czwartek, 29 lutego 2024

Raz na cztery lata

Taki dzień jest co cztery lata.
Sprawdziłam, że przez wszystkie lata mojego blogowania, tylko raz wykonałam wpis tego właśnie dnia - 29 lutego - TUTAJ
Wówczas był to wpis bez fotki, czego bardzo żałowałam, ale dziś mam fotkę i to nie jedną.

Temat również dotyczy ptaszków, może tylko dużo mniejszych.
Dzisiaj byliśmy na działce przyciąć jabłonki i zabrałam aparat, bo komórka do ptaszków zdecydowanie nie nadaje się.
Jak podchodziłam za blisko, to uciekały, dlatego zdecydowałam się na mój wysłużony już Canon, choć i tak nie mogłam podejść za blisko.

Najpierw dała się  sfotografować Modraszka.


Jeszcze jedna Modraszka


Chętnie korzystają nie tylko z karmnikowej stołówki...


ale także ze stołówki wiszącej, w której mają smakowite skórki do dziobania. 


Zmieniały się podczas cykania fotek, 


Tu przez chwilę były dwie, ale pewnie jedna odleciała w momencie pstryknięcia aparatu - byłam zbyt blisko i mogła usłyszeć. 
One dobrze słyszą... :)


Na pożegnanie, na gałązkach bzu (widać już pączki) przysiadły dwie sikoreczki Modraszka niżej i Bogatka wyżej.


Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

22 komentarze:

  1. Urocze ptaszki. Ostatnio trochę czytam o ich zwyczajach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo - dziękuję :)
      Dlatego lubię się na nie gapić, jak jestem na działce, jak krążą za oknem... :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Ciekawy fotoreportaż o sikorkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sikoreczki :) Świetnie uchwycone.
    Też mam dziś ptaszki ..ale inne:)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięto - dziękuję :)
      Byłam, widziałam i nawet fotkę zgarnęłam. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  4. Brawo,jak Ty się znasz na ptakach, przepiekne ujęcia i ptaszki cudowne, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - znam się na tyle, na ile obserwuję je na działce :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  5. Ptaki są takie szybkie że trudno jest zrobić zdjęcie. Fajne fotki, taki optymistyczne. Oby już przyszła prawdziwa wiosna.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - racja, trudno za nimi nadążyć, ale od czego cierpliwość? :)
      Tęsknię za wiosennym czasem.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Śliczne. U mnie czasem na balkon, do karmnika przylatują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeanette - nie mam na balkonie karmnika, bo byłby problem z zaśmiecaniem balkonu poniżej mojego. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. Fajne fotki udało się Ci zrobić. :) U mnie ptaszków rozmaitych prawdziwy urodzaj, na budowie mam pod dachem prawdziwą ptaszarnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - dziękuję :)
      Już słyszę ich trele.
      Pewnie traktują Twoją budowę jak dożą budkę i tylko patrzeć, jak powiększą swoje rodziny. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  8. U mnie jakieś ptaszki też były, wydziobały ziarenka, które im rozsypałam na działce pod altanką. Ale przyleciały jak nie było nikogo, bo co im się będzie obcy gapił jak jedzą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewinko - obserwując ptaszki, będąc na działce zauważyłam godziny południowe, które były ich godzinami obiadu, tak się domyśliłam, ponieważ w tych godzinach częściej pojawiały się w stołówce.
      Dlatego wiedziałam, kiedy mogę liczyć na ich obecność.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  9. Sikorki to moje ulubione ptaszki, takie wdzięczne i urocze. Pięknie je uwieczniłaś, Splociku.
    Pozdrawiam - Małgosia X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - na mojej działce najczęściej widuję mazurki i sikorki.
      Mazurki często wybierają sobie jedną budkę, drugą zajmują sikorki, ale czasami jedne z drugimi staczają bój o budkę.
      Widuję też sroki, szpaki, rudziki piegże, dzwońce, drozdy i jeszcze jakieś, ale tych jeszcze nie rozpoznałam i nie wszystkim udaje się pstryknąć fotki.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  10. Śliczne sikoreczki. Tu gdzie mieszkam rzadko można spotkać wróble i jaskółki. Za to na trawniku rano pasą się strzyżyki, kosy, dużo srok, przylatują kawki, gawrony i mewy. W ogrodzie siedzą wielkie gołębie grzywacze jak kury na grzędzie :) A drozdy pięknie śpiewają ale najsympatyczniejsze są maleńkie rudziki. Wcześniej gdy nie przychodziły do mnie koty, gdy miałam otwarte drzwi tarasowe rudziki potrafiły wchodzić mi do kuchni w poszukiwaniu okruszków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magiczny Świat Krzyżyków - kawki i jaskółki fruwają mi przed oknami, kosy mam koło domu i na działce :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  11. Uwielbiam podglądać w naszym karmniku te wdzięczne stworzonka 😀😃🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato - gdyby nie odfruwały szybko, to można gapić się na nie godzinami. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń