Filiżanka, którą zaczęłam wyszywać kilka
(kilkanaście) dni temu już jest na finiszu.
Jeszcze tylko kilka krzyżyków..., ale na tym nie koniec.
Będzie ciąg dalszy.
W tej chwili "walczę" z wysokim ciśnieniem, którym raczy nas aura, a
co niezbyt dobrze odbija się na moim organizmie.
Jak Wy sobie z tym radzicie?
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńhrabina.ee
2010/01/23 12:13:00
Splociku - nie odpowiem na Skype, bo go nie mam. korzystam z komputera męża, on nie instaluje takich "bzdur", jak to określa. Swojego komputera jeszcze długo nie podepnę, więc i nie sprawdzę skypa. Sorry.
anka
-
splocik
2010/01/23 13:20:00
Hrabina - oki, zaraz wyślę Ci maila.
Pozdrawiam ciepło.
-
vivictoria
2010/01/25 10:32:31
O, właśnie: radzę sobie niezliczoną ilością filiżanek :) kawy, moje prywatne ciśnienie jest okropnie niskie...
Nie dajmy się!
-
ona_i_ja
2010/01/28 12:10:08
Ja też zawsze niskie ciśnienie :)
I zapraszam po wyróżnienie do mnie i zaraz ślę maila do ciebie :)
-
splocik
2010/01/29 09:20:36
Vivi - nie dałam się, ale byłam nie do życia. Ja też niskociśnieniowa jestem.
Ona_i_ja - Ale szok! Hurtem tyle wyróżnień! Ślicznie dziękuję - już odbieram.:)
Pozdrawiam ciepło.