Z dawnych lat uchowało się zaledwie klika prac haftowanych nie krzyżykami lecz haftem płaskim i Richelieu. Gdzieś się to "rozeszło" na upominki, a że nie robiłam wtedy fotek (takie były czasy), to niestety, to co poszło w inne ręce, w mojej pamięci pozostanie wspomnieniem.
To, co zostało zebrałam tutaj. :)))
Zdjęcia pochodzą z archiwum do mojego wcześniejszego blogu.
Widzę splociku,że z Ciebie tez niespokojny duch rękodzielniczy i próbujesz swoich sił w różnych technikach. Najwazniejsze że wszystko co wychodzi z pod Twoich rąk jest dopracowane i bardzo ładne. :)
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam różnych technik, ale najbliższe są mi krzyżyki. No i nie wszystkie moje próby uchowały się...
Pozdrawiam ciepło.
śliczne,te hafty znów modne.
OdpowiedzUsuńUrszula97 - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTak, one znów są modne, ale ja tymi sposobami już nie wyszywam.
Pozdrawiam ciepło.