1. Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła.
2. Woda w rzece płynie, nie czekając na tego, który ma pragnienie.
Na początku miałam plan, ale potem ten plan gdzieś się rozmył i potrzebny był nowy.
Różne sprawy inne sprawiły, że do przysłów wróciłam dopiero po połowie miesiąca.
W poszukiwaniach odpowiednich hafcików nie było efektu, bo albo wzór był za duży, a czasu mało albo nie do końca mi odpowiadał.
Ostatecznie zdecydowałam, że do pierwszego przysłowia wyszyję uśmiechniętą buźkę, ale w trakcie pracy jeszcze nie wiedziałam co z nią zrobię.
Wbrew przysłowiu, uśmiech nie kosztuje mniej niż..., ale dokładnie nic nie kosztuje.
Wystarczy tylko uruchomić odpowiednie mięśnie twarzy, by zagościł na niej uśmiech.
Uśmiech pomaga w wielu sytuacjach, nawet wtedy, gdy uśmiechamy się do własnych myśli.
Czasami uśmiech potrafi rozładować pochmurną sytuację.
Ostatnio obserwuję ludzi zamyślonych, smutnych, zadumanych i zastanawiam się, co takiego stało się, że tak rzadko uśmiechamy się, dlaczego rozmowy są tak poważne, że brakuje w nich uśmiechu.
Może przyjdzie czas, gdy ludzie będą częściej uśmiechać się do siebie...
Do wyszytej już buźki, dodałam drugi kwadracik z haftem i powstała wesoła poduszeczka.
Na drugiej stronie jest napis i póki co nie mogę go ujawnić, ale obiecuję odsłonić go, gdy już będzie to możliwe.
Do drugiego przysłowia wybrałam jeden z wielu perminków - tu z widoczkiem na mostek, pod którym przepływa rzeczka. Lubię takie mini obrazeczki.
Płynąca woda w przysłowiowej rzece nie czeka na spragnionego i jest odzwierciedleniem upływającego czasu, który wręcz gna i nie czeka na nas.
Nie czeka na realizację naszych marzeń i jeśli sami nie podejmiemy działań w kierunku spełnienia tych marzeń, to czas przeminie, a marzenia pozostaną w sferze marzeń.
Tak, jak w przypadku pierwszej poduszeczki, po wyszyciu perminka, dodałam drugi kwadracik z haftem i powstała poduszeczka z widoczkiem.