piątek, 31 grudnia 2010

Nowy Rok 2011 - życzenia


Życzę Wszystkim
odwiedzającym mnie w tym miejscu,
niech Nowy Rok 2011 będzie lepszy
niż TEN, który właśnie mija.



czwartek, 30 grudnia 2010

Moja choinka 2010

W ostatnich latach moja choinka (ta sama od lat, bo sztuczna) ozdobiona jest w 99% robótkowymi drobiazgami - w przeważającej liczbie szydełkowymi.

Jedną z bańkowych ozdób jest czubek, który otrzymał koronkową koszulkę.
Pojawia się on na wierzchołku choinki na zmianę z aniołem, który był w zeszłym roku.
Drugą bańkową ozdobą jest jedyna uchowana bombka-szyszka, pochodząca z domu rodzinnego.
Dwa ptaszki z prawdziwych piórek.
Są tu także ozdoby otrzymane od znajomych oraz od koleżanek blogowiczek.

Tak wygląda moja choinka w tym roku.

W całości

Choinka stoi w miejscu mojego ulubionego fotela.
W głębi widać ramię mojej lupy przydatnej do robótek, szczególnie haftowanych :)

Zbliżenie na ozdoby

Jeszcze zbliżenie - czubek, szyszka i ptaszki


Pod choinką było niewiele prezentów, ale jeden był szczególny.
Jednak o tym tajemniczym prezencie napiszę w osobnej notce.

wtorek, 28 grudnia 2010

Tak długo, jak stoi choinka

Nastrój świąteczny trwa tak długo, jak długo jest choinka, stroiki, tudzież inne ozdoby.

Mój nastrój świąteczny mogłabym określić jako huśtawkę.
Z jednej strony świadomość, że jest radosny czas Świąt sprawiała, że cieszyłam się, z drugiej strony obrazki oglądane za oknem i w informacjach tv wprowadzały niepokój, smutek i jakiś nieokreślony żal.

Nie będę pisać ani o jednym, ani o drugim nastroju lecz o tym, co znajdowałam w skrzynce.

Najprędzej dotarła do mnie przesyłka z najbardziej odległego miejsca - od Motylka73.
Oprócz pięknej kartki z wyhaftowanymi zielonymi gwiazdeczkami i przemiłego listu, w kopercie znalazłam uszyte, wielkie serducho - bardzo, bardzo dziękuję :)



Potem przyszły następne kartki i następne... - wszystkie śliczne :)
Jeszcze w dniu wigilijnym dotarły dwie kartki.
Niektóre były wysłane zwykłą pocztą - tak, jak zrobiłam to ja.
Niektóre wysłane były priorytetem.
Ciekawostka - dwie kartki wysłane tego samego dnia, dotarły do mnie również w tym samym dniu, ale najdziwniejsze jest to, że jedna "szła" zwykłą drogą, a druga priorytetową :)))

Jestem ciekawa, co dzieje się z kartkami wysłanymi przeze mnie.
Nie otrzymałam jeszcze (mailem, jak prosiłam) potwierdzenia od pięciu osób, ale mam nadzieję, że prędzej czy później dotrą.

Wszystkie kartki, które zdążyły do mnie na Wigilię, znalazły swoje miejsce przy choince, w fotelu za stołem - tuż przy dodatkowym nakryciu.
Dzięki temu miałam wrażenie, że goszczę Was przy moim stole.



Jeszcze inne ujęcie.
Każda kartka jest inna, wszystkie śliczne, a te wykonane własnoręcznie są niepowtarzalne.
Myślę, że rozpoznają kartki nie tylko ich właścicielki, ale także osoby odwiedzające różne blogi.


Z całego serca dziękuję Wszystkim za piękne życzenia - te zapisane w komentarzach, te przekazane drogą pocztową (kartki i maile), te przekazane za pomocą komunikatorów (GG, Skype, tel.) i te, które czytałam w odwiedzanych blogach :)

Jesteście kochane/kochani i jest mi niezmiernie miło, że Was znam - niektórych tylko wirtualnie, ale nigdy nie wiadomo... może dane będzie nam poznać się w realu :)

Śnieżynki wykonane haftem krzyżykowym.



Po rozłożeniu, ukazała się w całości śnieżynka wykonana haftem Richelieu.


Ozdobiona szydełkowym aniołkiem i ciekawym, wycinanym (chyba przy użyciu specjalnego dziurkacza) ornamentem.


Po otworzeniu karteczki, moim oczom ukazała się piękna, frywolitkowa śnieżynka.
 

I jeszcze taka.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie kartki - są śliczne!

Zapraszam do dalszych odwiedzin w tym i w drugim moim blogu, dziękując za dotychczasowe odwiedziny i komentarze :)

czwartek, 23 grudnia 2010

Życzenia BN 2010



Wiem, że nie zdołam odwiedzić wszystkich blogów,
do których chciałabym dotrzeć z życzeniami,
więc dla Tych, do których nie dotrę
i dla Wszystkich odwiedzających mnie w tym miejscu
- moje życzenia:

Niech te Święta będą szczęśliwe dla każdego.
Niech przyniosą z sobą miłość, radość i nadzieję.
Niech nie zabraknie ciepła i rodzinnej atmosfery.
Niech pod choinką znajdzie się szczęście i życzliwość.
Nowy Rok niech będzie czasem spełnienia marzeń,
A wszystkie jego dni niech będą tak piękne i radosne,
jak ten jeden wigilijny wieczór :) 

środa, 22 grudnia 2010

Jeszcze o ostatnich drobiazgach

Wczoraj wieczorem, patrząc na księżycowe obrazki, wpadłam na pomysł, aby kociaczka też oprawić w podobny sposób.

Gdy znalazłam chwilkę w przedświątecznej krzątaninie, wycięłam ramkę z pozostałego (po księżycowych) kartonika.
W wierzchniej części ramki wycięłam ząbkowany otwór.
Między dwie warstwy rameczki wstawiłam kociaczka, ramki skleiłam, montując jednocześnie sznureczek.
Powstał najmniejszy obrazeczek, jaki mam w swoich zbiorach.

Najpierw posłuży on jako zawieszka do prezentu, a następnie zajmie miejsce obok choineczki - jak na fotce.


To już naprawdę koniec świątecznych robótek, teraz wracam do kuchni, a w międzyczasie odwiedzę kilka/naście blogów...

wtorek, 21 grudnia 2010

Skończone ostatnie drobiazgi



To pewnie ostatni wpis na temat świątecznych ozdób.

W tym roku moje szydełko śpi i obudziło się tylko na chwilkę, by wykonać sznureczek do zawieszek.
Nie zrobiłam też żadnej ozdoby na drutach.

Za to wyszywania było sporo, szczególnie haft matematyczny wiódł prym, ale czasem ustępował pola krzyżykom.
Tym sposobem powstało sporo kartek i drobnych ozdób świątecznych.

Oto ostatnie - wykończone drobiazgi.

Malutka choineczka - jako zawieszka ma już swoje miejsce między innymi drobiazgami zawieszonymi na specjalnej macie - wachlarzu.
Przy czym, nie zastosowałam (załączonego do kompleciku) drucika (wieszaczka), lecz wykonałam szydełkowy sznureczek z metalizowanej nitki.
Aniołek - to wyrób koleżanki, a gwiazdka kupiona kiedyś (dawno) - przypomina miłą sytuację.



Obrazki księżycowe otrzymały kartonikową oprawę, ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, czy będą wisiały, czy pozostaną stojące - oparte o coś, jak na fotce.
W jakiejkolwiek będą formie, na pewno przydzielę im inne miejsce.


Jeszcze maleństwo z ostatniej chwili - kotek grający na skrzypkach.

Znalazłam tego kotka dawno temu na jednej z wielu stron z takimi maleństwami, zapisałam schemat, a nie zapisałam strony.
Teraz (na prośbę) zmieniłam nieco schemat dodając atrybuty mikołajkowe i tak powstał maluśki kotek-mikołajek grający na skrzypeczkach.
On chyba gra kolędy...


W moim wykonaniu powstał dzisiaj - jego wielkość zamyka się w prostokąciku o wymiarach 15 x 17  krzyżyków.
Wyszyłam go na grubej kanwie nr 11 (44 oczka/10 cm) poczwórną nitką.
Wyprałam, wyprasowałam, podkleiłam flizeliną i... jeszcze nie wiem jakie będzie jego przeznaczenie.
Być może zasili grupkę zawieszek, a może wpadnie mi do głowy inny pomysł...

niedziela, 19 grudnia 2010

Kominek - 6

Długo nie mogłam zdecydować się na kolor passe-partout.
Wahałam się, czy wybrać kolor kontrastowy, czy w tonacji ramki.

Ramka została odnowiona - pozbawiona pozostałości złotej farby z poprzedniego wieku, polakierowana i od razu odmłodniała o jakieś 50 lat :)
To nie żart - ramka ma około 70 lat :)

Po bliższym przypatrzeniu się ramce i kolorom na wyszywance, zdecydowałam się na passe-partout w kolorze zbliżonym do ramki i kominka.
Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że mogę mieć problem ze znalezieniem odpowiedniego kartonika.
Naszukałam się, naszukałam, ale znalazłam...

Obrysowałam ramkę na kartoniku, pomniejszyłam rysunek o wycięcie po spodniej stronie ramki i wycięłam dwa owale.
Następnie w jednym narysowałam owal wewnętrzny i wycięłam otwór.

Pozostało mi zmontowanie wszystkich warstw, co udało mi się zrobić bez większych problemów, by uzyskać taki oto efekt.


Obrazek ma już swoje miejsce między innymi obrazkami - nawet widać kawałek ramki :)

Nad kominkiem wisi aniołek, który przywędrował do mnie od koleżanki - w zeszłym roku :)




sobota, 18 grudnia 2010

Powstały z małych kwadracików

Pisałam wcześniej o niebieskich gwiazdkach wyszytych na białej kanwie.
Później dołączyły do nich choineczki, białe gwiazdki wyszyte na niebieskiej kanwie.
Pojawiły się też bałwanki.

Gdy wszystkie kwadraciki zostały wyszyte, wyprałam je, wyprasowałam i podkleiłam flizeliną.
Następnie zszyłam po dwa kwadraciki, wypełniając ich środki gąbką, co sprawiło, że przybrały formę niezbyt wypukłych poduszeczek.




Na fotkach umieściłam numerki, które odpowiadają tej samej zawieszce i wskazują, co ona ma z jednej, a co z drugiej strony.

Do każdej poduszeczki przyszyłam perłowe koraliki, których użyłam także do wykonania sopelków.

Sznureczek do zawieszenia poduszeczek wykonałam z metalizowanych nici przy użyciu cieniuśkiego szydełka.

Na zbliżeniu widać malutkie punkciki (wskazuje strzałka), które wyszyłam na każdej poduszeczce metalizowaną nitką - tą samą, z której zrobiłam łańcuszkowy sznureczek.
Punkciki ładnie połyskują w świetle, co daje wrażenie, że śnieg bałwanka, gwiazdka bądź choinka mienią się blaskiem.

środa, 15 grudnia 2010

Drobiazgi i kartki świąteczne

Kartki świąteczne z życzeniami poleciały już we wszystkie strony.
Ponieważ wysłałam eksperymentalnie normalnym tokiem, proszę o mailowe potwierdzenie ich dotarcia.
Jestem ciekawa po jakim czasie i czy w ogóle dotrą na miejsce.
To jest taki mój sprawdzian pocztowy :)

Ja tymczasem wracam do zagospodarowania drobiazgów.

Dla przypomnienia - drobiazgi, to wyszyte krzyżykami niebieskie gwiazdki na białej kanwie.
Wyszyłam podobne gwiazdki białe na niebieskiej kanwie.
Wyszyłam też mikołajki - schemat podrzuciła mi Gaga z prośbą o małą przeróbkę.
Wyszyłam jeszcze choineczki.
Ponieważ choineczkom zrobiłam zdjęcie wcześniej i zdążyłam zgrać z aparatu, to mogę je przedstawić.
Natomiast mikołajki i gwiazdki na niebieskim tle, pokażę już zagospodarowane, bo aparat zbuntował się - akumulatorki zawołały o dokarmienie i fotek nie ma :)

Choineczki - jedna znana z sieci - trochę zmieniona, dwie inspirowane widzianymi przelotem gdzieś na stronach i jedna - własnego pomysłu :)
1 - bardzo kształtna,
2 - rozwichrzona,
3 - z nawisami śniegu,
4 - zawijas.



poniedziałek, 13 grudnia 2010

123... szybka zabawa

Taki licznik złożony z kolejnych cyfr jest wyjątkowy, więc szybkościowa zabawa proszę.

Kto "złapie" licznik wyświetlający liczbę
123... dalej jest jeszcze kilka cyfr
i zrzut ekranu przyśle mi mailem możliwie szybko, otrzyma jedną z czerwonych kartek z gwiazdkami.


*****
Tylko jedna osoba wykonała zadanie.

Tą osobą jest... Agulka77 !!!

Gratuluję i cieszą się, że "do trzech razy..." nabrało wymiernego znaczenia.

Zatem czerwona kartka z matematyczną gwiazdką niebawem poleci do Agulki :))

Nigdy nie mów, że masz pecha - szczęśliwy dzień zawsze przychodzi niespodziewanie.

Dziękuję pozostałym uczestniczkom zabawy i zapraszam do odwiedzin - może znów wpadnie mi do głowy pomysł na jakąś zabawę... :)))

środa, 8 grudnia 2010

Kartki gotowe do drogi

Kartki świąteczne skończone i gotowe do podróży w różne strony świata.

Obrazki matematyczne nakleiłam na marmurkowy kartonik, który został złożony w taki sposób, że na zagiętym boku mogłam umieścić napis "Wesołych Świąt".
Po otwarciu boku z napisem ukazuje się cały obrazek.
Bok z napisem stanowi podstawę i obrazek może być ustawiony jak ten na fotce.


Kartki z gwiazdkami zrobiłam w dwóch wersjach.

Jedne na marmurkowym kartoniku.


Na czerwonym kartoniku.


Aniołki i Mikołajki uzupełnione zostały o napisy i gwiazdki.


Jeszcze tylko zaadresuję koperty i kartki poczekają na dzień wysyłkowy :)))

Teraz będę mogła spokojnie zająć się zagospodarowywaniem krzyżykowych haftowanek - tych większych i tych mniejszych.

wtorek, 7 grudnia 2010

Księżycowe hafty

Nie pisze blogu (jeszcze), ale ślicznie wyszywa.

Kto? - Gaga1957.

Któregoś dnia przysłała mi schemacik z pytaniem, czy mam legendę.
Nie miałam, więc spytała, czy pomogę dobrać kolorki.
Uruchomiłam wyobraźnię i przesłałam Jej zestawienie kolorów.

Gaga ślicznie wyszyła widoczek i przysłała mi fotkę.



W międzyczasie pomyślałam o innej wersji tego widoczku.
Zakręcona matematycznymi widoczkami, wymyśliłam wersję jednokolorową.
Przygotowałam niebieską kanwę, białą mulinę i wyszyłam.

Moja wersja wygląda tak:

Tak spodobał mi się księżycowy widoczek, że przerobiłam dwa rysunki i wyszyłam coś zupełnie nowego.
Z powyższego obrazka wzięłam księżyc, fragment choineczki i gwiazdki.
Z innego obrazka wzięłam karmnik i dwa ptaszki.

Wyszło mi coś takiego:

Mam dodatkowe dwa obrazeczki i jeszcze nie wiem jak je zastosuję, ale na pewno znajdą swoje miejsce w czasie Świąt.

Ostatnio królują u mnie wyszywanki jednokolorowe, ale to pewnie minie - już mija :))

Takich drobiazgów mam kilka (naście?) do zagospodarowania, więc gdy usiądę do prac wykończeniowych, to efekty będą pojawiać się tutaj jak gęsty śnieg :)))

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Mikołajek mikołajkowy

Mikołajek  - został przeznaczony dla...!

Magicznym liczeniem zajął się magiczny Mikołaj, który wyliczył z listy 11 chętnych tę jedną osobę, do której Mikołajek poleci :)))

Lista chętnych do przygarnięcia Mikołajka :)

Wyliczony numer :)

Niesamowite!   Same jedynki!

Mikołajka przytuli osoba z numerem 11.

Tą szczęściarą jest... JANOLA!!!!

Gratuluję!!! :)))

Bardzo dziękuję Wszystkim za mini zabawę :)

niedziela, 5 grudnia 2010

Krzyżykowe gwiazdeczki

Wyszywając wieczorami matematyczne gwiazdki i obrazki, zastanawiałam się, czy dam radę wyszywać przy sztucznym świetle jednym kolorem na kanwie.

Spróbowałam i wyszło kilka małych gwiazdek niebieskich na białej kanwie.


Co z nimi zrobię i czy powstanie ich więcej, to dzisiaj spory znak zapytania, ale pewnie niebawem wszystko wyjaśni się.
Musi, bo Święta coraz bliżej :))

środa, 1 grudnia 2010

Taka malusieńka...

Była sobie taka mała choineczka, która musiała przeczekać cały rok, aby zostać dostrzeżoną :)

Nie miałam zamiaru wyszywać kolejnej choineczki, ale gdy zaczęłam poszukiwać, co by tu wykrzyżykować (po wyszyciu obrazka z kominkiem), zauważyłam nieśmiało zerkający zestawik, który otrzymałam od Motylka.
Inne z przysłanych obrazków pewnie też doczekają swojej chwili.

We wspomnianym zestawiku, mały kawałek sztywnej kanwy, schemacik, igła i kolorowe nitki, szeptały do mnie "teraz my, teraz ja, wyszyj mnie..."
Cóż miałam robić? Wyszyłam :)))
Jak to często u mnie bywa, sypnęłam moje trzy grosze w postaci śnieżku :)


Zastanawiam się, czy to maleństwo zagospodarować tak, jak przewiduje projekt zestawu, a przewiduje mini kilimek (nawet wieszaczek jest), czy też w inny sposób :)

wtorek, 30 listopada 2010

Pozostanie na zawsze... w pamięci


Bardzo Ją lubię/lubiłam.
Lubię filmy z Jej udziałem, a ostatnio któryś raz z rzędu oglądam ulubiony serial "Rodzina zastępcza"...

Od dziś nie zobaczymy Jej w żadnej nowej roli...

Pozostanie w mojej pamięci... Gabriela Kownacka

Dla Pani Gabrysi na ostatnie pożegnanie - róża z mojego ogródka.




poniedziałek, 29 listopada 2010

Dwa aniołki i...

Wpis krótki i znikam.

Wyszyłam jeszcze matematyczne dwa aniołki i dwa mikołajki.

Aniołki różnią się odcieniem niebieskiego koloru, a także sposobem prowadzenia nitki.


Mikołajki różnią się tylko w jednym miejscu - pominęłam jedną dziurkę schematu podczas wyszywania :)
Wyszywałam tą samą perłową nitką, którą użyłam do wykonania zimowych widoczków.


Kartki jeszcze nie są skończone - jutro będzie dzień zakończenia prac związanych z kartkami świątecznymi.
Czy na tym zakończę wyszywanie tematyki zimowo-świątecznej???
Tego naprawdę nie wiem :)))

Aniołki są już zarezerwowane, ale jednego mikołajka może otrzymać osoba wybrana (06.12.2010.) spośród wszystkich, którzy pod tym postem zostawią komentarz.

czwartek, 25 listopada 2010

Kartki, jak obrazki

Wpadłam na dobre w matematyczny haft, ale to już tak jest, że fascynacja musi minąć albo przynajmniej jej temperatura nieco spaść, by zacząć robić coś innego.

A wsiąkłam po wyszyciu pierwszego widoczku, do którego przymierzałam się kilka jeśli nie kilkanaście razy i zawsze odkładałam na potem.

Po pierwszym widoczku powstały dwa następne - takie same.
Przy okazji zauważyłam na wcześniejszej fotce, że wieża kościółka jest niekompletna.
Uzupełniłam ją na pierwszym obrazku (wskazuje strzałka) i nie zapomniałam o tym na kolejnych.


Następny widoczek wyszyty został w dwóch egzemplarzach


Dołączył do nich domek.

Nie mogłam oprzeć się, by nie pokazać, w jaki sposób zmienia się obrazek wyszyty perłową, metalizowaną nitką.
Zmiana ta zależy od kąta patrzenia, kąta ustawienia obrazka względem światła (dziennego inaczej i sztucznego inaczej) oraz od kolorystyki otoczenia.

To tylko dwa ujęcia, a mam ich więcej i każde inne.



Teraz muszę pomyśleć o zmontowaniu kartek, by były gotowe do wysłania - już niedługo :)

Z widoczków powstaną kartki - obrazki.

środa, 24 listopada 2010

Kominek - 5

Wyszywanie w ramach Świątecznego SAL 2010 - skończone.

Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła czegoś po swojemu mimo, że starałam się trzymać dokładnie schematu i legendy.
Trzy odcienie kolorów zmieniłam na zbliżone, ponieważ potrzebne były niewielkie odcinki nici, więc zdecydowałam, że w ramach oszczędności zakupu całych motków nie będzie.

Co jeszcze zmieniłam?
Biały kominek wydał mi się taki mało ciepły, więc "okleiłam" go piaskowcem.
Cyferblat zegara także zyskał kolor piaskowy :)
Teraz nie tylko ogień w kominku, ale cały kominek wydaje się być cieplutki :)

Poproszę męża o przygotowanie - odnowienie starej ramki, a ja w międzyczasie przygotuję wyszywankę do oprawy.

Od jakiegoś czasu przygotowuję wyszywanki przeznaczone do umieszczenia w ramkach, w taki oto sposób:

1. wyszywankę piorę, a gdy jakiś kolor puszcza, to wyszywankę gotuję;
2. wyciskam z wody w ręczniku;
3. prasuję po lewej stronie na kocyku przykrytym płótnem bawełnianym - zaczynam prasować wyszywankę jeszcze wilgotną i doprowadzam ją do wysuszenia;
4. podklejam flizeliną;
5. przycinam do kształtu i wielkości ramki;
6. wstawiam wyszywankę w ramkę, dokładam "plecy" czyli twardą pytkę lub tekturkę i oklejam taśmą pakową lub zapinam haczykami, o ile ramka takowe posiada.

Takie usztywnianie wyszywanki przeznaczonej na obrazek jest o tyle dobre (sprawdziłam), że nie trzeba stosować ochronnej szybki, bo obrazek można co jakiś czas odświeżyć praniem.
Poza tym zawsze można zmienić zastosowanie wyszywanki i zamiast obrazka wyszywankę wmontować/wszyć w poszewkę na poduchę, bądź wykorzystać w jakiś inny sposób :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

Gwiazdki wśród gwiazdek

Bardzo przyjemnie wyszywa się matematyczne gwiazdki.
Tak bardzo przyjemnie, że za jednym wieczornym posiedzeniem wyszywałam dwie.
Niektóre gwiazdki wyszywane są nieco inaczej, chociaż według tego samego schematu.

Jedne gwiazdki wyszły bardzo odmienne, jakby wydziurkowane były według innego schematu.

Oto porównania:

Gwiazdki 1

Gwiazdki 2

Inne wyszły nieco zbliżone.

Gwiazdki 3


Gwiazdki 4


Gwiazdki 5


Dwie gwiazdki wyszyte zostały jako pojedyncze - bez drugiej wersji.
Spróbujcie je odszukać wśród wszystkich gwiazdek :)


Teraz myślę, jak wkomponować je w kartki świąteczne, a czasu coraz mniej...

Powstały też widoczki, ale o nich następnym razem.

środa, 17 listopada 2010

Kominek - 4

Po tygodniu niewiele zmieniło się w moim obrazku i nie obyło się bez prucia.
W momencie, gdy zaczęłam ubierać choinkę, zauważyłam, że niektóre płomienie powinnam wyszyć tym samym kolorem (pomarańczowym), co część ozdób.
Po prostu źle spojrzałam na legendę i omyłkowo użyłam koloru jaśniejszej części fotela.
Mogłam darować sobie ten błąd, ale czasami lubię trzymać się schematu i legendy :)))
Wyprułam więc błędny kolor i wyszyłam tym prawidłowym - teraz ogień wydaje się weselszy :)
Strzałki wskazują właściwy kolor - płomyki ognia i część ozdób na choince.


Na tym etapie wyszywanie zatrzymało się, ponieważ sprawy inne zajęły mi czas za dnia, natomiast wieczorami prym wiedzie haft matematyczny.
Powstają kolejne gwiazdki i widoczki - jak tylko zrobię fotki, to pojawi się długa notka :)

Chciałabym zrobić coś szydełkiem, ale moja próba trzymania go bez użycia palca wskazującego dały mierny efekt.
Jednak musiałam skończyć pewną pracę (na prezent), którą robiłam chyba przy końcu lata - do skończenia było niewiele, więc pomęczyłam się trochę.
Palec co prawda zagoił się, ale jeszcze potrafi zaboleć przy niekontrolowanym nacisku.
Zatem druty i szydełko muszą jeszcze poczekać.
Może przed samymi świętami uda mi się zrealizować pomysł.