1. Chleb pracą nabyty, bywa smaczny
i syty.
2. Dom bez książek, jest jak dom bez okien.
2. Dom bez książek, jest jak dom bez okien.
Na pierwszy ogień poszło przysłowie nr 2, czyli Dom bez książek, jest jak dom bez okien.
Gdy byłam małą dziewczynką z warkoczami, miałam do dyspozycji książeczki z obrazkami.
Te z literami, których było dużo więcej, przeznaczone były dla starszego rodzeństwa i dorosłych.
Później i ja zaczęłam sięgać po książki z literami.
Książki były jedyną atrakcją i niektóre czytane były wielokrotnie, ale było jeszcze radio, a w nim słuchowiska.
Później pojawił się telewizor i wówczas były bajki, potem filmy poważniejsze i teatr telewizji.
Telewizja stała się oknem na Świat, ale książki dawały i dają dużo więcej możliwości, bo można sobie wyobrażać to, co autor opisuje, natomiast telewizja podaje gotowe spojrzenia cudzymi oczami.
I tu nasunęła mi się myśl będąca objaśnieniem dla drugiego przysłowia, że książki to takie okna, przez które patrzymy własnymi oczami wyobraźni, a gdy w domu książek brak, to brak jest też tych okien wyobraźni.
Zainspirował mnie wzór regału z książkami, na który trafiłam w poszukiwaniach na Pinterest.
Na schemacie był jeden kwiatek i kotek.
Kotka nie mam, więc go pominęłam, chociaż lubię kotki.
Poukładałam książki na nowo, ustawiłam dwa kwiatki (paprotkę i kaktus) i powstał na zakładce nowy regał.
W poszukiwaniach natrafiłam na wzorek z serduszkiem, a że wyszywałam serduszkowe zakładki, to i ta załapała się, tylko, że tę przeznaczyłam do tematu tej zabawy.
W serduszku umieściłam słowo: KOCHAM, na jednej z książek wyszyłam słowo: CZYTAĆ, a na najniższej książce umieściłam znak: :)
Drugie przysłowie, czyli Chleb pracą nabyty, bywa smaczny i syty, potraktowałam prawie dosłownie.
Prawie, bo obrazek przedstawia piekarza, który przygotował chleb do pieczenia, upiekł go i teraz wyjął z pieca... rumiany, pachnący i z chrupiącą skórką. :)
Wyszyty obrazek posłużył mi do wykonania notesu na przepisy.
Jest pierwszy przepiśnik w moim wykonaniu, a znajdą się w nim wyłącznie przepisy na różne wypieki.
Przysłowie pierwsze można było potraktować na wiele sposobów, bo mówi ono, że coś wykonane własnymi rękoma, nawet jeśli nie jest doskonałe, to bardziej cieszy niż coś uzyskane bez wysiłku.
Byłam bardzo ciekawa, jak potraktują to przysłowie uczestniczki zabawy, które wybiorą je do zinterpretowania.
Zainspirował mnie wzór regału z książkami, na który trafiłam w poszukiwaniach na Pinterest.
Na schemacie był jeden kwiatek i kotek.
Kotka nie mam, więc go pominęłam, chociaż lubię kotki.
Poukładałam książki na nowo, ustawiłam dwa kwiatki (paprotkę i kaktus) i powstał na zakładce nowy regał.
W poszukiwaniach natrafiłam na wzorek z serduszkiem, a że wyszywałam serduszkowe zakładki, to i ta załapała się, tylko, że tę przeznaczyłam do tematu tej zabawy.
W serduszku umieściłam słowo: KOCHAM, na jednej z książek wyszyłam słowo: CZYTAĆ, a na najniższej książce umieściłam znak: :)
Drugie przysłowie, czyli Chleb pracą nabyty, bywa smaczny i syty, potraktowałam prawie dosłownie.
Prawie, bo obrazek przedstawia piekarza, który przygotował chleb do pieczenia, upiekł go i teraz wyjął z pieca... rumiany, pachnący i z chrupiącą skórką. :)
Wyszyty obrazek posłużył mi do wykonania notesu na przepisy.
Jest pierwszy przepiśnik w moim wykonaniu, a znajdą się w nim wyłącznie przepisy na różne wypieki.
Przysłowie pierwsze można było potraktować na wiele sposobów, bo mówi ono, że coś wykonane własnymi rękoma, nawet jeśli nie jest doskonałe, to bardziej cieszy niż coś uzyskane bez wysiłku.
Byłam bardzo ciekawa, jak potraktują to przysłowie uczestniczki zabawy, które wybiorą je do zinterpretowania.