. Spróbuję zrobić z dodatkiem masła i dodam pianę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Małgosia nie pogardzi, a poniewaz jeszcze nie potrafi mówić, to też nie wyrazi dobitnie swojej opinii:)może to masło zlikwiduje smak mąki? Bo dodaje jej nawet mniej niż w przepisie, a mimo to czuć, kiedy się je:(
      pozdrawiam
      -
      moteczek
      2006/07/03 17:36:16
      Chyba jestem ślepa, czy "cóś". Dałabym myszkę od komputera odciąć, że widziałam ruskie pierogi. Oj dziewczyny chyba podmieniłyście tekst! Tak na poważne, to tyle się napracowałam nad koleżanką, żeby zdradziła przepis, i tyle się napisałam, a tu masz ci babo placek (czytaj leniwe pierogi).
      Leniwe pierogi zrobiłam raz w życiu i - jeżeli dobrze pamiętam-chyba mi wtedy wyszły. Przypominam, że napewno dodawałam pianę, żółtka, mąkę i twaróg, ale czy masło? Masłem chyba polewałam.
      U mnie domownicy nie przepadają za pierogami.
      Z mącznych potraw lubią naleśniki, krokiety i paszteciki.
      Na przykład: uwielbiają naleśniki z serem i polewą z truskawek, jagód, czy wiśni.
      Pozdrawiam
      -
      splocik
      2006/07/03 20:37:02
      Moteczku - Twoja pomyłka, nasz zysk. Dzięki temu, że czytałaś bez okularów, my zyskałyśmy przepis na smakowite nadzienie, bo już z opisu czuje się ten smak.
      Pozdrawiam ciepło.
      -
      hrabina.e
      2006/07/03 21:21:51
      Zgadzam się całkowicie!a przepis na pewno wypróbuję!moja siostra uwielbia ruskie pierogi. Przy okazji, kiedy juz będzie u mnie, to zrobimy leniwe. Mam nadzieję, że nam wyjdą.pozdrowienia wieczorową porą!
      -
      moteczek
      2006/07/03 22:17:01
      Cieszę się, że tak ciężko zdobyty przepis Wam się przyda. Życzę smacznego.
      Te pierogi, które jadłam u koleżanki były w wersji z topionym serkiem; odsmazone na tłuszczyku z kawałeczkami szyneczki i cebulki. Bardzo mi smakowały.
      Pozdrawiam serdecznie
      -
      iksinska
      2006/07/03 22:56:49
      nie, no, co wy?
      maszynką pierogi ? ;)
      ja lepię ręcznię 120 na luzie :)
      -
      splocik
      2006/07/04 08:24:08
      Iksinska - kiedyś lepiłam ręcznie, ale łapki nieco osłabione mam i muszę korzystać z usług maszynki :)
      Pozdrawiam ciepło.
      -
      hrabina.e
      2006/07/04 11:21:00
      A ja nie robię ich zbyt często i jak już się zabieram za to, to każdy wychodzi inny, mało kształtny itd. A ciągle mam w pamięci równiutkie pierożki mojej babci.

      Usuń