Pogoda za oknem sprzyja wyszywaniu dla większości, ale nie dla mnie, bo...
- za słabe światło dzienne, a ja nie mogę przy żarówce :(
- za krótki dzień, by trafić na dzienne światło lepsze :(
- za słabe okulary - muszę wymienić na... nowszy czyt. lepszy model :(
- wyszywam na czerwonej kanwie i dziurek nie widzę :(
T to są główne przyczyny, że jestem dopiero tu, gdzie jestem, ale na
pocieszenie, w drugiej zabawie SAL-owej jestem jeszcze bardziej w lesie.
Tak wyglądał stan mojej pracy kilka dni temu, zaś na dzień dzisiejszy -
przybyło krzyżyków na ponad dwóch bokach.
Najczęściej jest tak, jak widać - robótka przy kawce albo raczej
kawka przy robótce :))))))
Moje robótki - blog o wyszywaniu, szydełkowaniu, papierowej wiklinie, kartkach okolicznościowych oraz o ogródku i urokach natury.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńdendrobium
2013/11/30 16:47:39
Splociku, nieważne jak i kiedy, ważne, że do przodu, że coś tam widać
Pocieszę Cię, że ja w jeszcze większym lesie błądzę. Ani kanwy nie znalazłam w nim, ani muliny, weny też nie widać.
Pozdrawiam ciepło
-
hrabina.ee
2013/11/30 20:30:51
Wciąz jednakk do przodu, a poza tym z przyjemnością, prawda?
Anka
-
splocik
2013/12/02 16:04:31
Dendrobium - dziękuję za słowa otuchy :) Ty szybko wyjdź z tego lasu i wracaj do nas. :))) Patrz z której strony mech jest na drzewach i idź w tym jednym kierunku. :)))
Hrabino - właśnie o tę przyjemność chodzi, ale do tego brakuje mi trochę dobrego, dziennego światła. :)
Pozdrawiam ciepło.