Dzisiaj ciąg dalszy układania dachówek.
Nie przypuszczałam, że ta praca przy dachu będzie tak zajmująca.
Światło padające na dach sprawia, że w różnych miejscach dachówki różnią się minimalnie odcieniem i można pogubić się, szczególnie przy pojedynczych krzyżykach.
W porównaniu z tym, co było widać na fotce w poprzednim wpisie (TUTAJ), przybyło niewiele, bo teraz mimo paskudnej pogody, chwytamy chwile, by pobyć i porobić coś na działce.
Niewiele, ale przybyło trochę dachu i część ściany frontowej.
Tyle na dziś.
Już się nie mogę doczekać efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńFuscilo - wiem, że masz dużo cierpliwości, więc doczekasz się. :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Pięknie, dachówki wspaniale wyszły.Bedzue śliczny obraz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńMnie podoba się z każdym krzyżykiem. :)
Pozdrawiam ciepło.
Juz teraz ciekawie wyglada. Czekam na kolejne odslony! (I troche mi szkoda, ze dach nade mna nie ma takich dachowek...)
OdpowiedzUsuńMotylek
Motylku - dziękuję :)
UsuńMoże pomyślisz nad zmianą dachu?...
Pozdrawiam ciepło.
Jak dla mnie cudny będzie ten hafcik, i wcale nie mało krzyżyków postawiałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńMyślałam, by policzyć zrobione krzyżyki, ale przyznam, że mi się nie chce.
Wolę patrzeć na efekt. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Podziwiam Twoją cierpliwość przy tym hafcie. Na pewno będzie piękny jak go skończysz a widok zrekomensuje godziny mozolnego siedzenia przy krzyzykach. Ja nie mam takiej cierpliwości dlatego śledzę i podziwiam poczynania innych...teraz Twoje :)
OdpowiedzUsuńPrimitive Moon - dziękuję :)
UsuńPonoć Cierpliwość, to jedno z moich imion. :)))
Ja podziwiam Twoje poczynania. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję, moje poczynania zwykłe wynikaja z braku ten cnoty :)
UsuńPrimitive Moon - pewnie masz cierpliwość, ale do innych prac. :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPaniuśko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Najważniejsze, że budowa posuwa się do przodu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Eluniu - o tak, prace budowlane postępują, tylko niektórzy dziwią się, jak ja to robię, że buduję od dachu... :)))
UsuńPozdrawiam ciepło.
Krzyżykowa budowa domu wre, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńZainspirowana - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Jaka cudny domeczek będzie :) Jak Ci fajnie, że możesz posiedzieć w ogrodzie! u mnie leje i zimno:(
OdpowiedzUsuńEvi - dziękuję :)
UsuńSiedzenia, póki co w ogrodzie nie ma, bo zielsko rośnie na potęgę i między deszczami i wiatrami trzeba je usuwać.
Jak skończę, to robota będzie od początku.
Pozdrawiam ciepło.
Coraz piękniej haft się rozrasta, Splociku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Nadal uważam, że budujesz domek w górach:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moteczku - za górami nie przepadam, więc raczej budowa nie jest w górach. :)))
UsuńPozdrawiam ciepło.
Zapowiada się piękny obrazek, w stylu który ja bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNie próbuję zgadywać jaki będzie w całości, wolę oglądać kolejne części układanki.
Pozdrawiam :)
El - dziękuję :)
UsuńCieszę się, że częściej Cię widać. :)
Myślałam, by pokazać miniaturkę, ale doszłam do wniosku, że ciekawiej jest odkrywać po kawałku. :)
Pozdrawiam ciepło.
Splociku - częściej mnie widać tam, gdzie się odzywam w komentarzach.
UsuńA odzywam się w tych najbardziej znajomych miejscach, gdy wiem, że autorka bloga odpowie na mój wpis.
Szczególnie, że nie wstawiam pustych ochów i achów, ale zawsze staram się o wypowiedź wiążącą się z danym postem.
Zrezygnowałam praktycznie z czytania większości znajomych blogów, ponieważ nie lubię być lekceważona.
Gdy piszemy komentarze, a nikt nam nigdy nie odpowiada, to jak nazwać takie traktowanie czytelników bloga?
Natomiast niechęć do komentowania to osobne zjawisko, niestety coraz powszechniejsze.
Pozdrawiam :)
El - czasami choć krótkie achy i ochy są dobre, ponieważ dodają motywacji, a to też jest potrzebne.
UsuńOczywiście miłe są dłuższe wypowiedzi, czasami wskazówki i sugestie.
Mnie też denerwuje brak odpowiedzi na komentarze, co spotyka się na wielu blogach.
A czasami wystarczy podziękować za słowo komentarza.
Widać czas zmieniają się...
Pozdrawiam ciepło.
Splociku - czasy oczywiście się zmieniają (jak zawsze), ale to nie znaczy, że musimy na wszystko się godzić wbrew sobie.
UsuńNa tym kończę, bo (jak wiesz) rozciągnęłabym dyskusję w nieskończoność :)
El - oczywiście, że nie musimy się godzić.
UsuńJa stosuję zasadę; jeśli jest komentarz, to odpowiadam na niego.
Wiem, że to temat rzeka i wymagałby osobnego wpisu, ale chyba podobny wpis o grzeczności blogowej i sieciowej dawno temu (w etykiecie "to i owo") poruszałam.
Pozdrawiam ciepło.
czy to bezpiecznie zaczynać budowę os dachu? 😉 Widać także kawałem muru pruskiego, więc chatka będzie stylowa. Podziwiam kunszt i cierpliwość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKuferku - dziękuję :)
UsuńPewnie nie jest bezpieczne takie budowanie, ale mój dach stoi na niewidocznych filarach, które zostaną usunięte, gdy wybuduję mury. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Widać ogromne postępy i już wiem, ze efekt finalny będzie zachwycał:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu - dziękuję :)
UsuńTeż już to widzę. :)
Pozdrawiam ciepło.