Coś prostego i ufokowego - marzec

Dawno temu (na początku blogowania), gdy zaczynałam bawić się w wykonywanie kartek, nie myślałam o zastosowaniu haftu.

Kilka kartek przeleżało do dziś, bo zawsze robiłam nowe do bieżącego wysyłania.

Często wykonałam kilka kartek więcej i te nadwyżki zawsze zostawały.

Wkładałam je do segregatorka i najczęściej o nich zapominałam.

Teraz przekładając kartki z tamtych lat znalazłam ufoki i postanowiłam nadać im trochę nowego charakteru.

 

To były chyba pierwsze kartki, które wykonałam jeszcze będąc na bloxie.

Niestety nie mam oddzielnej fotki, dlatego kartkę wskazałam czerwoną strzałką.

Troszkę ją "odświeżyłam" dodając kilka drobnych elementów z wykrojników.

Jest na niej taki mały bałaganik, ale przyznaję - nie wpadłam na lepszy pomysł.

Druga z tych kartek wyglądała tak - akurat dla niej załapało się osobne zdjęcie.

Po dodaniu kilku elementów wykrojnikowych, kartka wygląda nieco inaczej.

Z tamtych lat znalazły się też dwie kartki z haftem matematycznym.

Było to wówczas z mojej strony przypomnienie o takim hafcie, bo nie widać go było w sieci, a dzisiaj ten haft jest pięknie wykonywany i co ważne, dostępnych jest mnóstwo schematów.

Zastosowałam własny, bardzo prosty wzór do przypomnienia na czym polega haft matematyczny.

Kartka z lewej strony, po dodaniu kilku drobiazgów zmieniła wygląd, co widać niżej.

 

Tak samo stało się z kartką z prawej strony.

Czasami warto dać nowe życie czemuś z przeszłości, co przeleżało niezauważone przez kilka, a nawet kilkanaście lat.

Czasami też dobrze jest bawić się w różnych zabawach, jak choćby zabawa Coś prostego, które motywują do zajęcia się zapomnianymi skończonymi bądź nieskończonymi pracami.

Ponieważ było to bardzo proste zadanie z udziałem ufoków, więc kartki wysyłam do zabawy u Reni.

TUTAJ jest kilka obrazków, które wyhaftowałam matematycznie, a TUTAJ różne moje prace z tym haftem.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)