czwartek, 29 października 2015

Dwa oblicza jesieni

Czekając, aż wszystkie niespodzianki dotrą do adresatek i będę mogła odkryć, co im przygotowałam, napiszę o jesieni napotkanej w drodze...

Ostatnie dwa weekendy były wyjazdowe w celu odwiedzenia grobów naszych Bliskich.
Od lat robimy tak, że nie jedziemy 1 listopada, ale dwa tygodnie i tydzień wcześniej

Jakże różna była pogoda, a wraz z nią widoki zza szyb samochodu.
Jako, że ja dzierżę stery jako kierowca, to w czasie jazdy mój Ktosiu pstryka fotki.

Uprzedzam - jest sporo zdjęć, ale miałam problem z wyborem kilku z kilkudziesięciu...

Dwa tygodnie temu...
gdy wyjeżdżaliśmy z domu, była mgła i widoczność niewielka.



W miarę upływu czasu podróży mgła rozrzedzała się, aż w pewnym momencie gdzieś się rozmyła.
Ktosiu nie chciał robić zamglonych fotek, ale później chwycił za aparat i coś tam napstrykał.
Na niektórych fotkach widać, że gdzieś jeszcze ta niewielka mglistość pozostała.




Dzień był taki szary i ponury, że nawet jesienne kolory nie były takie kolorowe.








Na zakończenie pomarańczowo-brązowe drzewo.


Tydzień temu...
raniutko było podobnie - gęsta mgła, że ledwie widać drogę, ale tego dnia zaczęło słoneczko przebijać się przez tę mgłę i miejscami była ona rzadka albo znikała za lasami, by po kilku kilometrach znów się pojawić i zasłonić widoczność.
Jednak w drodze powrotnej nie było śladu mgły i Ktosiu chętnie napstrykał sporo fotek.

Spojrzenie w korony drzew...

Jak natura potrafi pięknie zgrywać kolory...


Żółte/pomarańczowe na tle zielonego...








Udało się "złapać" (na chybił trafił) jastrzębia krążącego nad polami...
Szkoda tylko, że nie dało się bardziej przybliżyć tego, co Ktosiu pstryknął przypadkiem.


Jakaś budka obserwacyjna w towarzystwie fikuśnego drzewa...


Miejscami drzewa, jak przystrzyżone, tworzyły równą linię na granicy z niebem...


Innym razem tworzyły układ dwupiętrowy... i dwukolorowy...


Tam, gdzie zamiast ekranów była siatka, widoki też były piękne...



Na zakończenie drzewo - cytryna na patyku...


Dwie podróże i dwa oblicza jesieni - szarobura, smutna i słoneczna radosna...
Jesień potrafi być cudowna, gdyby jeszcze była ciepła... marzenie moich rąk. :)

poniedziałek, 19 października 2015

Jeszcze jedna... niespodzianka

Przed niedzielą przyleciała do mnie niespodzianka od Arli.
Z koperty "wyłowiłam" dwa piękne szydełkowe serca, jakie aktualnie są w nagłówku blogu Arli. Napisałam "aktualnie", bo może w przyszłości Arla zmieni tam obrazek, a serca będą u mnie :)))
Oprócz serc, z koperty wysunęły się śliczne podkładki, wykonane techniką decoupage.
Tych podkładek pewnie nigdy nie użyję jako podkładki, bo są dla mnie cenne, ale już mam na nie pewien pomysł. :)
Oczywiście w kopercie było jeszcze coś na osłodę tych smutnych jesiennych dni, bo... ciągle pada...

A oto wszystko razem wzięte na fotce, póki jeszcze była czekolada. :)))


I jeszcze podkładki w całej okazałości.


Arla - zrobiłaś mi bardzo miłą niespodziankę
- dziękuję bardzo, dziękuję z całego serca. :)

poniedziałek, 12 października 2015

Odleciały..., ale wrócą...

Jak w piosence: ...

"Lato z ptakami odchodzi
Wiatr skręca liście w warkoczach
(...)
W szelest liści wsłuchać się pragnę
W odlatujących ptaków głosy."

Parę dni temu usłyszałam odgłosy ptaków, bardzo dużej grupy ptaków.
Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam ogromną ilość ptaków, krążącą niemal nad moim balkonem.

To żurawie zwoływały się i przygotowywały do odlotu.
Krążyły mi nad głową parę dobrych chwil, więc chwyciłam więc aparat i zrobiłam im sesję.



Najpierw tworzyły wielką grupę.
Podobna grupa była nieco dalej, poza zasięgiem aparatu.


Krążyły to w jedną, to w drugą stronę, oddalając się i zbliżając do mnie.



Tworzyły małe grupki, by znów potem połączyć się w jedną, ogromną grupę




Próbowały coś napisać...
Pierwszą literę uchwyciłam... :)))
Wydaje się, że to miało być... "Odlatujemy"...


Głośno dyskutowały, coś uzgadniały, tłumaczyły sobie i pewnie żegnały się z nami...


W końcu utworzyły 3 klucze, ale tylko jeden uchwyciłam w całości.
I odleciały...

I odleciały..., ale wrócą...
Dobrego lotu... i szczęśliwego powrotu w nasze strony... :)
Do wiosny!

sobota, 10 października 2015

Milusia niespodzianka... przyleciała

Gapa ze mnie i skleroza za mną gania, bo zapomniałam o pewnej miłej niespodziance.

Zanim wysłałam paczuszkę do Urszli97, sama  otrzymałam od Niej urodzinową niespodziankę.

Jakież było moje zdziwienie, gdy ze skrzynki wyjęłam kopertę, której w ogóle się nie spodziewałam.
Po wejściu do domu, jeszcze w przedpokoju otworzyłam kopertę, bo ciekawość moja sięgała granic.
W kopercie znalazłam śliczną kartkę z życzeniami, mulinę w odcieniach zimy i nieba oraz dwa łańcuszki puchatych gwiazdek, które przydadzą się gdy nadejdzie czas świąteczny.

 
Serdecznie dziękuję Ci Urszulo za miłą, słodką niespodziankę, która wprowadziła nieco radości w moje, chwilowo "pochmurne" dni. :) 

czwartek, 8 października 2015

Muszę podjąć przykrą decyzję

No nie mogę dłużej czekać...

Jest mi ogromnie przykro, bo mimo przypominania w komentarzu do notki z wynikami zabawy oraz w notce o Ptakach, Daga313 oraz Dana nie przysłały mi swoich adresów pod które miałyby trafić niespodzianki.
Myślałam, że wystarczą takie przypomnienia dla kogoś, kto zagląda.
Jest mi przykro tym bardziej, że zdarzyło mi się to pierwszy raz.
Cóż, zawsze kiedyś musi być jakiś pierwszy raz.
Dla mnie to trochę dziwne, że częstowane osoby nie mają ochoty odebrać tego poczęstunku, ale nie wnikam, nie moja sprawa dociekać powodu.

Odczekałam więcej niż ogłoszone 5 dni i w tej sytuacji jestem zmuszona podjąć jakąś decyzję.
Mogłabym po prostu zakończyć zabawę stwierdzeniem, że dwie osoby nie były zainteresowane odbiorem niespodzianki, ale skoro przeznaczyłam upominki dla określonej liczby osób, nie pozostaje nic innego, jak wyznaczyć inne dwie osoby do poczęstunku urodzinowego.

Moja decyzja jest taka - niespodzianki polecą do dwóch pierwszych osób, które napisały komentarz do notki o moim dziesięcioleciu i "skromnym" poczęstunku

Tymi osobami są: Pkela_1 oraz Skrawek tęczy, które proszę o przysłanie mi mailem swoich adresów, pod które mają polecieć niespodzianki.

Na informację mailową czekam przez 7 dni czyli od dziś do 14.10.2015r.
Jeśli i tym razem nie dotrą do mnie odpowiednie informacje na skrzynkę mailową, niespodzianki poczekają na inną okazję.
Do 20.10.2015 wyślę pozostałe niespodzianki.
Pozostałe, bo Urszula97 otrzymała już 3 w jednym. :)
Wypatrujcie doręczyciela. :)))

poniedziałek, 5 października 2015

Prawie, jak w filmie pt.Ptaki

Ostatnio będąc na działce, często obserwuję takie zjawisko.
"Roje" ptaków fruwają nad działkami wykonując coś na kształt podniebnego baletu.
Po czym przysiadają na słupach wysokiego napięcia i przewodach, by po krótkim odpoczynku znów wzbić się i tańczyć, tańczyć...
Czasami przestaję cokolwiek robić, by pogapić się na to, co one wyczyniają...
Czasami udało im się w trakcie fruwania stworzyć pewne wizualizacje działając na moją wyobraźnię, ale akurat w tych momentach nie miałam przy sobie aparatu.
Tym razem uchwyciłam tylko zwykłą postać "roju", ale już wiem, że muszę zabierać aparat idąc na działkę, bo może trafi mi się jakiś ciekawy spektakl.

To są szpaki, które zbierają się w duże skupiska i wykonują loty.


Trzy sąsiednie słupy są tak samo oblepione ptakami.


Jak ruszają do lotu, to słychać taki specyficzny szum, aż dreszczyk przeleci po plecach, jak w filmie "Ptaki".
W dolnym lewym rogu widać początek drugiej chmary ptasiej.


Bywa ich dużo więcej, niż na tej fotce, a wtedy to wygląda jak wielka, czarna plama.


Trochę bliżej...

Jeszcze trochę bliżej...

Mam za słaby aparat do takich fotek... muszę chyba trochę pokombinować z ustawieniami, to może uda mi się zrobić lepsze zbliżenia, ale ptaki nie będą czekać... :)))

*****
Informacja na chwilę

Daga313 - Twój adres jeszcze do mnie nie dotarł

Dana - Twój adres do mnie też jeszcze nie dotarł

Jeśli do końca dnia 06.10.2015, nie otrzymam od Was informacji na maila, to niespodzianki polecą do innych osób.

czwartek, 1 października 2015

Dziękuję za 10 lat z Wami oraz wyniki zabawy

15 września minęło 10 lat, jak jestem tu z Wami i piszę w dwóch blogach, a Wy jesteście ze mną bardziej lub mniej aktywnie, komentując lub tylko czytając, kontaktując się poprzez maile lub w inny sposób.
Dziękuję Wam za te 10 lat.
Dziękuję za wszystkie komentarze, które są najcenniejsze i bardzo motywują...
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia z okazji dziesięciu lat blogowania.
Dziękuję, że jesteście i zaglądacie...

*****
Dziś wyniki zabawy związanej z urodzinowym poczęstunkiem.

Z okazji dziesięciolecia zaprosiłam Was na skromny poczęstunek, a wcześniej zaproponowałam zabawę w rymowanie i odpowiedź na zadane pytanie.
W obu przypadkach trzeba było wykonać jakieś zadania i w obu przypadkach chętnych było niewiele.

Dwie osoby, Urszula97 i Ninka46, otrzymały już upominki i przydasie za wykonanie obu zadań w zabawie wcześniejszej.

W urodzinowym poczęstunku, zadania były trochę łatwiejsze, ale i tak mało osób zdecydowało się je wykonać, dlatego postanowiłam poczęstować wszystkie osoby, które wyraziły chęć udziału w zabawie i wykonały zadania.

Tymi osobami są:
Urszula97 - upominek (serwetka + przydasie) dołączyłam do przesyłki, o której poniżej.
Daga313
Arla1
Karto_flana

Wybrałam też jedną osobę spośród wszystkich, które napisały komentarz pod notką pt. "Moje dziesięciolecie i poczęstunek" z dnia 15 września 2015r.

Tą osobą jest:
Dana

Proszę wymienione osoby o przysłanie mailem swojego adresu, pod który przesyłka z poczęstunkiem ma trafić. Czekam na maile  do 05.10.2015r., po tym terminie podejmę nową decyzję odnośnie poczęstunku.

Arla1 - Twój adres mam, więc nie musisz mi przysyłać.

Wszystkim biorącym udział w zabawach oraz wszystkim komentującym
- jeszcze raz serdecznie dziękuję :)

Ponieważ przesyłki dotarły już do Urszuli97 i Ninki46, więc mogę pokazać, co otrzymały:

Urszula97
Urszula otrzymała 2 zakładki za wykonanie dwóch zadań w zabawie "Anielskie myśli". Serwetkę otrzymała za wykonanie zadania w urodzinowej zabawie poczęstunkowej. Do tych upominków dołączyłam przydasie, które Ula na pewno wykorzysta.


Ninka46
Ninka otrzymała 2 zakładki za wykonanie dwóch zadań w zabawie "Anielskie myśli". Do tych upominków dołączyłam przydasie, które Ninka odpowiednio wykorzysta.


Do obu przesyłek dołączyłam coś słodkiego oraz kawkę i herbatkę - mam nadzieję, że napoje będą smakowały, czekoladka wprawi w dobry nastrój, upominki długo posłużą, a przydasie pozwolą na stworzenie czegoś pięknego.