1. Bieda matką sztuk wszelakich.
2. Cierpliwość to kwiat, który nie w każdym ogrodzie rośnie.
Zastanawiałam się nad wyborem przysłowia do zinterpretowania i przyznam, że pomysł jakoś nie przychodził.
Pewnego dnia, na działce, rozmawiając z koleżanką o pielęgnacji lawendy, powiedziałam, że po ostatnim cięciu, lawenda ma mało kwiatków, a zwykle co roku robię pałeczki zapachowe.
Koleżanka zupełnie nieświadomie podsunęła mi pomysł - poczęstowała mnie bukietem kwiatków lawendy i poprosiła, bym zrobiła Jej także lawendowe pałeczki.
Przypomniałam sobie, że rok temu (zajrzałam
TUTAJ), gdy pisałam o pałeczkach lawendowych - Ania nabrała ochoty na wykonanie takich pałeczek i poruszyła kwestię cierpliwości.
Postanowiłam więc zrobić foto instrukcję i dedykuję ją
Ani oraz wszystkim chętnym, którzy chcą spróbować swoich sił, by samodzielnie wykonać pałeczki lawendowe.
Do tej pracy potrzebne są kwiaty lawendy, które nie na każdej ziemi rosną i potrzebna jest pewna doza cierpliwości, a to wiąże się z przysłowiem.
Cierpliwość to kwiat, który nie w każdym ogrodzie rośnie, a powiedziane innymi słowami, to cecha, którą ma każdy, ale nie każdy ma jej dostatecznie dużo do wykonania jakiejś pracy.
Jednak pokuszę się o stwierdzenie, że rękodzielnikom tej cechy nie brakuje.
A teraz do dzieła...
1. Do wykonania pałeczki ścinamy kwiaty z długimi łodyżkami i oczyszczamy łodyżki z listków oraz kwiatków, jeśli są w połowie łodyżek.
Przygotowujemy nieparzystą liczbę kwiatów (min. 19) i wąską tasiemkę.
2. Pęczek związujemy tuż za kłosami kwiatów tak, by jeden koniec tasiemki był dłuższy niż łodygi kwiatów, a drugi (oplatający)odwijamy z krążka.
Ten luźny koniec tasiemki wkładamy między kwiatkami wzdłuż łodyżek.
3. Chwytamy jedną ręką za związane kłosy kwiatów łodyżkami do góry, a drugą ręką przeplatamy tasiemkę między zginane łodyżki.
Przy czym, zginając pierwszą łodyżkę, układamy ją na tasiemce, a kolejną łodyżkę układamy pod tasiemkę i postępujemy tak dookoła uważając by nie pominąć żadnej łodyżki i żeby łodyżki nie przesunęły się i nie zmieniły swojej kolejności.
Pierwsze okrążenie wymaga skupienia i uwagi.
4. Po wykonaniu pierwszego okrążenia, zaczynamy następne.
Kolejne okrążenia formują się niemal same, a my musimy tylko uważać, by tasiemka, która w poprzednim okrążeniu
układała się nad łodyżką, w następnym znalazła się pod łodyżką.
5. Gdy zapleciemy pałkę na całą wysokość kłosów kwiatowych, ściągamy nieco tasiemkę, by "zamknąć" kwiaty.
6. Ucinamy tasiemkę odwijaną z krążka i związujemy z tą, która była między łodyżkami. Odcinek odcięty z krążka może być równy lub dłuższy od tej, która była pozostawiona między łodyżkami.
7. Oplatamy ciasno łodyżki układając tasiemki na krzyż (jak na fotce) lub owijamy szczelnie i zawiązujemy końce w kokardkę.
Można przy okazji zrobić małą pętelkę do zawieszenia pałeczki.
8. Wieszamy w szafie na wieszakach z odzieżą,
na pustych wieszakach albo układamy na półkach.
Koleżanka otrzyma dwie pałeczki w kolorach lawendowych, w dwóch odcieniach.
Kolorystyka na pierwszym zdjęciu (na serwetce) jest najbardziej zbliżona do rzeczywistej.
Pałeczki wędrują do galerii -
TUTAJ, gdzie można zobaczyć prace bawiących się w tej zabawie.
A ja czekam na Wasze informacje o pachnących pałeczkach własnoręcznie wykonanych.