Piegowatą babkę, moja Mama zawsze piekła w prodiżu, potem w
tortownicy.
Ja tę babkę piekę, jak mi przepis „wpadnie” w oczy (czyli nie za często) i zawsze mam problem, czy potrzebuję małą, czy dużą tortownicę. Zawsze przy okazji pieczenia mówię sobie: „zapisz kobieto, jaka ma być wielkość tortownicy” i oczywiście natychmiast zapomnę (to chyba skleroza?).
Nie ma tego złego …, bo jak upiekę w większej tortownicy i ciasto jest niskie, przecinam je na dwa krążki przekładam powidłami.
Ooo nie! Teraz nie dam się sklerozie i przy najbliższym pieczeniu obowiązkowo zapiszę tłustymi literami i koniecznie na czerwono.
Ja tę babkę piekę, jak mi przepis „wpadnie” w oczy (czyli nie za często) i zawsze mam problem, czy potrzebuję małą, czy dużą tortownicę. Zawsze przy okazji pieczenia mówię sobie: „zapisz kobieto, jaka ma być wielkość tortownicy” i oczywiście natychmiast zapomnę (to chyba skleroza?).
Nie ma tego złego …, bo jak upiekę w większej tortownicy i ciasto jest niskie, przecinam je na dwa krążki przekładam powidłami.
Ooo nie! Teraz nie dam się sklerozie i przy najbliższym pieczeniu obowiązkowo zapiszę tłustymi literami i koniecznie na czerwono.
Piegowata babka
Tymczasem, co potrzebujemy mieć, aby upiec taką pieguskę:
½ kostki margaryny lub masła
1 szklanka cukru
5 jajek
1 szklanka suchego maku
1 szklanka mąki
1 mały proszek do pieczenia
1 mały olejek migdałowy
Margarynę utrzeć z cukrem i żółtkami do białości, dodać olejek oraz mąkę wymieszaną z makiem i proszkiem do pieczenia. Białka ubić i dodać na końcu. Delikatnie wymieszać.
Wylać ciasto do przygotowanej (posmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą) tortownicy.
Piec ok. 55 min. w temp. 175-180oC.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz