Początek czerwca, to koniec kwitnienia jednych i początek kwitnienia innych kwiatów.
Dzięki temu ogródek ciągle zmienia się i pokazuje inne oblicze.
Zacznę od maków, które były tematem głównym w poprzednim wpisie, dotyczącym zabawy kartkowej.
Tym razem są to prawdziwe maki, które są bardziej uparte ode mnie.
Chciałam je rozmnożyć, więc spróbowałam odciąć młodą sadzonkę wyrastającą z ziemi.
Posadziłam ją do doniczki, pielęgnowałam i po dwóch miesiącach sadzonka "padła".
Myślałam, że z wiosną coś zacznie wyrastać, ale nieee, nic z tego. :(
Próbowałam z nasionami, bo samie się nie sieją.
Krzaczek trzyma się jednego miejsca i nie rozrasta się już od wielu lat.
Poczekałam, aż główki makowe dojrzeją i wyschną jak należy.
Wysypałam nasiona i przetrzymałam do wiosny.
Na wiosnę wysiałam do doniczki, wzeszło mnóstwo drobnych siewek i... po dwóch tygodniach "padły".
Więcej prób nie podejmowałam.
Może znajdę na nie jakiś sposób, ale póki co podziwiam go co roku na tle łubinu, który tuż za ogrodzeniem posadziła sąsiadka.
Kolej na inne kwiaty.
Miniaturowy kosaciec właśnie skończył kwitnienie i pozostawił tylko liście.
Jeszcze kwitnie duży kosaciec w kolorze niebiesko-fioletowym.
Bodziszek w tym roku nie kwitnie zbyt obficie, ale jego kwiaty cieszą mnie co roku.
Później liście wybarwiają się na kolorowo.
Pszczółki też lubią bodziszkowe kwiatki.
Orliki posiały się w różnych miejscach i pewnie po przekwitnieniu przeniosę je w inne miejsca.
Smółka też ma mniej kwiatów niż zwykle.
Rozkwitają pierwsze kwiaty piwonii.
Krzaczek macierzanki pięknie kwitnie, z czego cieszą się pszczółki i zaglądają do każdego kwiatuszka.
Czosnek rozświetla swoimi gwiazdkami każde miejsce, w którym został posadzony.
Jak widać nie tylko mi podobają się czosnkowe gwiazdki. :)
Na koniec słoneczko...
Po przycięciu przekwitniętych omiegów, roślina ponownie wypuściła liście i.. pojedynczy pęd z kwiatkiem.
Moje robótki - blog o wyszywaniu, szydełkowaniu, papierowej wiklinie, kartkach okolicznościowych oraz o ogródku i urokach natury.
Pięknie i kolorowo.Mak strasznie uparty.U mnie miniaturowe irysy są żółte.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńMiałam żółte miniaturowe kosaćce, ale jakiś czas temu zniknęły.
Pozdrawiam ciepło.
Przepiękne kwiaty masz w swoim ogrodzie !Aż się serce raduje patrząc na to szaleństwo kolorów.Spróbuj maki rozsadzić przez bardzo delikatne oddzielenie od kzraczka głównego pędu wraz z korzeniem .Na poczatku może trochę zmarnieć ale jak będziesz podlewać to odżyje .Taką sadzonkę dostałam od koleżanki i dalej podzieliłam się z miłośniczką maków i w tym roku już jej zakwitły.
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Elżusiu - dziękuję :)
UsuńTak robiłam i nie wyszło - ten mój mak chyba nie chce się dzielić.
Pozdrawiam ciepło.
Ech! Wzdech! Wiosna zawsze taka piekna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie!
Fuscilo - wiosna jest piękna, ale to już lato meteorologiczne od 1 czerwca. :)))
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ale u Ciebie w ogrodzie pięknie i kolorowo. Nie wiem o co chodzi z tymi makami , ale to polne kwiaty jak i chabry i stokrotki. Jeszcze nie słyszałam , żeby ktoś je uprawiał, widać one tylko dziko i tylko samosiejki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńMoje maki nie są polnymi i nie jest to samosiejka.
Ich historia sięga kilkudziesięciu lat.
Ten krzak otrzymałam od starszej Pani, jeszcze na pierwszej naszej działce i był on przenoszony na kolejne dwie działki.
A w tym miejscu rośnie już 25 lat.
Za każdym razem był taki sam krzaczek i ani się nie wysiewał ani nie rozmnażał przez odrosty od korzenia.
Widać taka jego uroda. :)
Pozdrawiam ciepło.
Pięknie u Ciebie, a maki... zawsze w czerwcu są mi najdroższe. Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej nocy ;)
OdpowiedzUsuńMaks - dziękuję :)
UsuńMaki mają magiczny czar. :)
Pozdrawiam ciepło.
Nie wiedziałam, że maki są takie kapryśne.
OdpowiedzUsuńCzosnkowe gwiazdeczki są naprawdę urocze.
Przesyłam ciepłe pozdrowienia i dobre myśli.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńMoje są bardzo kapryśne. :)
Poczytaj moją odpowiedź na komentarz Ani.
Pozdrawiam ciepło.
Wow!!! Jakie piękne maki masz w ogrodzie!!! Cudne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Kasiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
ja to kompletnie nie mam ręki do kwiatów.. zazdroszczę taki cudowności! żeby u mnie chociaż tak w jednym miejscu te maki sobie rosły:)
OdpowiedzUsuńEvi - ja nie mam najlepszej ręki do kwiatów, ale znam osoby, którym kij wypuści listki, gdy posadzą go do ziemi. :)))
UsuńPozdrawiam ciepło.
Cudowne kwiaty!
OdpowiedzUsuńPrimitive Moon - dziękuję :)
UsuńW tym roku nawet kwiaty kwitną jakoś słabiej. :(
Pozdrawiam ciepło.